8-dniowa szylkrecia. Już w swoim domku

[MalgWroclaw]

Czemu nieśmiało? Koteczki też są różne.

Po cichu liczylam, iz Nornica wylarze odrobine
macierzynskich uczuc.

A to naprawde Larew jest

E tam. Nie każda kobieta ma macierzyńskie uczucia.

[MarciaMuuu]

A nie miałaś nadziei, ze Mru wykaże się instynktem macierzyńskim...eeee... ojcowskim?

[Dorota]

A nie miałaś nadziei, ze Mru wykaże się instynktem macierzyńskim...eeee... ojcowskim?

Tez troche tak

Przeciez na miau sa opisy chlopakow-matek.
Ale Mru za bardzo sie bal.

A Chipi jest autystyczny, wiec nie zauwazyl malej.

[MarciaMuuu]

A nie miałaś nadziei, ze Mru wykaże się instynktem macierzyńskim...eeee... ojcowskim?

Tez troche tak

Przeciez na miau sa opisy chlopakow-matek.
Ale Mru za bardzo sie bal.

No, to instynkt ojcowski się w nim budził

[Dorota]

No, to instynkt ojcowski się w nim budził

Nie wiem
Ale ona jest tak lagodny, ze wszystko mozliwe.

[Hannah12]

U nas Pysia dopiero po jakiś dwóch - trzech tygodniach zajęła się Hakerem.
I to to tym jak go koło niej położyliśmy.

[Dorota]

U nas Pysia dopiero po jakiś dwóch - trzech tygodniach zajęła się Hakerem.
I to to tym jak go koło niej położyliśmy.

Nonica to jednak Larew jest.
Male, tluste i rzadzace chlopakami.

[Hannah12]

Czarne i już wszystko jasne.

[Dorota]

Czarne i już wszystko jasne.

[MaryLux]

Ojejku, Ciociu, to już Cię nie lubię. Bo ja też fuczę na nowe koty. To pewnie też mnie Larew nazwiesz
Inka

[Dorota]

Dzisiejszy mail:

Jesteśmy pewni, że kicia trafiła w dobre ręce, więc już nie kontaktujemy się
z jej nową rodziną zbyt często i nerwowo:)
Ale co parę dni dostajemy kolejne zdjęcie. To jest z 20 marca. Jak widać ze
swoją przybraną kocią mamą mała jest w jak najlepszej komitywie!



A tu zdjęcie urodzinowe z 23 marca.
Kicia skończyła trzeci tydzień życia (albo skończy za dzień czy dwa:)
Prezentuje się coraz dostojniej. Będzie z niej niezła elegantka:))

[MarciaMuuu]

Z "mamusią"

[justyna p]

Z "mamusią"

Super, że się dogadały

[zuza]

Calkiem juz do kota podobna

[Mrata]

No, całkiem jak kot...