[Białystok11]nadal kociakowo :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 07, 2011 9:35 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

oj nie luty nie, żadnej zimy :( to najgorszy czas dla kotów i dla kociarzy :(
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 07, 2011 10:14 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Wiem, że u nas pełno ale szukam DT dla buraska ok 10-12 tyg.
Pomieszkuje wraz z matką w ogródku u karmicielki z mojego bloku. Wchodzi do mieszkania (kobieta mieszka na parterze) przez otwarte drzwi balkonowe, wyleguje się na dywanie, karmicielka mówi, że bez problemu bierze go na ręce.

Ja nie mogę go zabrać do siebie, bo już mam 3 inne z tego samego ogródka. Jakby znalazło się miejsce to przywiozłabym go gdzie trzeba.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 07, 2011 18:24 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

W moim domu ... sajgon, i to lekko powiedziane.
Czarna kotulka zostala wypuszczona 'na pokoje', bo drzwi z zawiasów wyrywała. Tak to jest spokojną koteczką, uwielbia leżeć na kolanach, przytulać się, schować łeb pod pachę i cudownie mruczy, taki mały traktorek. Trzy razy dziennie ma wpuszczane krople do oczu, po kropelce z dwóch buteleczek, z czego jedne są bardzo piekące. Dzielnie znosi te męczarnie, szybko zeskakuje na podłogę i momentalnie wraca, żeby dalej tuptać i mruczeć. To jest domowa kotulka, która albo uciekła, ale prawdopodobnie została wyrzucona, bo futerko ma czyściutkie.
Natomiast gorzej wygląda sprawa z moimi domowymi dziewczynami. Smuś syczał jak kobra, teraz warczy jak rotwailer (siedząc za wersalką lub na regale), na każdy ruch czarnuchy warczenie się wzmaga, więc jest 'szczepa'. Czarna napusza ogon i grzbiet i rzuca się na Smusia, Wtedy do akcji wkracza Chineczka i ... już wiemy jak wygląda dom po szalonej gonitwie 3 dorodnych dziewczynek, przysłowiowy kamień na kamieniu nie zostaje. Na noc zamykam czarnuchę w drugim pokoju, trochę się buntuje, ale chyba traktuje to jako rytuał i panuje spokój do rana.

A teraz z innej beczki, niestety kociej i to dosłownie i w przenośni.
Ocieplają blok i oczywiście zamknęli i zakratowali wszystkie okienka. Kotulka została na zewnątrz, kociaczki w piwnicy. Ponieważ nie miała jak wchodzić do piwnicy, to 'dobrzy ludzie' wynieśli kociaczki na podwórko. I teraz cała rodzinka mieszka pod beczką, na ziemi. Brzeg beczki jest trochę uniesiony, żeby kotulka mogła wejść. Ale w bloku mieszka również pan, który ma psa i obydwaj nie znoszą kotów. Pies zawsze biegnie do beczki i obszczekuje kocią rodzinkę. Pani, która karmi kotki, broni ich, ale wiadomo, kiedyś może się nie udać...

Jutro z Bogusią jedziemy na przeszpiegi, tylko jeżeli złapiemy kociaki, to co dalej.
Dziewczyny i chłopaki, kto może potymczasować 3 kociaki, podobno ok. 2 miesięczne?
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Śro wrz 07, 2011 18:41 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

a ja właśnie odbyłam rozmowę przedadopcyjną w sprawie Idy z baaaardzo przemiłą Panią - trzymajcie kciuki, żeby Pani wyszła ode mnie z Idą :D
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 07, 2011 18:50 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Hej.

Na początku chcę przeprosić za opóźnienie z wpłatą kwoty, którą zebrałam na bazarku zorganizowanym dla Fundacji "Kotkowo". Pewnie wiele powiesiło już na mnie przysłowiowe 'psy'. W sumie się nie dziwię, jednak nie było to z mojej strony złośliwe czy celowe działanie. Miałam po prostu wypadek samochodowy i wszelkie środki jakie miałam musiałam przeznaczyć na naprawę auta, aby móc czym wrócić z wakacji do domu. Teraz uskładałam całą kwotę i dziś przelałam na konto fundacji. Na Wasze konto trafiło 100 zł.

Jeszcze raz przepraszam.

Pozdrawiam,
Ewa.
Nie istnieją koty zwyczajne.

