Poznań Główny - koty i kocięta...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 13, 2010 5:16 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

MartaK pisze:Jarka, jeszcze nie :oops: Jest tyle zajęć związanych z opieką nad rekonwalescentami i wyłapanymi na dworcu maluchami, że autentycznie nie mam kiedy. Ale w tym tygodniu już na bank.

Polanka, super! Witamy w gronie karmo-sponsorów dla dworcowych głodniaków ;-)

Przy okazji garść wieści różnych... Oraz apele ważnej treści :roll:

W minioną środę, w ramach cotygodniowych łapanek zwartej ekipy madzka+Kasia5000+pisząca te słowa, udało się złowić kolejne koty.

Tym razem: jeden kocur, jedna kotka i dwa maluszki (około 2-miesięczne). Maluchy następnego dnia pojechały na ogólny przegląd - był kk, były pchły, były robale, ale po zmasowanej dawce leków wszystko poszło sobie precz. Mamy czarną pannę Vilmę oraz biało-szarego kawalera Drago (rodzeństwo małej trikolorki Jovanki z poprzedniej łapanki - seria imion bałkańskich 8) )

Natomiast dorosłe są już po zabiegach, ale niestety oba wątłego zdrowia - okropne katary, kichanie, wyciek z nosa i z oczu. Po zabiegach dostały antybiotyk o przedłużonym działaniu, ale od początku jakoś kiepsko działał - przynajmniej na te objawy przeziębieniowe. Próbuje podawać Augmentin - kocur zjada ładnie, ale kota nic a nic. Ma tak zawalony nos, że w ogóle nie czuje jedzenia i nie chce jeść - ani karmy z tabletką, ani samej karmy. Także jutro od rana wybieram się po jakieś zastrzyki dla niej i będę jej chciała od razu podać, bo jest naprawdę okropnie biedna. Widać, że bardzo ciężko jej oddychać.

Coś te koty dworcowe chorowite... Już drugi tydzień siedzi u mnie kotka z poprzedniej łapanki, która także dostaje antybiotyk, bo ciężki oddech, bo jakieś takie rzężenie... :roll: Biedne są na tym dworcu, naprawdę :(

W tym miejscu od razu zaapeluję o pomoc budkową - zarówno w zgromadzeniu styropianu, skrawków/kocyków polarowych, siana, kartonów, jak i pomoc w skonstruowaniu budek. Będzie ich potrzebnych przynajmniej kilkanaście. A listopad to już najwyższy czas, żeby zacząć je stawiać. Bez względu na to, czy dworcowe władze wskażą miejsce na budki, czy nie - i tak trzeba będzie je postawić. Najwyżej zadba się bardziej o kamuflaż :wink: Jednak teren dworca jest na tyle duży, że powinno się znaleźć kilka odpowiednich miejsc.

A teraz informacja najważniejsza. Na jakiś (nieokreślony) czas wstrzymane zostało wsparcie sterylkowe fundacji. Od tego tygodnia wszystkie środki na sterylizacje i kastracje kotów dworcowych musimy zebrać w inny sposób. I tu wielki apel o pomoc finansową! Bez Waszej pomocy nie damy rady dokończyć wycinania dworcowego stada :( A tak okropnie byłoby żal przerywać akcję, która tak dobrze idzie. Łapiemy każdego tygodnia, sterylizujemy, leczymy, wyłapujemy maluchy (jeszcze 5 do złapania), które z racji wieku mają szanse na domy - proszę, pomóżcie nam dokończyć Akcję Dworzec! Na sterylizację jednej kotki potrzeba około 100 zł, na kastrację kocurka około 60 zł. Nie jestem w stanie wygospodarować takich kwot z własnej kieszeni - nawet na jedną kotkę, a co dopiero na 30 - 40, które czekają na dworcu na zabiegi... :( :roll: Przerywać akcję w tej chwili byłoby wielkim marnotrawstwem już włożonego wysiłku - na wiosnę pojawią się nowe kocięta, populacja powiększy się o więcej osobników niż udało nam się ciachnąć, znowu będą chore maluchy do odłowienia... Wszyscy wiemy - błędne koło.

