Zaginione-znalezione koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 16, 2023 9:40 Re: Zaginione-znalezione koty

Milka81 pisze:Wczoraj zadzwolnil chlopiec i powiedzial ze ja widzial w parku 2.5 km od naszego domu. Pojechalam tam z mama, nie znalazłyśmy, zostawiliśmy sporo ogłoszeń.
Potem zadzwonila karmicielka z działek i powiedziala ze jest nowa, podobna kotka. Wyslalam jej kilka zdjec ale okazalo soe ze to nie ona.
Dziś porozwieszam kolejne 17 ogłoszeń bo tyle mi. Wznowie ogłoszenie na facebooku.
I chyba powoli sie poddaje bo nie mam juz pojecia gdzie nawoływać. Czy ona sie oddaliła gdzie o te kilka km czy krąży tutaj( serce mi podpowiada, ze tutaj).



Szukać, szukać, szukać...
Niestety, miałam "przyjemność" szukać zaginionych swoich kotów. z nowych domów. Ludzie zgłosili ucieczkę choć w jednym wypadku, jeśli chodzi o Bezę, to była inna historia. Znalazły się choć czas poszukiwań był spory.
Znajomej dwa koty przegryzły zabezpieczenia w oknie. Uciekły. Zero widoków na znalezienie. Ogłoszenia, chodzenie. Oba koty były wolnożyjące. Jednego udało się capnąć na łapkę bo szybko namierzony został. Drugi znikł.
Jednego namierzyłam po 6 tygodniach. Wołany był co dzień przeze mnie bo wierzyłam, że słyszy i przyjdzie. Pokazał się na stołówce. W strasznym stanie. Wlazł w jakiś smar czy lepik. Telefon do Anki opiekunki. Sama go "zagadywałam" podtykając żarcie. Złapany w rękę.
Teraz niedawno sytuacja powtórzyła się. Czarne Serducho czmychnęło między nogami a drzwi od klatki były otwarte. Przewędrował z pół kilometra i trafił na jadalnię na kortach. Przypadkiem go zauważyłam po wielu, wielu dniach. Mignął mi tylko. Choć podejrzewałam, że coś się dzieje bo 'moje" dziki były niespokojne. Łapanie trwało kilka tygodni bo kot nie chciał wleźć do łapki a podbierak nie sprawdził się. ja karmiłam rano. Anka chodziła co dzień wieczorem , dawała jeść. Miała ze sobą transporter. Raz udało się go chwycić i jest już w domu. Systematyczne karmienie w jednym miejscu oba koty zatrzymało.

Napiszę co ja robiłam gdy szukałam 'swoich" tymczasów.
Ogłoszenia. Mnóstwo ogłoszeń. Każdy sklep, lecznica w okolicy, kościoły, zakłady pracy, skrzynki pocztowe, ścieżki rowerowe, szkoły i przychodnie, szpitale, przystanki, cmentarz i handlujący tam ludzie , bazary , garaże ... Ulotki w skrzynkach i rozłożone w sklepach czy wetowskich lecznicach. Wszystkie pizzerie, warsztaty, bary, restauracje, centra handlowe nawet bardzo odległe...były obwieszone. Ludzie przemieszczają się i czort wie gdzie kto przeczyta.
Rozesłałam do wszystkich całodobowych lecznic (nawet na drugim końcu miasta, w drugim mieście)oraz tych znanych specjalistycznych np, maile z plakatami prosząc by miano baczenie. Wywieszono jeśli mogą. Ktoś może na kota trafić przejazdem i podjedzie do lecznicy blisko swojego domu. Lub wyda do azylu w pobliżu zamieszkania. Też znam taki przypadek.
Był wątek na miau gdzie kot z Falenicy odnalazł się w Otwocku przy pizzeri. Pan zobaczył ogłoszenie a potem kota. Zadzwonił. Jego ludzie posłuchali rad i przyjechali, rozwiesili. Kota ktoś zgarnął z ulicy i przywiózł te kilka kilometrów. Kot, nie zabezpieczony czmychnął. Sam tutaj nie dotarł.
Wszystkie azyle, fundacje, organizacje otrzymały też maila. Nawet te odleglejsze.
Było tez pełno ogłoszeń w necie. Szczególnie na grupach lokalnych.
Zgłosiłam się do Wydziału Środowiska z prośbą o spis karmicieli. Miła pani nie zgodziła się podać namiarów ale wydrukowała ulotkę i przy rozdawaniu karmy każda osoba dostała. Wywiesiła też ogłoszenie papierowe w gablocie urzędu. Oraz umieściła na stronie.
Powiadomiłam Ekoptrol, SM i co można było o tym ,że taki kot poszukiwany jest. Do tego, za zgodą, wysłałam im "rysopis".
Dobrze chodząc pytać psiarzy i dzieci z rodzicami na spacerach. Lub na placu zabaw. Dobrze dać każdemu ulotkę. Oni dużo widzą. Szczególnie dzieci przejmują się.
Wszystkie dziury trzeba obszukać. Nawet mało prawdopodobne. Niech ludzie sprawdzą piwnice, komórki, garaże... Moja tymczaska weszła w ...komin wentylacyjny!
Trzeba ciągle chodzić i wołać. Wracać w te same miejsca bo kot, po prostu, może się nie odzywać. Dopiero któryś tam raz z kolei może dać znać. Chodziłam zawsze z transporterem i podbierakiem. Dlaczego? Bo kot zbyt wystraszony może nie chcieć współpracować. Nawet jak jest bardzo oswojony. Chodziłam z latarką nawet w dzień. Dlaczego? Bo w dziurach pełnych mroku tylko odblask oczu da znać ,że kot tam siedzi.
Sterty drewna, śmieci, mebli... Trzeba zaglądać i świecić.
Ludzie zrywają ogłoszenia dlatego trzeba do wieszać nowe ciągle.
W akcie desperacji napisałam też maile do zakładów pracy w okolicy będących. Czort wie co się trafi.

