ewar pisze:A ja poznałam koty sroka7

Siedziały w klatce w samochodzie i były żywo zainteresowane tym, co się dzieje tzn.jakimś nowym kotem w transporterku. Uwielbiam takie gapiące się koty

.Miny mają super!
Oj tak, one bardzo wścibskie są, a najbardziej wścibski jest Vaderek, chociaż jeszcze trochę płochliwy czasami.
Chociaż wizyta na podkarpaciu bardzo dobrze mu zrobiła, bo kocio teraz jest o wiele bardziej towarzyski-tzn nie ucieka aż tak bardzo jak poprzednio - Magdalena może zaświadczyć, bo nawet się z nią troszkę pobawił wędką ostatnio, a dotąd to tylko ze mną i TŻ się bawił, a przed resztą świata się chował (przed nami też, bo ciągle go woziłam do weta, albo mu do pysia coś wciskałam).
Obecnie nasz słodki Gołota-Vader dostaje druga turę antybiotyku w domu, no i muszę go pochwalić, że coraz ładniej połyka zawiesinkę - chyba się już zorientował, że im szybciej to łyknie, tym szybciej wróci na swoje miejsce spania
Mi się wydaje, że coś tam mu się poprawia, ale nie są to jakieś wielkie zmiany. Jeszcze mu zostały 2 dawki leku-dzisiaj i jutro, a w poniedziałek /wtorek podjedziemy do weterynarza się oglądać.
W środę po wizycie cioci Magdy Vaderek tak się mi rozbawił, że szalał do 2 w nocy za wędką! i o dziwo nie vejderkował prawie wtedy - czyli nie świstał ani nie bulgotał, a dotąd takie zjawisko występowało zawsze. Zawsze wkleję kilka fotek z tej zabawy
Mam nadzieję, że w końcu mi się potworek wyleczy, kciuki nadal potrzebne!
