[Białystok10]polany kwasem,poraniony :( s.95

Minęły dwa miesiące odkąd są u mnie koteczki ze Starosielc.Jedna po sterylce,druga ciężko chora.Jak myślicie:czy kotka-matka nadal jest na wolności?Czy obdarzy nas kolejnym miotem? Czy w ogóle ktoś jeszcze próbuje ją łapać?
Jestem #@!$^*&(&^$$%@ :evil:

lekko.NIC ZAPEWNE NIE ROBI SIĘ W TYM TEMACIE!!!!!A za miesiąc,dwa padnie pytanie:kto może przygarnąć śliczne dwa,cztery,sześć(niepotrzebne skreślić) PRAWIE oswojone,MALEŃKIE kociaki????
Sorki za te słowa,ale kiedy widzę cierpiącą Kropcię, to cholera mnie bierze.Bo tego mogło po prostu NIE BYĆ!!!!!

Potrzebny jest na cito duży zdrowy kot, który mógłby oddać krew dla drugiego kota.
U mnie - Szczotka na antybiotyku (zawsze tak ma tuż po tym jak się zakocha), Sabko na sterydzie - dziąsła, Słonik też. Zostaje Nokia - ale pobrać jej krew umie tylko dr Łukasz...
Pani przyszła zapłakana do przychodni na Wesołej.
Jeśli ktoś ma takie coś to pliss pw lub smsa.

Już, dziękuję. Basia się zgłosiła
Jeśli tylko wskazania medyczne będą to i owszem.
W każdym razie dzięki...Jesteście kochane...

Dzięki uprzejmości Kochanej Uli z DYZIĄTKIEM byliśmy dziś u dr Rudobielskiej.
Bardzo serdecznie i niezwykle troskliwie potraktowała Pani Dr golegliwości kotka
i stwierdziła, że nie są one spowodowane porażeniem mózgowym.
Wypisała Encorton i chce zobaczyć Dyzia za 10 dni.
Dyzio waży już 1.30kg.
A kiedyś ważył 0,60kg. A może i mniej... Niecałe 2 tygodnie wstecz.
A więc chyba jest nadzieja na poprawę stanu zdrowia.
Cieszę się ogromnie.
Dr Rudobielska to naprawdę nadzwyczajny LEKARZ!

sorrki

,ale może ktoś wie bo ja nie mogę znależć-czy jest gdzieś wątek na temat świerzbowca u kotów?taki ten świerzb u mojego kota dziwny,nawracający i nie zaczyna się od uszu tylko jakby od brwi; może jest gdzieś coś na ten temat?z góry dzięki za info :1luvu:

Witam.
Jako że od niedawna przebywa u mnie nowy miauczący lokator a lato nieubłaganie się zbliża chciałabym zabezpieczyć balkon. Niestety brak mi zdolności manualnych w takich spawach a osobnika płci przeciwnej nie posiadam. Czy w takiej sytuacji możecie mi polecić rzetelną firmę z Białegostoku lub okolic która zajmuje się takimi sprawami, bo jakoś mi się nie widzi siedzenie cały czas z Czarkiem na balkonie (tym bardziej że muszę chodzić do pracy) i pilnowanie czy aby nie przyjdzie mu do główki wskoczenie na parapet lub o zgrozo ''szybka nauka latania''.

W sklepach zoologicznych mozna kupić specjalną siatkę na balkon, tylko trzeba znać wymiary balkonu. Wczesniej ktoś pisał, że siatki są w sklepie na Ryskiej. Mocuje się je na suficie balkonu i ze wszystkich stron balkonu. Mozna wczesniej zadzwonić do sklepu, czy są.

A. Sklepy internetowe:
- zooplus - http://www.zooplus.pl/shop/koty/drzwi_s ... siatki_kot - siatki z tworzywa i elementy do ich mocowania, cena od 30zł za m2, opinie o trwałości różne
- Agrowist - http://www.agrowist.pl/?p=p_112&sName=s ... dla-ptakow - trwałe i mocne siatki z polipropylenu w cenie od 2zł za m2, polecane i sprawdzone przez: mirka_t, kasia86
- allegro - http://allegro.pl/show_user.php?uid=3424147 - czarna siatka z polietylenu, oczka ok. 45x45mm, cena ok. 1,70zł za m2. Poleca: carmella (ale jej koty nie próbowały gryźć tej siatki)

B. Sklepy zwykłe:
- Praktiker - siatka metalowa
- Castorama - siatka metalowa ocynkowana
- Obi - mocna siatka plastikowa o oczkach 1x1cm, w cenie kilkunastu złotych za m2, dość mocno widoczna więc szczególnie jak ktoś nie ma firanek w oknach to może to lekko drażnić, sprawdzona przez: seidhee
- sklepy ogrodnicze - różne siatki, też metalowe
- zoologiczny na ryskiej kameleon

Na stronie zooplusa jest instrukcja montażu siatki i zestawy są już ze wszystkim do montażu, trzeba tylko jakiegoś mena do wywiercenia dziur w ścianach

Cieszę się, że widzę w podpisie zdjęcie Czarusia zastanawiałam się co u niego słychać

Dziękuję za odzew.
Co do zooplusa nie mam najlepszego zdania, od 1 marca idzie przesyłka i jakoś przyjść nie może

Z memen też może być mały problem, co prawda są sąsiedzi tylko to starsze osoby i jakoś fatygować nie mam serca.
A Czarek ma się jak najbardziej dobrze, rośnie mały terrorysta i rozrabiaka. Co prawda firanki zostawia w spokoju, czasem opanowuje go głupawka i lata po całym mieszkaniu, ale to kochane kocie. Czyli moje obawy że troszkę ciapkowaty będzie, były bezpodstawne. Na jutro umówieni jesteśmy do weta bo nie podoba mi się, że tak ciągle uszka drapie. Co prawda wyglądają w porządku ale wolę się upewnić, a przy okazji zrobimy manicure bo mi jeszcze nie wychodzi

Czarek już po wizycie u weta. Jak na koteczka nie przepadającego za obcymi zachowywał się nad wyraz spokojnie. Ciekawski przemaszerował po stole, potem pod nim, nawet szafki zwiedził, panią doktor pomiział

i dał się zbadać, ale tabletki od gości w brzuszku to niestety nie skosztował. Moja paranoja że z uszkami ma coś nie tak, nie potwierdziła się (ufff) i Czarek okazał się okazem zdrowia. Po powrocie do domu w nagrodę dostał rybkę, którą wpakował w siebie w 3 sekundy

Dobre wieści

Mówiłam, że chłopak jest okazem antytabletkowy :wink:

Nie pisałam, bo nie chciałam zapeszać.
Dzisiaj o godz.17 Kropcia miała zabieg usunięcia polipa.Niestety......NIE UDAŁO SIĘ :placz:

Kropcia odeszła za TM :placz:

Do dupy to wszystko

[*]

Dorota, bardzo nam przykro

Dorotko,
łączę się z Tobą w bólu....
Rozumiem i współczuję...

strasznie to przykre

[Białystok10]polany kwasem,poraniony :( s.95

Kto przegląda forum