Gibutkowa pisze:Tak, tak, wiem Krynia, mam iść sprzątać bo mnie miotłą pogonisz
No

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gibutkowa pisze:Na wszelkie bóle najlepsze okłady z kota
Tak, tak, wiem Krynia, mam iść sprzątać bo mnie miotłą pogonisz
Agn pisze:marciula pisze:Elf jednak jedzie w poniedziałek do Torunia - taka decyzja Agn
Będą dobrzy weci na miejscu, wszystko dokładnie sprawdzą i miejmy nadzieję, że kotek szybko dojdzie do siebie
Ej, no.![]()
Nie czytałam - sprzątałam.
A rozmowa z Martą była taka, że po prostu umówiłyśmy poniedziałkowy transport. Nikt mnie nie pytał, czy wolę żeby został.
Jeśli macie dla niego DT, który będzie w stanie kota 'ogarnąć' to nie ma sprawy. Ja nie mam parcia na kolejnego kota. Myślałam, że po prostu nie ma na miejscu nikogo, kto się nim zajmie dłużej. Wasza decyzja - Marty, Gibutkowej, czy kogokolwiek, kto w tej chwili jest decyzyjny.
U mnie jest miejsce i jak napisałam Gibutkowej - przyjmę go skoro nie jest nosicielem FeLV, ale nie ma musu.
Jednak kiedy kot już do mnie przyjedzie - przechodzi pod moją opiekę i ja będę osobą decyzyjną odnośnie jego dalszych losów [leczenia, ewentualnej adopcji].
Gibutkowa pisze:Na wszelkie bóle najlepsze okłady z kota
(...)
halinka1403 pisze:Dopiero mi Krynia namiary podesłalaAle akcja
Pełny szacun
Trzymam
![]()
i zaraz potrząsnę kiesą
AniaWrocław pisze:Agn pisze:marciula pisze:Elf jednak jedzie w poniedziałek do Torunia - taka decyzja Agn
Będą dobrzy weci na miejscu, wszystko dokładnie sprawdzą i miejmy nadzieję, że kotek szybko dojdzie do siebie
Ej, no.![]()
Nie czytałam - sprzątałam.
A rozmowa z Martą była taka, że po prostu umówiłyśmy poniedziałkowy transport. Nikt mnie nie pytał, czy wolę żeby został.
Jeśli macie dla niego DT, który będzie w stanie kota 'ogarnąć' to nie ma sprawy. Ja nie mam parcia na kolejnego kota. Myślałam, że po prostu nie ma na miejscu nikogo, kto się nim zajmie dłużej. Wasza decyzja - Marty, Gibutkowej, czy kogokolwiek, kto w tej chwili jest decyzyjny.
U mnie jest miejsce i jak napisałam Gibutkowej - przyjmę go skoro nie jest nosicielem FeLV, ale nie ma musu.
Jednak kiedy kot już do mnie przyjedzie - przechodzi pod moją opiekę i ja będę osobą decyzyjną odnośnie jego dalszych losów [leczenia, ewentualnej adopcji].
To ogarnijmy temat: Agn, jeśli się tak umówiłaś z dziewczyną i możesz wziąć kota, to chwała Ci za to. DT za 7 dni oczywiście nie ma, miałam tylko nadzieję, że coś się znajdzie na miejscu, żeby kota nie stresować podróżą.
emoka pisze:Przelew na Elfika do fundacji poszedł, ale pewnie dotrze po Nowym Roku.
Tak a propos: on jest w końcu Elf czy Alef? Prawdę mówiąc, mi jakoś bardziej Elf sie podoba, ale to nie ja decyduję. No i z Alefem mam złe skojarzenia, kiedyś strułam się w knajpie Alef na krakowskim Kazimierzu.
Gibutkowa pisze:AniaWrocław pisze:Agn pisze:marciula pisze:Elf jednak jedzie w poniedziałek do Torunia - taka decyzja Agn
Będą dobrzy weci na miejscu, wszystko dokładnie sprawdzą i miejmy nadzieję, że kotek szybko dojdzie do siebie
Ej, no.![]()
Nie czytałam - sprzątałam.
A rozmowa z Martą była taka, że po prostu umówiłyśmy poniedziałkowy transport. Nikt mnie nie pytał, czy wolę żeby został.
Jeśli macie dla niego DT, który będzie w stanie kota 'ogarnąć' to nie ma sprawy. Ja nie mam parcia na kolejnego kota. Myślałam, że po prostu nie ma na miejscu nikogo, kto się nim zajmie dłużej. Wasza decyzja - Marty, Gibutkowej, czy kogokolwiek, kto w tej chwili jest decyzyjny.
U mnie jest miejsce i jak napisałam Gibutkowej - przyjmę go skoro nie jest nosicielem FeLV, ale nie ma musu.
