Poczekam więc cierpliwie i postaram się po oswajać maluchy, żeby były przygotowane do przejścia ze stodoły do lepszych domów.
W połowie tygodnia, jak się uda dojechać, zacznę produkować foty i pchać je gdzie się da.
Liczę cały czas na Was drogie siostry i drodzy bracia w kociarstwie.
Powolutku, bo powolutku stan zacznie się zmniejszać, jak zacznę realizować umówione już zamówienia.
Mam nadzieję, że teraz, jak kociaki troszkę podrosły, to ich mamusie pokażą je i pozwolą na zdjęcia. Sam nie wiem jakie są piękne bo w całej okazałości widziałem tylko miot srebrnej szylkretki.
Czekając więc na sterylki - czekam na oferty - kto da więcej uśmiechu i buziaków, ten dostanie więcej kotków dużych i małych.

Liczę także na zaoferowaną już pomoc "warszawskich kociarek" na chwilowe przetrzymanie przed i po sterylkach