Colette

Chogalinka

 
Posty: 253
Od: Wto paź 05, 2010 12:26
Lokalizacja: południe, tam jest cudnie...

Post » Śro wrz 07, 2011 19:23 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Dzisiaj byłam u dr.Renatki i widziałam śliczne 4 mikrokotki(3 biszkopciki i jeden pingwinek)
Tyle kocich bidek a codziennie pojawiają się nowe.Do mnie w sobotę dzwoniła dziewczyna że znalazła 2 maluchy.Przedstawiłam jej sytuację co oczywiście nie spotkało się ze zrozumieniem.Ona nie może przetrzymać,jej mama też nie,więc za radą Uli kazałam dzwonić na staż miejską.Chyba się obraziła ale wiem że te dwa kotki trafiły do jej mamy i jeden już ma domek :ok:
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 07, 2011 21:10 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Kassja, wyobrażam sobie walkę 3 panien, niewesoło pewnie. A jak jeszcze przeczytałam, że masz do podawania Naclof - to już wiedziałam, czym to 'pachnie', zapuszczałam to zylion razy :). Nie wiem jak długo będziesz podawać lek, ale nawet maleńkie ślepaczki u mnie po kilku dniach głośno protestowały, więc pewnie to Cię czeka :roll:.

Eithel - zdrówka i Tobie i autku :). Nikt tu psów nie będzie wieszał :D.
Lu - kciuki, daj znać jak to się zakończyło.
Obrazek

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Czw wrz 08, 2011 12:24 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

kassja pisze:A teraz z innej beczki, niestety kociej i to dosłownie i w przenośni.
Ocieplają blok i oczywiście zamknęli i zakratowali wszystkie okienka. Kotulka została na zewnątrz, kociaczki w piwnicy. Ponieważ nie miała jak wchodzić do piwnicy, to 'dobrzy ludzie' wynieśli kociaczki na podwórko. I teraz cała rodzinka mieszka pod beczką, na ziemi. Brzeg beczki jest trochę uniesiony, żeby kotulka mogła wejść. Ale w bloku mieszka również pan, który ma psa i obydwaj nie znoszą kotów. Pies zawsze biegnie do beczki i obszczekuje kocią rodzinkę. Pani, która karmi kotki, broni ich, ale wiadomo, kiedyś może się nie udać...

Jutro z Bogusią jedziemy na przeszpiegi, tylko jeżeli złapiemy kociaki, to co dalej.


To są właśnie mikrokotki z beczki:

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Kotulki są 3: czarnulek, szary tygrysek i rudzielec. Na fotach siedzą w wannie, bo właśnie się sffajdały i myłam im pupki.
Niestety 4 rudzielca 'coś' zagryzło, on był najodważniejszy i wyłaził spod beczki. Taki sam los spotkałby i te maluchy. A jeżeli nie pies, to zniszczyłby je koci katar, bo ślipka miały strasznie posklejane i zaropiałe.

A tu sielski obrazek z mojego parapetu. Kocyk Smusi jest okupowany przez czarnuchę. Dziś Smuś i Chineczka poszły do sąsiadki na plotki, pożalić się, jaki paskudny los je spotkał i odstresować się.

Obrazek
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Czw wrz 08, 2011 14:05 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Jakie fajne srajdy :D z tymi mokrymi ogonami to bardziej myszy niż koty przypominają.

alutek87

 
Posty: 550
Od: Wto maja 11, 2010 16:01
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 08, 2011 15:09 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Ewa Speichler pisze:Asiu napisz mi coś o Żabce - jak się miewa -(tęsknię troszkę za nią pomimo, że nadała mi mnóstwo roboty). :!:To naprawdę prawdziwa indywidualność.


Tak to prawda, że to prawdziwa indywidualność. Żabka siedzi grzecznie i czeka na sobotni wypad na agroturystykę :ok:

MalgorzataJ pisze:Czarnulka - Asiu czy Migotek też już u Ciebie , napisz słówko o nim także


Migotek śmiga po moim ogrodzie i okolicach zwiedza nowe tereny :ok: Myślę, że ma to czego mu brakowało i jest szczęśliwy :1luvu: :ok:

