LSVC pisze:Cała przyjemność po mojej stronieprzynajmniej tak mogę choć trochę pomóc...
no i choć minimalnie odwdzięczyć Ci się za uratowanie życia mojemu wspaniałemu Kileczkowibo gdyby nie Ty... nie byłoby z nami tego wyjątkowego prawdziwego kota...
prawdziwego, bo on się zachowuje jak kot... podczas gdy pozostała dwójka to "synuś" i "córusia"... "synuś" Kajko bywa beszczelny - pakuje się na kolana, bo on tak chce, a jak się go zdenerwuje, to zrzuca rzeczy z blatu w kuchni - nie ważne czy to półtoralitrowy szbanek pełen herbaty czy moja komórka, on stawia na swoim, jest uparty i zawsze chce być pieszczony... "córusia" Kokos, choć jest kocurem (wykastrowanym) zachowuje się jak rozkapryszona królewna - jada tylko suchą karmę, mokrej nie ruszy, nawet tej z górnej półki, a surowe mięsko jest w ogóle błeee... no i cały dzień siedzi/leży w łazience - lubi się przeglądać w lustrze i wąchać kosmetyki... taka kocia królewna Kokosanka...
a Kilek jest prawdziwym kotem - przychodzi na pieszczoty jak on ma ochotę, śpi naprawdę czujnie, jak prawdziwy drapieżnik poluje na pluszową myszkę, gdy reszta śpi, potrafi miauczeć na całe gardło, bo on chce jeść, no i w nocy robi włamy do szafy... prawdziwy kot z niego, taki stuprocentowyno i taki piękny
wciąż mu to powtarzam a on nosek zadziera coraz wyżej
no i jeszcze jako jedyny potrafi pić wodę z kranu, uwielbia wspinaczki pomeblowe i najchętniej sypia w... zlewie
a jest z nami właśnie dzięki Juście
![]()
Jak Ty pieknie o swych kociastych piszesz


