smarti pisze:Betta nie wiem czemu-ja nie ingeruję w leczenie-od tego są weci,moim zdaniem i nie będę się wtrącać w to jak leczą koty,bo zbyt wiele lat leczą moje zwierzęta z zawsze pozytywnymi efektami abym podważała ich diagnozy i działania..
i doprawdy 40 zł na trzy zastrzyki to nawet wetce nie będę głowy zawracać aby mi rozliczyła.
kiedy już Chatte wstawi scan (za ok 2 dni) to być może będzie tam coś więcej ale też nie sądzę aby było to porozpisywane,bo nie zapominaj że to są ceny dla mnie i co ona mi liczy a czego nie to jej sprawa- nawet ja nie dociekam bo byłoby to z mojej strony już bezczelne -nie dość że kobieta liczy mi po kosztach albo za niektóre czynności wcale,to jeszcze miałaby tracić czas na zaspokajanie ciekawości innych osób? bo nie mojej-nasze działanie opiera się na zaufaniu-ja jej ufam ze leczy moje zwierzęta dobrze i najtaniej jak może i chce,a Ona mi ufa że nie bedę jej d... zawracała niczym poza leczeniem tychże zwierząt- dla mnie,biorąc pod uwage niezaprzeczalnie najniższe ceny (w porównaniu z innymi lecznicami) i pozytywne efekty leczenia, uklad jest idealny i nie zepsuję go dla niczyjej ciekawości.
..i prosze,daj mi już spokój-jeśli tak ma wyglądać Twoja pomoc (zabieraniem mnie i wetce cennego czasu-mimo że jedyne rozliczenie jakie znam juz otrzymałaś) to dzięki Ci wielkie-
dalej bez Twojego udziału sfinansuję potrzebne leczenie Fionki i Devi
....zaczynam myśleć że właśnie o to Ci chodzi..
wszystko ma swoje granice i moja cierpliwość też.
bo albo są to wpłaty charytatywne i prawidłowe wydanie środków weryfikuje stan zdrowia i kondycja zwierząt [b](które to w każdej chwili można sprawdzić naocznie),
albo jest to zabieranie ludziom czasu który moga spędzić o wiele pożyteczniej.
a Marzeni się nie machnęło a mnie też już brak słów.
i nic więcej nie mam na ten temat do dodania.
gdyby nie sami Shrek['], Fionka i Devi we własnej kociej osobie, to zaczęłabym juz dawno żałować ze wzięłam koty z Rybnickiego schronu.
..jak zwykle-nikt tak nie potrafi zniechęcić do pomocy zwierzętom jak sami ludzie...
ja rozumiem że inaczej wygląda gdy weci lecza po kosztach .. wtedy nie wiadomo co wpisać w rozliczeniu i nie zawsze tez to jest dobre dla weta...wiem smarti bo ja tez leczyłam zwierzaki u weta po kosztach ale cos musiałam wpisać w rozliczeniach żeby wszystko miało ręce i nogi... i żeby własnie ktoś nie zacząl sie czepiać
ale ok... nie czepiam sie tych cen za kroplowki i inne pierdoły .... jednak gdy dostaniecie jakis skan prosze uzupełnijcie wydatki na tyle na ile sie da na jego podstawie
nie nie zależy mi na tym, abyś się zniechęciła i uniosla sie honorem ze "jak tak" to nie chcesz juz mojej pomocy.... ktos pare postów wcześniej pisał o szacunku, zrozumieniu.... nie rozumiem czemu wy nie potraficie zrozumiec że ja się tymi kotami tez przejmuje i chce żeby jak najszybciej doszly do siebie.... i nie mam mozliwosci przyjechac do wawy by naocznie zobaczyc jak wygladają dlatego tak brakuje mi bieżacych rozliczen w ktorych mozna doczytac czym kociaki sa leczone a do tego informacji w 1 miejscu co sie dzieje z kociakami....i mowie że to nietylko mnie dotyczny ale innych osób ktore interesuja sie naszymi rybniczankami tez.... i ponieważ widze że ogromnym problem jest edytowanie 1 postu ....gdy wróce do domu założe naszym dziewczynom wątek na ktorym mam nadzieje bedziesz wpisywac co u dziewczyn waznego sie dzieje...
i uwazam że to nie fair rzucać tekstami "daj mi spokój" , "sama sfinansuje ich własne leczenie" tylko dlatego że kotki sa u Ciebie i Tobie sie wydaje że skoro ja jestem daleko mam je w dupie i tylko cyferki mnie obchodzą.... i w zwiazku z tym chyba uwazasz że Ty mogłaś ode mnie czegoś wymagać, a ja zupełnie nie mam do tego prawa....
a odnośnie wetow i wtrącania sie do leczenia....nawet jak leczyłam swojego psa potrafiłam bezczelnie zapytac czy przypadkiem nie za długo siedzimy na jednych lekach skoro nie ma poprawy.... i jesli wiedziałam ze za dlugo to trwa to brałam psa do innego weta do konsultacji... to że nam ktoś robi uprzejmość licząc mniej za leczenie to raz, a dwa to miec minimalna wątpliwośc tyczącą się wszechwiedzy danego weta.... ja mam takie podejście i ma ono swoje podloże w tym czego doświadczyłam i w tym , że zależy mi na tym aby zwierzaki leczyc efektywnie