


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
halbina pisze:faktycznie ma pecha ten Elvis... ja walczyłam z grzybicą całego stada... nie mogę ryzykować powtórki, bo mam siedem kotów...niepokoi mnie dodatkowo to, że on taki łazik, mieszkam na parterze, mam niezabezpieczone okna... sprawa się komplikuje coraz bardziej...
myślmy nad innym rozwiązaniem, bo obawiam się, że do 1 września nie wyleczy się tej grzybicy...
Jaaga pisze:Martyna, z tych 100 zł, to żwirek jest do odliczenia (30 zł) i wczorajsza wizyta ze szczepieniem(40 zł.). Zostało wiec 30 zł, ale jeszcze musze dzis pożyczony Corneregel odkupic mamie, to kolejne 20 zł. Nie wiem, ile tabletki przeciwgrzybicze beda kosztować.
Teraz to taka huśtawka. Podawane antybiotyki zwiększają grzybicę, niepodawanie pogarsza oko. Jest bez antybiotyków i rano miał zalepione oczko, błonka na oku stała się bardziej ukrwiona i mniej przejrzysta.
Dzięki za rady. Już przeszłam grzybicę, nawet dwukrotnie. Niestety, na wode z octem nie moge liczyc, musze mieć profesjonalne środki do dezynfekcji, bo mam za duzo zwierząt. Ręce po kontakcie zmywam szpitalnym środkiem odkażającym.Muszę tez kupić Virkon, bo całe mieszkanie jest zasypane zarodnikami. Chodził wszędzie i o wszystko sie ocierał.
Też mam preparaty przeciwgrzybicze do stosowania miejscowego, ale ma duże zmiany, które pojawiły się tak szybko, ze potrzebuje leku ogólnoustrojowego. Pierwszą grzybicę leczyliśmy 6 mies. Drugą krócej, bo pojawiły sie szczepionki. Jednak sam koszt podwójnego szczepienia dla 50 zwierząt jest nie do przejścia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 48 gości