Do tej pory udało się łącznie wyłapać na dworcu:
- 10 kotek
- 2 kocury
- 5 kociąt


Kolejka jest jednak długa - tak jak wspomniałam, około 30-40 kotów - i bez wsparcia finansowego dla akcji, będzie się niestety w nieskończoność wydłużać :( Każde 10 zł jest więc w tej chwili na wagę złota - czyli na wagę kontynuowania akcji. Jeśli ktoś chciałby nas wesprzeć choćby złotówką, są dwie możliwości:
1) wsparcie darowizną, którą będzie można odliczyć od dochodu: wpłaty na konto fundacji Agapeanimali - http://www.agapeanimali.org/fundacja.html (dane do przelewu na dole strony), koniecznie z dopiskiem "DAROWIZNA NA KOTY Z PKP"!
2) wsparcie datkiem, którego odliczyć nie można: wpłaty na moje prywatne konto (dane podam na priv)

PROSZĘ, POMÓŻCIE NAM POMÓC DWORCOWYM KOTOM!


Zapraszam do Kasy Kastracyjnej- zawsze choć kilka będzie do przodu:

viewtopic.php?f=1&t=108023&start=735

:ok: :ok: :ok: :ok:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Sob lis 13, 2010 10:13 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Hejka dziewczyny :] odpiszcie mi z tym adresem, chłopak nie będzie wiecznie czekał :>.

saggi

 
Posty: 745
Od: Nie wrz 13, 2009 11:55
Lokalizacja: Poznań - Reda

Post » Sob lis 13, 2010 16:56 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

saggi już odpisałam, proszę jej nie bombardować privami :wink:

Już wczoraj obiecałam Wam newsy z dwroca, ale forum się na nas obraziło i cały dzień nie działało, także dopiero dziś, informuję co załatwiłam.

Stosunek do tematu kotów, opieki nad nimi, budek i karmienia jest na dworcu życzliwy - to pierwsza i najważniejsza informacja. Wczoraj wraz z administratorem rozmawialiśmy z kilkoma osobami, które mają np. na dworcu biura w bezpośrednim sąsiedztwie ulubionego przez koty terenu. Informowaliśmy o planach, pytaliśmy co oni na to i jest pełna zgoda i poparcie. Ok, stawiajcie budki, ok wygospodarujcie miejsce do karmienia, ok sterylizujcie.

Budynki w których okolicy żyje najwięcej kotów - czyli te za głównym budynkiem dworca - będą wyburzane dopiero po EURO 2012. To jest bardzo dobra nowina. Czyli jeszcze przynajmniej 2 lata koty będą tam miały względny spokój.

Gorzej z budynkami przy Moście Dworcowym, w okolicach Składowej, gdzie także żyje jedno ze stad. One będą wyburzane już w lutym :( Czyli te koty, które miały do tej pory względnie najlepiej - bo duży, dzikawy teren do dyspozycji, prawie żadnych ludzi, zieleń i krzaczory - teraz będą miały najgorzej... Obiecano mi co prawda, że będę informowana o datach wyburzeń, żeby być na miejscu i interweniować w razie gdyby chcieli zrównać z ziemią budynek, w którym pochowały się koty, ale tak szczerze mówiąc (mimo że sama o to zabiegałam) nie jestem pewna czy będę w stanie sprawdzić każdą dziurę w murze, żeby upewnić się, że na pewno nie ma w niej kota... :roll: Najlepszym wyjściem byłoby odzwyczaić koty od tego miejsca - może np. ustawić budki po drugiej stronie mostu, od strony Składowej właśnie? I tam zacząć karmić, żeby koty chciały się przeprowadzić? Macie jakieś pomysły, doświadczenia w takich przeprowadzkach?

Jest też szansa na pomieszczenie na karmę - ale tak jak w przypadku postawienia budek, konieczna jest oficjalna zgoda z PKP. W tym celu muszę napisać pismo z prośbą o bezpłatne (oby...) użyczenie tego pomieszczenia oraz zgodę na postawienie budek w dwóch lokalizacjach ustalonych z administratorem. Zobaczymy czy zostanie pozytywnie rozpatrzone...

