kotek95monika pisze: A z czym ??
Ale nie wszystkie koty ??
Ale ja nie wiem ile on wcześniej ważył więc nie można powiedzieć że akurat tyle przytył.
Ale on nie ma takich problemuw ,tylko ju tak nie biega bo siły nie ma w nogach i tyle.
Kot na diecie nie równa się kot głodny czy zabiedzony. Często starsze koty i kastraty tyją... ale żeby przytyć tyle w 20 dni, to chyba musiałby tylko dniami jeść i leżeć plackiem. Widziałam koty otyłe (i nie konfabuluję, nie były duże, tylko zwyczajnie grube), na które strach było patrzeć, z trudem się ruszały, ale mądrzy właściciele doprowadzali je do takiego stanu kilka lat.
Choroby związane z otyłością nie pojawiają się tak od razu (i, co ważniejsze, nie muszą się rzucać w oczy na początku).
Uważasz, że to w porządku, kiedy kot, zwierzę z natury ruchliwe, nie ma sił nawet porządnie sobie pobiegać?
Tu trzeba iść do weterynarza, ustalić dietę, kroplami można się zająć potem.
Choć ogólnie mam jakieś niemiłe przeczucie, że wcale na te krople nie zbierasz, a w stosunku do ludzi, którzy zbierają na własne przyjemności, zasłaniając się zwierzętami, jestem przewrażliwiona - a sporo takich przypadków było (niekoniecznie na tym forum, choć tu pewnie też). Mam nadzieję, że nie jest tak w Twojej sytuacji, ale jak to jest, że Twoich rodziców stać na utrzymanie takiego zwierzyńca, a na krople już nie?
I czemu tyle osób ma wrażenie, że zmyślasz?
sebriel pisze:Z dbaniem o kota? przynajmniej "głodzenie" w tym twoim rozumieniu. kot nie człowiek- nie rozumie, że jak będzie otyły, to będzie się źle czuł. A koty "po przejściach", które zaznały głodu, często najadają się "na zapas". Mimo, iż żarcie mają. Pękną, a zjedzą wszystko w zasięgu wzroku.
Wybacz, ale nie udowodnisz mi, że utuczenie kota na szynkę jest jednoznaczne z miłością 
A moja babcia tak uważa, tylko w stosunku do mnie