Nie poddawaj się. Wiem, że to straszne zniechęcenie ale wystarczy ten jeden telefon.
To może trwać wiele, wiele tygodni. Trzeba sobie zaplanować i rozłożyć czas.
Kciuki :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55993
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sie 19, 2023 22:30 Re: Zaginione-znalezione koty

Dziekuje. W Ostatnie dni bylo kilka telefonow: jedna Pani widziala ja w ogrodku-ale tylko raz, 3 dni pozniej - i to jest nasz ostatni trop- 350 m od domu, osiedle zamkniete podobne do naszego. Podobno lata po ogródkach i szuka. Rozstawiliśmy jedzenie, bylam wcziraj o 1:30 i bylo nie tknięte.dzis o 9 zjedzone. Ale dzis sie nie pokazala.

Milka81

 
Posty: 54
Od: Wto kwi 06, 2021 17:44

Post » Pon sie 21, 2023 1:08 Re: Zaginione-znalezione koty

andorka pisze:
Milka81 pisze:Rodzina powoli odpuszcza i kaze mi czekac w domu, bo wszedzie pisza , ze kot juz zdziczał i nie bedzie reagowac, jak ma wrocic to wroci itp…
Ja sie nie poddaje ale mam wrazenie, ze błądzę tak jak moj kot…

Poczytaj viewtopic.php?f=1&t=104532&hilit=odnalezionych i olej rodzinę, szukaj.

Znajomej z pracy udało się kotkę odzyskać po 4 miesiącach. Codziennie późnym wieczorem jak było cicho kiciala.... Przed blokiem. I w końcu przyleciala do niej kotka na to kochanie. Miała zawsze ulubiona saszetke. Ale jak przyleciała capnela ne ręce i do domu.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 102992
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sie 21, 2023 1:16 Re: Zaginione-znalezione koty

Ważne, że ludzie dzwonią. Oby to był właściwy trop!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68962
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 24, 2023 8:49 Re: Zaginione-znalezione koty

Po takim czasie to faktycznie wielka radość odnaleźć kotkę
Wakacje ze swoim kocim przyjacielem https://trigodi.com/

Marek534

 
Posty: 80
Od: Wto lip 11, 2023 11:27

Post » Czw sie 24, 2023 17:51 Re: Zaginione-znalezione koty

Witam, zaginął mój kot, czarno-biały, mial na sobie czerwoną obrożą, samiec wykastrowany i zaczipowany, uciekł w okolicy Sportowej w Otwocku, gdyby ktos miał jakieś informacje to prosze o telefon 601 436 556

BeziaJo

 
Posty: 1
Od: Czw sie 24, 2023 17:38

Post » Pt sie 25, 2023 21:45 Re: Zaginione-znalezione koty

U mbue nadal Nic. Dokladnie nic.Od tygodnia zero telefonu. Poza jednym dzis, fałszywym. Ja juz wrocilam do Hamburga. Moja mama zostala w Szczecinie. Wznowiłem post na Fb. Za 5 tyg bede znowu w Szczecinie. Mama chodzi na spacery i ja nawołuje. Ale cisza.
Mimo to nie trace nadziei.

