Dzięki, że piszesz o tej trawce, bo byłam gotowa kupic normalna i posiać w doniczkach:))
Bylismy u weterynarza. Jimbo przerażony. Jakos z pomocą męża wpakowałam go do transportera, ale u weta już nie było tak dobrze. Gdy chcielismy go włożyć z powrotem to uciekał, w końcu schował się no i syczał po swojemu. Ale wet delikatnie bardzo zapakował go w koc i takiego zapakowanego spokojnie włożył do transportera, a więc mam sposób.
Myslę, że Jimbo ma traumę po tym jak ktoś go zapakował w worek i powiesił u Was na płocie. Dlatego nie daje się za żadne skarby włożć do transportera. Poza tym boi się wszelkich folii, worków, szelestów workowych, np. gdy wkładam worek na śmieci do kosza, to zaraz ucieka, gdy wet otwierał próbke z karmą suchą Royala to starsznie go ten szelest wystraszył.
A propo kocyka, czy ten ze schroniska wam odesłać? Mam go na wyposażeniu transportera i dzisiaj bardzo nam się przydał

A może inny w zamian, mam np. rożek po dzieciach, może by się przydał?
Lekarz oczywiście odrobaczył i posmarował kark czyms na pchełki - tak profilaktycznie. Według weta wiek kocura to minimum 3 lata.
Wyszyścił mu uszy porządnie.
Mam za tydzień stawić się sama lub z kotem, żeby poopowiadać co tam przez ten tydzień
