Wroc-dzika mama Filipka z Ołbińskiej daje się głaskać!

ossett pisze:Przypominam:
Ten kotek NIGDY nie przebywał poza piwnicą.

6-miesięczny Tiger. Szczęściarz. Urodził się w nocy tuż po przybyciu jego mamusi do piwnicy(juz miała termin operacji ustalony...). Całe swoje dotychczasowe życie spędził w mroku i ciasnocie, ale w towarzystwie świetnych kotów. Nie wiadomo dlaczego, trójka jego rodzeństwa, chociaż wcale nie ładniejsza od niego (a może nawet brzydsza, o ile w ogóle kot może być brzydszy) znalazła już dawno domy.

A tak wygląda ta piwnica:

A te przebywają w niej już prawie 4 miesiące (ale i tak mają szczęście, bo ich braciszek został przejechany przez samochód):

(rzy 5 miesięczne kocurki, zdrowe, odpchlone, odrobaczone, zaszczepione):

Tiger
przy okazji ogłoszenia dla małego TIGERA
http://allegro.pl/show_item.php?item=1354637565
http://wroclaw.gumtree.pl/c-Zwierzaki-k ... Z246566628
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/9780895 ... iebie.html
http://www.eoferty.com.pl/maly_tiger_sz ... 16461.html
http://www.morusek.pl/ogloszenie/38489/ ... NA-CIEBIE/
http://wroclaw.szerlok.pl/oferta/maly-t ... D48W6.html
i GW

_________________

Tiger dziękuje za ogłoszenie :s1:

jessi74 pisze:osset - wybacz chyba kotkom nowy wątek trzeba założyć

Ty wiesz Jessi, że ja Ci wszystko zawsze wybaczę :s4:

.

I po co nowy watek zakladać? Mały skandal w środowisku kotopomagaczy zwiększy może wyświetlalność tego wątku.

ossett pisze:
jessi74 pisze:osset - wybacz chyba kotkom nowy wątek trzeba założyć

Ty wiesz Jessi, że ja Ci wszystko zawsze wybaczę .

I po co nowy watek zakladać? Mały skandal w środowisku kotopomagaczy zwiększy może wyświetlalność tego wątku.

Weszłam sobie dzisiaj na forum elitarnego stowarzyszenia pro-kociego. Nie wymienię litościwie jego nazwy. I cóż przeczytałam? Że jest ono zniesmaczone bardzo Miau. Nie dziwię się tak bardzo, bo różnie tu na Miau bywa. Nie próbowałam nawet zostawić tam swojej wiadomości bo pewnie musiałabym się tam logować, a prawdopodobnie nie byłabym dość godna aby dostąpić tego zaszczytu.
I dlatego zostawiam tu wiadomość dla osób z tegoż stowarzyszenia, które nie mogły się doszukać wątku dotyczącego azylku pani Ani( i datego pewnie nie mogły pomóc jej kotom):
Pierwotnie na kociarni:
Koty z azylu na Gądowie [Wrocław] autor PcimOlki
viewtopic.php?f=13&t=69330

a w ostatnim poście tego wątku jest link do nowego wątku na Kotach(czyli właśnie tego, który zmieniał swój tytuł w zależności od sytuacji w azylku).

Niestety kolejny raz nachodzi mnie taka refleksja: zbyt często zdarza się, że stowarzyszenia użytku publicznego za szybko przekształcają się w stowarzyszenia wzajemnej adoracji.

a ja też dodam, że dzisiaj dostałam kilka telefonów i wiad. PW z informacją abym się nie przejmowała komentarzami tutaj na wątku bo takie targowiska są domeną osób które tak mocno mnie zaatakowały, za notabene nikogo nie obrażający komentarz.
A Kułko swoimi wyzwiskami i agresją tylko podkreśliła ten wizerunek.

Kułko pisze:Nataszo25 dzięki za współpracę, ale słowa jessi to wielkie chamstwo i zrobiły komuś wielką przykrość! Nie tłumacz tej dziewczyny bo szkoda takiej osoby jak ty na znajomość z nią.

Jessi powinna przeprosić Babęzgagę, obrzydliwie się czyta to co ona napisała.
Ja się bardzo cieszę że kotka znalazła domek. Trzymam kciuki za wszystkie zaginione koty.
Do zobaczenia na Kocim Życiu
Ku chwale ojczyzny!

zacytuję, po PW jakie dostaję śmiem przypuszczać, ze post zostanie zmieniony niebawem

Tiger i Czarnuszek są już wykastrowani. Większy z czarno-białych braciszków wkrótce też będzie miał operację, a z mniejszym jeszcze p. Ania poczeka.