Milka81

 
Posty: 54
Od: Wto kwi 06, 2021 17:44

Post » Pt sie 25, 2023 21:49 Re: Zaginione-znalezione koty

Moja kotka - dawno temu - znalazla sie po 8 miesiacach. Fakt, ze z przychowkiem, no ale... jej corka zreszta zamieszkala z nami.

Juz wtedy stracilem nadzieje, a jednak udalo sie...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4787
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 30, 2023 10:00 Re: Zaginione-znalezione koty

BeziaJo pisze:Witam, zaginął mój kot, czarno-biały, mial na sobie czerwoną obrożą, samiec wykastrowany i zaczipowany, uciekł w okolicy Sportowej w Otwocku, gdyby ktos miał jakieś informacje to prosze o telefon 601 436 556

Nie widziałam żadnych ogłoszeń w okolicy! Skąd ludzie mają wiedzieć, że zaginął?!
Okolica powinna być nimi obwieszona!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55993
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon wrz 04, 2023 18:26 Re: Zaginione-znalezione koty

U nas nadal cisza.
Ale ja nie trace nadziei mimo, ze mnie nie ma w Szczecinie.
Wydrukowałam na razie Ok 300 ulotek. Bede wrzucać do domków i szeregowców. Chce wydrukowac jeszcze dwa razy tyle.
Ponad 100 kolejnych zalaminowanych ogłoszeń. Chce isc rozszerzyć zakres poszukiwań.
Myslalam jeszcze o… jasnowidzu. Czy znacie kogos? Kogo kto podpowie chociaz gdzie szukac.
Mysle o niej jak zasypiam, jak wstaje.
Zaginela 2.08 U mojej mamy, gdzie byla wychodząca. Wokoło Polany, krzaki i domki jednorodzinne, szeregowce, blizniaki.
Polowała na myszy, lubiła jesc trawe.
Czy myślicie ze mimo wszystko sobie radzi? Zdziczała czy szuka drogi do domu? A moze ma nowy dom?
Byla dla mnie jak dziecko

Milka81

 
Posty: 54
Od: Wto kwi 06, 2021 17:44

Post » Pon wrz 04, 2023 19:23 Re: Zaginione-znalezione koty

Kot wychodzący zazwyczaj sam wraca, jeśli nie, to oznacza, że albo gdzieś zamknięty albo miał wypadek.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15195
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon wrz 04, 2023 21:28 Re: Zaginione-znalezione koty

Czyli szkoda szukac i odpuscic jak nie wrocila???
Ja jednak nadal mam nadzieje, ze zbłądziła i ma nowy dom. Albo nadal chodzi i szuka.
Znajde ja. Stad moje pytanie czy ktos ma namiar na jasnowidza? W interecie jest tylko jeden znany Jackowski.

Milka81

 
Posty: 54
Od: Wto kwi 06, 2021 17:44

Post » Wto wrz 05, 2023 7:53 Re: Zaginione-znalezione koty

Nie odpuszczaj, tylko miej w pamięci, że ona zna teren, więc raczej nie zabłądziła, tylko może być gdzieś niedaleko. Może ktoś się nią zaopiekował, może gdzieś tkwi uwięziona. Bez ogłoszeń nikt jej nie skojarzy. Był tu kot, który zaklinował się w rurze z przewodami i wydostał się dopiero jak tam schudł.
Jest też opcja, że weszła do jakiegoś samochodu i przemieściła sie na większą odległość.
Poczytaj te historie, to się przekonasz, że bez ogłoszeń cudowne odnalezienia są niemożliwe.
viewtopic.php?f=1&t=104532
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15195
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto wrz 05, 2023 11:16 Re: Zaginione-znalezione koty

Milka81 pisze:Czyli szkoda szukac i odpuscic jak nie wrocila???
Ja jednak nadal mam nadzieje, ze zbłądziła i ma nowy dom. Albo nadal chodzi i szuka.
Znajde ja. Stad moje pytanie czy ktos ma namiar na jasnowidza? W interecie jest tylko jeden znany Jackowski.


Daj sobie spokoj z jasnowidzem.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4787
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 05, 2023 14:16 Re: Zaginione-znalezione koty

Milka81, napisałam Ci pw, czyli wiadomość.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 80 gości