Łomatko, Aniu
O tej porze to na pewno wszyscy spali

Ale już wstaliśmy i wygląda na to, że pogoda citkę lepsza.
Pixio znowu ma okres glucenia, wczoraj niestety kichał z krwią.
Tak więc inhalator znów w użyciu

Już mi brakuje pomysłów, jak to dziadostwo leczyć.
Ptyś też się kiedyś bujał z tym katarem, w ciągu pół roku miał 2 silne nawroty.
Ale to natura Wikinga i jakoś potem się uspokoiło.
A Pixelek ma kilka dni przerwy i znów to samo
