Ziółko, nasz wet, biorąc pod uwagę naszą trudną sytuację, zgodził się na obniżenie kosztów szczepionki - za co bardzo, bardzo serdecznie dziękujemy. Więc gdybyś mogła skorygować tę informację na bazarku - może ta ogromna suma będzie się wydawać choć trochę mniej oszałamiająca...
Wilson na szczęście póki co nie ma objawów grzybicy, a nuż szczepionka u niego podziała... A Chase dzielnie znosi smarowanie i nawet wydaje się nie mieć mi go bardzo za złe. Bardzo dziękujemy za wszystkie słowa (i nie tylko słowa) wsparcia - finansowo jest teraz bardzo trudno, a oczywistym jest, że nie możemy zostawić chorych zwierzaków bez leczenia... Tutaj liczy się także każde słowo otuchy. Więc

.