Mam też obiecaną pomoc w uporządkowaniu graciarni, w której żyje część kotów. To to miejsce:

Obrazek

Poprosiłam, żeby wywalili te najgorsze graty, żeby był chociaż kawałek równej, niczym nie zawalonej ziemi do postawienia budek. W tamtym miejscu mieszkały Vesna, Jovanka, Vilma i Drago (w naszym banerku właśnie on w graciarni). W tej chwili jest tam jeszcze jeden miot, 3,5-miesięcznych kociąt do odłowienia - prawdopodobnie 4 lub 5 maluchów, choć ja zastałam ostatnio tylko dwa. Rodzeństwo ksero:

Obrazek

Na jedzenie rzuciły się jakby nigdy nie jadły... :roll: Mimo, że pracownicy dworca twierdzą, że koty karmią i że one tam mają super stołówkę: "Zawsze jak komuś coś ze śniadania zostanie, to im rzuci". Na dowód w graciarni znalazłam 10 pajd chleba ze zjełczałą margaryną. Próbowałam protestować, że to nie jest dobre jedzenie dla kotów i że one się tym nie pożywią, na co usłyszałam, że "jak głodne są, to wszystko zjedzą". Mhm.... :roll:

I jeszcze a propos jedzenia. Chyba się koty nie najadają skoro polują na gołębie...
Obrazek
Może nie widać tego dobrze na zdjęciu, ale wzrok tej kotki ewidentnie mówił, że ten gołąb nie dożyje następnej godziny... :roll: Praktykę polowań i konsumpcji potwierdzają zresztą pracownicy dworca.

Tu, za czerwonymi drzwiami, być może będzie nasz składzik na karmę:
Obrazek

Ta "łąka", którą widać przy budynku, to skrawek ziemi między peronami - ulubione miejsce dworcowych kotów. Na dowód nasz ex-przepuklinowa (tak mi się przynajmniej wydaje, że to ona; tak czy siak uszko przycięte czyli że miałam ją w swoich rękach :twisted: ) kotka wśród traw :wink:
Obrazek

I prawdopodbnie mama Jovanki, Vilmy i Drago - jedyna taka pstrokatka na dworcu ;-)
Obrazek

To tak w skrócie. Zobaczymy jak się rozwinie sytuacja...

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Sob lis 13, 2010 19:25 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Czyli dobre wiesci.Jesli administracja jest przychylna to spory plus dla nas :D Mam tylko nadzieje, ze uda sie przesiedlic i przekupic jedzeniem stadko z Mostu Dworcowego.
Na kiedy umawiamy sie na II ture budowania budek? Jakos mi swita, ze ma to byc piatek 19tego miedzy 13 a 18? Ja moge praktycznie o kazdej porze od piatku, od 13 do niedzieli wieczor.
Obrazek

Polanka

 
Posty: 371
Od: Pon lis 01, 2010 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 13, 2010 19:40 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Jeśli chodzi o eksmisję kotów z budynków które będą wyburzane w lutym. Można postawić budki tak jak piszesz po drugiej stronie, ale trzeba coś zrobić żeby chciały się przenieść ze znanego do nowego, trzeba sprawić żeby w tych budynkach do wyburzania było nieprzyjemnie im :). Po postawieniu budek można wypsikać odstraszaczem, ale to by za drogo wyszło, więc może kupić pare kilo cytryn, rozgnieść je zrobić z nich breję i porozkładać co parę dni w strategicznych miejscach. Koty nie lubią zapachów cytrusów może to by je zachęciło do przeprowadzki do budek, tym bardziej jeśli okolica budek przyciągałaby zapachem jedzonka w tym samym czasie co stare budynki odstraszałyby cytryną :D

saggi

 
Posty: 745
Od: Nie wrz 13, 2009 11:55
Lokalizacja: Poznań - Reda

Post » Sob lis 13, 2010 20:17 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

