» Nie maja 22, 2011 20:28
Re: TYMCZASY U JOPOP V-kilkanaścieKOCIĄT-wielka sesja foto s.11!
kolejny maluch odszedł - kotka krówka. druga koteczka, co do której martwiłam się, że nie przeżyje nocy - jakoś nagle zaskoczyła. Za to pogorszył się dotychczasowy nr 2, czyli czarny kocurek. nie mogę powiedzieć, żebym w ich sprawie była optymistką. Jedyne co pociesza: kotka. Zrobiła kupę, ładnie je i dziś w nocy po raz pierwszy zaczęła wylizywać kociaki. Wyraźnie lepiej się czuje. Kciuki za żyjącą część rodziny nadal bardzo potrzebne.
Maluchy od Renaty to 2 chłopcy i dziewczynka (czarna). Najbardziej upierdliwe do karmienia koty jakie kiedykolwiek miałam. Dziś na próbę wstawiłam im miskę z gerberkiem do klatki. Efekt był trudny do opisania, może Piotrek wrzuci jakieś zdjęcia. W każdym razie eksperyment się nie udał i wracamy do karmienia łyżeczką.
Parafraza non stop wrzeszczy o żarcie. Ale z wagą jest kiepsko. I takiej kupy jak dziś zrobiła to ja jeszcze nie widziałam.
Przenośnia - lepiej na tyle, że chwilę się musiałam zastanowić które to oko.
Ateiści dziś wyjątkowo niekłopotliwi...