I mam jeszcze prośbę, poszukuję domku tymczasowego trzem kociakom jedna to Biedroneczka wystawiona na Kotkowie drugi to czarny kocurek i bura koteczka wszystkie ok 10tygodniowe - kociaki potrzebowałyby DT gdzie przebywałyby w normalnych domowych warunkach, miałyby częstszy kontakt z człowiekiem . Chodzi mi o to, że mi brakuje rąk do ugłaskiwania, mało im brakuje do całkowitej socjalizacji. Mogę się nawet zamienić . Nie muszą one mieszkać razem w jednym domku. Może ktoś chociaż jednego. Wiem, że ciężko z miejscem ale może akurat ktoś się znajdzie chętny będę bardzo ale to bardzo wdzięczna :oops:

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 08, 2011 19:42 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Czarnulka21 pisze:I mam jeszcze prośbę, poszukuję domku tymczasowego trzem kociakom jedna to Biedroneczka wystawiona na Kotkowie drugi to czarny kocurek i bura koteczka wszystkie ok 10tygodniowe - kociaki potrzebowałyby DT gdzie przebywałyby w normalnych domowych warunkach, miałyby częstszy kontakt z człowiekiem . Chodzi mi o to, że mi brakuje rąk do ugłaskiwania, mało im brakuje do całkowitej socjalizacji. Mogę się nawet zamienić . Nie muszą one mieszkać razem w jednym domku. Może ktoś chociaż jednego. Wiem, że ciężko z miejscem ale może akurat ktoś się znajdzie chętny będę bardzo ale to bardzo wdzięczna :oops:


Zdradzę jeszcze w sekrecie, że to nie o to chodzi że Asia się nam leni :wink: Zapomniała zdaje się napisać co ma na stanie - otóż lekko licząc z 10 kociaków i połamaną Gabi która wymaga codzinnych zmian opatrunku. Ostatnimi dniami Asia codziennie po pracy jechała do lecznicy (a tam kolejki oczywiście) i wracała w środku nocy :( Dzielna jest ale nam się kobita wykończy :(
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 08, 2011 20:07 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

A to nasze nieszczęście kolejne: koteczka z wyrwaną ze stawu łapą :( była operowana w sobotę, koszt 350 zł :( Ale cóż, będzie trzeba przeżyć.
Najważniejsze, że kicia wiedziała do kogo się przybłąkać - trafiła do miłej pani w Starosielcach, która kiedyś myślała o przygarnięciu Chineczki od Szałwii (pamiętasz? razem jeździłyśmy...) Pani jest prawie niewidoma i Chineczka okazała się za mała - bała się, że zrobi jej krzywdę. Ostatecznie zdecydowała się na dorosłą kotkę od justine_z
Obecnie zajmuje się połamańcem, zobaczymy co dalej...
A kicia taka:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kassja - czyż nie wydaje Ci się być mocno Smusiopodobna? hę?
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 08, 2011 21:59 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Juz najgorsze za nami Loca juz doszła do siebie i juz nie warzczy na swój ogonek
Obrazek
Była bardzo dzielna w trakcie zabiegu okazało sie że kicia była sterylizowana, więc dziwię się, że nikt jej nie szukał.
Uwielbia jak ja głaszcze i przytulam (oczywiście musze włazić do niej do klatki) bo jeszcze nie chodzi, chociaż dziś dolazła do kuwetki i wypełniła ja całą po brzegi :ok: i jak zwykle się ucieszyłam z tego powodu :ryk:

Gacuś sie rozchorował kicha prycha i znów ma zastrzyki, a wiszczy strasznie jak go kłuje, no i z rozkosza leje mi na łózko w czoraj nawet nasikał na mnie jak sie położyłam spać. O co mu chodzi?
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

No i pochwale sie, że wczoraj wyadoptowałam Tygryska do domku z ogrodem co nie znaczy, że mi sie miejsce zwolniło;) Teraz zastępuje go mój Wiktor w końcu ozdyskał władze i rządzi w domu:wink:

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Czw wrz 08, 2011 22:04 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Asiu, doradzałabym resocjalizację Gacusia np w łazience, z kuwetą. Miękko mu pod łapkami na łóżku to leje... W zeszłym roku ludzie oddali mi Krecinkę bo im sikała na pościel. U mnie nie miała takiej możliwości. W następnym domu już było ok...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 08, 2011 22:18 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

ale on nie za każdym razem, raz do kuwetki raz na łóżko. Jak wyzdrowieje to puszczę go na salony, bo narazie siedzi w sypialni, bo może to jest powodem jego niezadolenia

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, HerbertPrade, puszatek i 120 gości