MartaK czy dotarly pieniazki za bazarek ksiazkowy?? Pytam bo ja zawsze mam obawy ze cos zle wpisalam albo co... :oops: Za tamten bazarek jestem jeszcze winna 7pln (wciaz czekam na wplate) a za bazarek z kartek swiatecznych bedzie 55pln, mam nadzieje ze dobrze licze. Moze da rade wyciachac chociaz jednego kota z tego :roll: .
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Sob lis 13, 2010 20:28 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

skwareek pisze:MartaK czy dotarly pieniazki za bazarek ksiazkowy?? Pytam bo ja zawsze mam obawy ze cos zle wpisalam albo co... :oops: Za tamten bazarek jestem jeszcze winna 7pln (wciaz czekam na wplate) a za bazarek z kartek swiatecznych bedzie 55pln, mam nadzieje ze dobrze licze. Moze da rade wyciachac chociaz jednego kota z tego :roll: .


Już sprawdziłam - 42 złote od skwareek. Wszystko jest :ok:

Pomyślałam, że będę robiła zestawienie wpłat i wydatków zbiorczo - ostatniego dnia miesiąca. Wtedy wszystko ujmę w jednym poście i tak jakby "zamkniemy" miesiąc. Czy wolicie na bieżąco?

EDIT: saggi, cytryny są do przemyślenia 8)
Ostatnio edytowano Sob lis 13, 2010 20:29 przez MartaK, łącznie edytowano 1 raz

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Sob lis 13, 2010 20:29 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

W sumie jak dla mnie bez roznicy po prostu pytam bo ja zakrecona jestem i zawsze mysle ze cos zle przy przelewie wpisalam :mrgreen: .
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Sob lis 13, 2010 21:01 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

MartaK pisze:......I jeszcze a propos jedzenia. Chyba się koty nie najadają skoro polują na gołębie...
Obrazek
Może nie widać tego dobrze na zdjęciu, ale wzrok tej kotki ewidentnie mówił, że ten gołąb nie dożyje następnej godziny... :roll: Praktykę polowań i konsumpcji potwierdzają zresztą pracownicy dworca.....


Oj tam, nie do końca :wink:
Zanim kot złapie gołebia, to trochę potrwa :D
Zresztą nawet najedzony na gołębia zapoluje, dla sportu chociażby :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 13, 2010 21:19 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Ja jutro niestety na budkoklepieniu się nie pojawię. Nie dam rady niestety. Mam sporo materiałów (koce, prześcieradła itp) od Dużej von Fochy. Może się przydadzą przy następnym klejeniu. Dajcie znać kiedy następne spotkanie robótkowe. :)
Poza tym poproszę o numer konta na priv. Chciałam dołączyć do Funduszu Kotów Dworcowych. ;)

madzka

 
Posty: 77
Od: Śro paź 13, 2010 19:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 13, 2010 21:30 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Nowe miejsce gdzie macie zamiar przeniesc rewir koci
to najlepiej domki i okolice spryskac walerianą, na pewno koty
przylecą szybciutko.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob lis 13, 2010 23:39 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Ja tej waleriany pewna nie jestem - mój futrzak uciekał od niej pod łóżko z wyrazem obrzydzenia na czarnym obliczu... Kota rodziców też nieszczególnie chętnie się na nią zapatrywała - za to z dziką rozkoszą czochrała się o korzenie miniaturowego kiwi i kocimiętkę :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek

alveaenerle

 
Posty: 262
Od: Śro lis 10, 2010 19:20
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lis 14, 2010 1:20 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Moj kot ma swira na punkcie zwyklej miety.Wystarczy dac mu torebke z herbaty,a zaraz sie w niej tarza :P
Obrazek

Polanka

 
Posty: 371
Od: Pon lis 01, 2010 18:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 14, 2010 11:16 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Ja tak troche z innej beczki ale podpiszcie prosze petycje http://www.petycje.pl/5853 .
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Nie lis 14, 2010 21:41 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Pozwolę sobie zaznaczyć wątek kciuki nieustające za konty z poznańskiego pkp :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Majka_Cz

 
Posty: 318
Od: Nie sty 25, 2004 21:04
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 690 gości