też myślę, że wszystko się ułoży...
Pamiętajcie tylko o zasadach adaptacji (czyli powoli, najpierw w oddzielnych pomieszczeniach - żeby nowa poczuła się bezpiecznie, u siebie; pierwszy kontakt w miejscu, gdzie każdy z kotów miałby możliwą skrytkę itp. ..., przenoszenie zapachów przynajmniej już macie za sobą...

- ja miałam dwa razy wprowadzane zwierzaki do "stada", raz kota do psa - i wtedy bardzo pilnowałam, aby oba miały czas, a później drugiego kota do kota i psa i o ile pilnowałam tego przy/przed kontaktem Małego z Psem, to z Rezydentem Kocim już nie... no i to był błąd, takich "śpiewów" wojennych nigdy w życiu nie słyszałam... na szczęście Mały był mały i "zapomniał"..., a przy tym Rezydent jest bardzo spokojnym kotem).

. Fajnie

. Już się pewnie niecierpliwicie

.