
wielkie sprzątanie i przygotowywanie mieszkania prawie zakończyło się sukcesem-prawie, bo woda jest tylko w jednym kranie

-reszta kranów cieknie,nie trzyma,robi powódż itp ( 3 lata nieuzywania)
na szczęście p.dr. ma prysznic w gabinecie-rzut beretem, a więc nie ma tragedii-w tygodniu odwiedzi nas hydraulik i za "drobną oplatą"

p.dr.pgólnie zachwycony mieszkaniem,bardzo przejęty opieką nad moimi kotami-wszyscy potrzebujący dziś dostali zastrzyki a jutro dokładniejszy przegląd bo dziś już było ciemno jak zjechaliśmy,a światło u kiciów do karmienia wystarczające ale do badań zbyt nastrojowe..
p.dr.jest też zachwycony pokojem z biurkiem komputerowym,takim specjalnie przystosowanym-bardzo dużo pracuje przy kompie bo się dokształca

my musimy tu u nas zrobić jakieś stoliki do badań dla kiciów żeby było wygodniej i lepsze światło

fajny dzień tylko strasznie męczący-w dodatku pogryzły mnie szczytnieńskie pchły ale Marzenia i Meksykanka też pogryzione więc przynajmniej nie cierpie w samotności