Jednak kiedy kot już do mnie przyjedzie - przechodzi pod moją opiekę i ja będę osobą decyzyjną odnośnie jego dalszych losów [leczenia, ewentualnej adopcji].
To ogarnijmy temat: Agn, jeśli się tak umówiłaś z dziewczyną i możesz wziąć kota, to chwała Ci za to. DT za 7 dni oczywiście nie ma, miałam tylko nadzieję, że coś się znajdzie na miejscu, żeby kota nie stresować podróżą.
No właśnie problem z tym że jakoś tutaj ciężko znaleźć DT, jak Ewelina ciągnęła jeszcze jakiś czas sama schroniskowy to już wtedy nie miałyśmy złudzeńJest na cały wielki Wrocław tylko parę DT i to zakocone po uszy. Też już kilka razy przerabialiśmy to żeby szukać tutaj DT i czekać ale tak czy tak kot jechał w świat, bo czas w TDT się kończył i potem dopiero było przebieranie nogami żeby kot miał się gdzie podziać
Przerabialiśmy nawet opcję 2 tygodni w hoteliku i sranie w zbroję jak się kasa zaczęła kończyć i tylko wielkim szczęśćiem udało się w ostatniej chwili znaleźć fajny dom ale to było naprawdę szczęście. Smutne to ale niestety prawdziwe a na miau się spotkałam już wiele razy ze stwierdzeniem że "Wrocław wysyła koty w świat" (nie żeby to jakieś negatywne było stwierdzenie ale obrazuje niestety sytuację z kocimi DT we Wrocku a raczej prawie kompletnym ich brakiem
).
I nie pisz, że się niepotrzebnie wtrącałaś, bo bez Twojego wtrącania by pomoc kotu w ogóle nie ruszyła, bez testów to byśmy byli przecież w czarnej doopie
AniaWrocław pisze:Gibutkowa pisze:AniaWrocław pisze:Agn pisze:marciula pisze:Elf jednak jedzie w poniedziałek do Torunia - taka decyzja Agn
Będą dobrzy weci na miejscu, wszystko dokładnie sprawdzą i miejmy nadzieję, że kotek szybko dojdzie do siebie
Ej, no.![]()
Nie czytałam - sprzątałam.
A rozmowa z Martą była taka, że po prostu umówiłyśmy poniedziałkowy transport. Nikt mnie nie pytał, czy wolę żeby został.
Jeśli macie dla niego DT, który będzie w stanie kota 'ogarnąć' to nie ma sprawy. Ja nie mam parcia na kolejnego kota. Myślałam, że po prostu nie ma na miejscu nikogo, kto się nim zajmie dłużej. Wasza decyzja - Marty, Gibutkowej, czy kogokolwiek, kto w tej chwili jest decyzyjny.
U mnie jest miejsce i jak napisałam Gibutkowej - przyjmę go skoro nie jest nosicielem FeLV, ale nie ma musu.
Jednak kiedy kot już do mnie przyjedzie - przechodzi pod moją opiekę i ja będę osobą decyzyjną odnośnie jego dalszych losów [leczenia, ewentualnej adopcji].
To ogarnijmy temat: Agn, jeśli się tak umówiłaś z dziewczyną i możesz wziąć kota, to chwała Ci za to. DT za 7 dni oczywiście nie ma, miałam tylko nadzieję, że coś się znajdzie na miejscu, żeby kota nie stresować podróżą.
No właśnie problem z tym że jakoś tutaj ciężko znaleźć DT, jak Ewelina ciągnęła jeszcze jakiś czas sama schroniskowy to już wtedy nie miałyśmy złudzeńJest na cały wielki Wrocław tylko parę DT i to zakocone po uszy. Też już kilka razy przerabialiśmy to żeby szukać tutaj DT i czekać ale tak czy tak kot jechał w świat, bo czas w TDT się kończył i potem dopiero było przebieranie nogami żeby kot miał się gdzie podziać
Przerabialiśmy nawet opcję 2 tygodni w hoteliku i sranie w zbroję jak się kasa zaczęła kończyć i tylko wielkim szczęśćiem udało się w ostatniej chwili znaleźć fajny dom ale to było naprawdę szczęście. Smutne to ale niestety prawdziwe a na miau się spotkałam już wiele razy ze stwierdzeniem że "Wrocław wysyła koty w świat" (nie żeby to jakieś negatywne było stwierdzenie ale obrazuje niestety sytuację z kocimi DT we Wrocku a raczej prawie kompletnym ich brakiem
).
I nie pisz, że się niepotrzebnie wtrącałaś, bo bez Twojego wtrącania by pomoc kotu w ogóle nie ruszyła, bez testów to byśmy byli przecież w czarnej doopie
Nic to, najważniejsze, że kot bezpieczny i możemy mu życzyć szczęśliwego Nowego Roku a raczej nowych lat, niech nam kota żyje długo i szczęśliwie
Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 402 gości