Przypominam i informuję:

Ten kotek NIGDY nie przebywał poza piwnicą(małą i ciemną, bez możliwości wyjścia na korytarz-NIGDY NIE WIDZIAŁ ŚWIATA ani ludzkiego domu!!!!!

7-miesięczny Tiger(już wykastrowany). Szczęściarz. Urodził się w nocy tuż po przybyciu jego mamusi do piwnicy(juz miała termin operacji ustalony...). Całe swoje dotychczasowe życie spędził w mroku i ciasnocie, ale w towarzystwie świetnych kotów. Nie wiadomo dlaczego, trójka jego rodzeństwa, chociaż wcale nie ładniejsza od niego (a może nawet brzydsza, o ile w ogóle kot może być brzydszy) znalazła już dawno domy.

A tak wygląda ta piwnica:

A te przebywają w niej już 5 miesięcy (ale i tak mają szczęście, bo ich braciszek został przejechany przez samochód):

(Trzy 6 miesięczne kocurki, zdrowe, odpchlone, odrobaczone, zaszczepione(dwa już wykastrowane)):

[/quote]
[/quote]

Zbliżenie dla braci:

I dwóch jego braciszków:

Tri (rok w tej piwnicy!(2 lata, wysterylizowana)

tym koteczką bardzo przydałby się domek lub chociaż DT.

ossett pisze:Tri (rok w tej piwnicy!(2 lata, wysterylizowana)

w sprawie tri odezwała się jakaś bardzo fajna pani - natasza25 wszystko ustala z panią Anią :ok:

trzymajcie kciuki - z tego co wiem to byłby potrzebny transport w okolice Wrocławia - kto się odważy :mrgreen:

? bo domek stały ma podobno auto z napędem na tylne koła :mrgreen:

jessi74 pisze:
ossett pisze:Tri (rok w tej piwnicy!(2 lata, wysterylizowana)

w sprawie tri odezwała się jakaś bardzo fajna pani - natasza25 wszystko ustala z panią Anią trzymajcie kciuki - z tego co wiem to byłby potrzebny transport w okolice Wrocławia - kto się odważy ? bo domek stały ma podobno auto z napędem na tylne koła

Czy to oznacza, że Tri może zamieszkać w lesie?

Wygląda na to, że dla Tri szykuje się dom, chociaż chyba nie w Oleśnicy jednak...

Ale o te młode kocurki nikt na razie się nie stara.
Brak im tam teraz nadzoru dorosłych kocurów: Kocia vel Pikpoka i Mrusia.

Tiger (7 miesięcy, wykastrowany) zaczyna psocić, wyciągnął z kąta worek ze żwirkiem i zrobił w nim dziurę.

Czarnuszek(6 miesięcy, wykastrowany) bardzo miziasty dla ludzi , ale bardzo ostatnio niegrzeczny dla nowo-przybyłej tam kocicy(bardzo miziasta szara z białymi łapkami, już wysterylizowana, po przejściach (jej dziecka, którym się opiekowała nie udało się uratować-oboje byli chorzy - musieli być wyrzuceni z domu)).
Chyba poczuł się szefem piwnicy i chciał ja odpowiednio ustawić.

Jego dwaj bracia są spokojniejsi-nie mają chyba zapędów wodzowskich, ale tego też na pewno nie wiadomo. Też będą wkrótce wykastrowani: większy wcześniej, mniejszy później.

Mam wieści z domu czarnego Kocia vel Pikpoka.

Zadziwiające jest dla mnie jak szybko zaprzyjaźnił się z kocicą Nitką.
Podobno świetnie się razem bawią-najlepiej i najgłośniej w nocy...
Do tej pory nie byłam pewna, czy dorosły kocurek może być dobrym kumplem dla dorosłej kocicy, jeżeli razem się nie wychowywali od małego kociaka(bo wydawalo mi się ,że kocice i kocurki lubią inne zabawy), ale teraz widzę, że koty naprawdę są bardzo elastyczne.

Kocio przebywał tak długo w tej piwnicy przeważnie tylko z innymi otami, ale potrafił pokochać już swoją opiekunkę-nie tylko lubi być głaskany ale sam już łasi się do już niej.

Wroc-dzika mama Filipka z Ołbińskiej daje się głaskać!

Kto przegląda forum