*Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 15, 2010 18:33 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

Ojojoj to czuje się już u siebie :mrgreen: W końcu musi mieć swoje włości pod kontrolą :D
No niestety sam się musi domyć a to troszkę potrwa :D
Na foci widać że dzieciaki mają podejście do zwierząt :ok:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon mar 15, 2010 18:51 Re: *Schr.Opole - Jimbo - już jest w swoim nowym domu. :)*

Jeśli pozwolisz, chciałabym serdecznie zaprosić na Bazarek. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pon mar 15, 2010 22:26 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

Buffy, prosze bardzo.
Dziękuję, że informujesz o bazarku. :)

Jimbo dzisiaj dwukrotnie zwymiotował.
Jest to już trzeci raz od kiedy jest u nas, czyli w ciągu tygodnia. Chyba muszę się z nim wybrać do weta. Boję się wkładać go znowu do transportera i jechać z nim, bo pamiętam jak strasznie "płakał" gdy go zabieraliśmy. Jednak z drugiej strony nie mogę znieść tego przeraźliwego miauczenia jakie wydaje zawsze przed zwymiotowaniem. Biedny jest wystraszony potwornie.
Najpierw to była żółć z sucha karmą. Dzisiaj kawałki mięsa z żółcią, a potem już sama żółć lekko spieniona.
Smutno mi, bo szkoda biedactwa. Śpi teraz w nogach Łukaszka:)

justinian

 
Posty: 48
Od: Wto lut 16, 2010 5:16

Post » Wto mar 16, 2010 21:15 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

Spróbowałabym go najpierw odrobaczyć. Jutro się dowiem co i kiedy miał ostatni raz podawane. Jeśli było to dość dawno albo w niewystarczającej formie, myślę, że najpierw podałabym mu Profender (kropelki do nakropienia na skórę na karku, do kupienia u weta). Do tego kupiłabym malt pastę w zoologicznym albo bezo-pet u weta celem odkłaczenia delikwenta. No chyba, że wymioty nadal będę się powtarzać i nie będzie w nich albo robali albo kłaków.

Co do podróży. Kota najszybciej i najmniej stresowo włożycie do transportera tak: transporter pionowo, dziurą wejściową do góry, kota albo za skórę na karku (tylko silnym i pewnym ruchem) albo pod paszki do góry i od pupy szybko do transporterka. Transporter nakryć cały lekkim kocykiem, tak by się nie udusił ale by nic nie widział, to powinno go trochę uspokoić. Niech będzie przykryty przez cała podróż.

Kot jak wymiotuje, to przed samym faktem bardzo często zawodzi, można powiedzieć, że to "normalne".

Justyna, powąchaj mu jeszcze oddech, czy nie czujesz czegoś w rodzaju acetonu, zmywacza do paznokci.

A trawkę kupuje się w zoologicznym, zalewasz wodą, przykrywasz i ona w kilka dni kiełkuje :)

I jakby tylko coś, pisz albo dzwoń.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro mar 17, 2010 21:41 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

Dzięki, że piszesz o tej trawce, bo byłam gotowa kupic normalna i posiać w doniczkach:))

Bylismy u weterynarza. Jimbo przerażony. Jakos z pomocą męża wpakowałam go do transportera, ale u weta już nie było tak dobrze. Gdy chcielismy go włożyć z powrotem to uciekał, w końcu schował się no i syczał po swojemu. Ale wet delikatnie bardzo zapakował go w koc i takiego zapakowanego spokojnie włożył do transportera, a więc mam sposób.
Myslę, że Jimbo ma traumę po tym jak ktoś go zapakował w worek i powiesił u Was na płocie. Dlatego nie daje się za żadne skarby włożć do transportera. Poza tym boi się wszelkich folii, worków, szelestów workowych, np. gdy wkładam worek na śmieci do kosza, to zaraz ucieka, gdy wet otwierał próbke z karmą suchą Royala to starsznie go ten szelest wystraszył.

A propo kocyka, czy ten ze schroniska wam odesłać? Mam go na wyposażeniu transportera i dzisiaj bardzo nam się przydał :) A może inny w zamian, mam np. rożek po dzieciach, może by się przydał?

Lekarz oczywiście odrobaczył i posmarował kark czyms na pchełki - tak profilaktycznie. Według weta wiek kocura to minimum 3 lata.
Wyszyścił mu uszy porządnie.
Mam za tydzień stawić się sama lub z kotem, żeby poopowiadać co tam przez ten tydzień :)

justinian

 
Posty: 48
Od: Wto lut 16, 2010 5:16

Post » Nie mar 21, 2010 18:26 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

A co wet powiedzial na ta zolc??
Przepraszam za pisowie, ale na tej klawiaturze nie ma polskich znakow :oops:
Jak z apetytem kocurka?? Nie moge doczekac sie powrotu i doczytania wszystkiego!!!!
Sciskamy z mezusiem mocno! :1luvu: :ok:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Nie mar 21, 2010 21:49 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

na żółć nic nie powiedział.

