» Śro sie 15, 2012 10:04
Re: Tyci Rumcajsik na DS u BZW.......
Irenko...Rumcio to ten sam kotek..jak był malutki miał kilka włosków,potem ma więcej...wstawiałam zdjecia co miesiąc,chodziłam z nim do lekarza i sa wpisy w jego ksiazeczce....Jak mozesz wogóle watpic,ze to on...
Wiekszosc moich kotów jest zdropwych...nic prawie o nich nie pisze ,bo co mam piosać...
Rumcajskik był zabrany w złym stanie,wiesz o tym dobrze...Kilka razy miał niewydolnosc nerek....kilka razy mało go nie straciłam....Bardzo go kocham...Ustabilizowalismy nerki...ale musiałam z nim chodzic na badania czesciej niz z innymi kotami...W listopadzie ponownie pojechałam na badania ,nerkowe wyniki miał dobre...lekko podwyzszone leukocyty...Od listopada jego stan zaczał się pogarszac znowu....zaczał mi "byc ospały",przestawał gadac jak kiedyś....Po 2 tygodniach znowu bylismy w lecznicy i znowu robilismy wszystkie badania....Wszelkie wyniki i skany wstawiam na moim watku...Kidy zaczał mi wymiotowac i miec biegunkę,której nie dawało sie opanowac okazało się ,ze siada mu watroba,ma problemy jelitowe,przestawał wchłaniac...Tez był hospitalizowany...Po konsultacjach w Warszawie pod katem "wykluczenia chłoniaka".Ponownie miał robione usg,badania....Leukocyty ponownie wzrosły ,dlatego zrobilismy test na wirusówki... jak pisałam na Twoim watku juz wyszedł pozytywny...Chłoniaka nie wykryto...
Tydzień temu był w stanie tragicznym...był w lecznicy dobe,dostał leki...jest na specjalistycznej karmie,dostaje enzymy trzustkowe.../watrobowe....sraczke opanowalismy...Pojechalismy do lecznicy bo nagle wyłysiał z dwóch stron....Proces łysienia ustapił już....Nie ma nowych placków...ma białaczkę...Znowu zaczał "gadać'Co mam powiedziec?
Jak brałam Rumcajska do siebie był takim czarnym kotem...z biegiem czasu jego siersc stała sie brazowa,o czym tez pisałam...
Na razie ustabilizowalismy go,wymioty ustapiły,sraczka też...(na razie)
Ja Irena walcze o kota do końca...od razu go nie usypiam...szukam pomocy,ale tez konsultuję kota u innego weta,zeby była jasnośc....I tak było w przypadku 2 moich kotów:Rumcia i Czarnuszka...
Gdybym nie pisała NIC tutaj,byłoby xle,a gdybym napisała pewnego dnia:Rumcajs umarł to na pewno wszyscy przezyliby szok...
Bede informowała na bierzaco gdyby sie pogorszyło...na razie znowu gada/żebra i mruczy...Jak długo bedzie w takim stanie nie wiem.Z doswiadczenia wiem,ze stan takiego kota białeczkowego moze ulec pogorszeniu w ciagu kilkudziesięciu minut...powinnas to wiedzieć....