Dzień po wizycie u weta 18 marca znowu wymioty.
Dzisiaj miał czkawkę. Musze powiedzieć, że Jimbo jest bardzo strachliwy. Byle co go wystrasza. Ta czkawka to chyba z tego, że podczas jedzenia dwa razy się przestraszył i czmychnął . Uspakaja się na kolanach gdy jest głaskany, albo gdy leży sobie na kanapie i pozwala dzieciom się głaskać dosłownie wszędzie. Uwielbia smyranie po policzku. Usmiecha się :)

ps
piwnica bardzo go interesuje, dzisiaj znowu pozwiedzał, ale nie był już taki brudny :)

justinian

 
Posty: 48
Od: Wto lut 16, 2010 5:16

Post » Pon mar 22, 2010 18:40 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

Zapytaj sie prosze, bo wymioty zolcia moga oznaczac klopoty z watroba, pecherzykiem zolciowym.
Hmmm, sciskamy mocno kciuki! :1luvu:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Wto mar 23, 2010 9:37 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

myslę, że te wymioty powodowane sa obgryzaniem kwiatów.

Dzisiaj zauważyłam obgryzionego papirusa w łazience, a rano kot zwymiotował kurcze blade listkami papirusa.
Wczoraj wieczorem gdy wróciłam z pracy dośc długo miziałam Jimbasa i nie chciał sie później odczepić. Jakbyście widziały jak chodził mi przy nodze. Gdzie się nie ruszyłam tam Jimbas za mną. Kłopot pojawił się gdy chciałam wejść do sypialni. Normalnie przymykam drzwi i Jimbo zostaje na schodach, albo idzie do dzieci, wczoraj nie dał się odpędzić :)
(nie moge go puścić na noc do sypialni bo druga połówka jest kategorycznie na nie )

Na pocieszenie zdjęcia :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

justinian

 
Posty: 48
Od: Wto lut 16, 2010 5:16

Post » Wto mar 23, 2010 10:01 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

Kurcze o roślinach zapomniałam :(

Bardzo dużo doniczkowych kwiatów jest trujące dla kotów. Zajrzyj do ABC na Kotach, tam są tematy i listy kwiatów. Z tego co kojarzę to papirus jest chyba bezpieczny, ale trzeba by popatrzeć po innych kwiatach, bo np. taki skrzydłokwiat potrafi kota zabić :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie mar 28, 2010 7:18 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

Jakie cudne fotki! Jaki model, cóż za pozy! :ryk: :1luvu: :mrgreen:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Pon mar 29, 2010 15:02 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

justynian, co tam u Was?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon mar 29, 2010 18:31 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

Halo haalllooo prosimy o wieści :D
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 30, 2010 21:23 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

Jimbo, to lew kanapowy, nie da sie ukryć. Bardzo lubi polegiwać i spać:)

Zdarza mu się drapać, chyba chce się bawić, ale zaczepia przy tym niechcący pazurkami. Ja mam pocharatane ręce, Łukasza pacnął przez policzek. Łukasz nie zraził się, ale też sam dość go zaczepia:)
Aha, no i odkryłam nadgryzionego skrzydłokwiata, pewnie stąd były te wymioty.
Musimy też uważać na kanarka. Bardzo go korci. Pokój z kanarkiem musi być zamknięty. Ciągle podchodzi bardzo blisko, zrywa się, i muszę Jimba wynosić z pokoju. Jimbolo jest coraz bardziej odważny.
Uwielbia parapety i wylegiwanie się w słońcu. Czasem, zwłaszcza wieczorami ma napady jakiegoś szalonego biegu. Biega po schodach z góry na dół o odwrotnie. Nie wiem, czy coś czuje? Czasem to tak dziwnie wygląda, bo nastroszy się, wiecie, zrobi ten swój zabawny wysoki grzbiet i bokiem przebiega, nie na wprost, tylko bokiem. Nie wiem o co chodzi?

justinian

 
Posty: 48
Od: Wto lut 16, 2010 5:16

Post » Wto mar 30, 2010 21:39 Re: *Jimbo z Opola - już jest w swoim nowym domu. :)*

Ja myślę, że on się po prostu bardzo dobrze czuje :D

Uważajcie na skrzydłokwiata, jest jednym z najbardziej toksycznych kwiatów :( Nie jednego kota zabił :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości