Miau.PL

Nie dałam rady dzisiaj zrobić dyżuru, więc zrobiłam wczoraj wieczorem.

Na Składowej Czarnulka i Pingwinek.
W miskach dużo suchej i w jednej trochę mokrej, woda była.

Na PKP na łączce reszta suchej, woda była.
W graciarni mokra zjedzona, sucha i woda jeszcze były.

Wczoraj nie dałam rady zrobić dyżuru, byłam dziś rano.
Dużo suchej karmy i wody w obydwu miejscach. W graciarni mokra zjedzona.

Wczoraj wieczorem na Składowej była tylko Czarnulka, ale nie przyszła do misek i pobiegła gdzieś na teren Budom Marketu.
W miskach dużo suchej i w jednej też trochę mokrej, wody dużo.

Na PKP na łączce sucha zjedzona, woda była.
W graciarni wszystkie miski puste.

Dziś około południa na łączce dużo suchej i wody.
W graciarni nieruszone miski MOKREJ i suchej.

Dzisiaj na Składowej dwa Pingwinki i Czarnulka, ale jeden z tych Pingwinków nie przyszedł do misek, został za płotem na terenie BudomMarketu.
W miskach dużo suchej i resztki mokrej, woda była.

Na PKP na łączce sucha prawie zjedzona, woda była.
W graciarni miski puste i brudne.

Dziś na PKP na łączce dużo suchej karmy i wody.
W graciarni mokra zjedzona, suchej i wody dużo.

Nie dałam rady zrobić dyżuru wczoraj wieczorem, wiec byłam dzisiaj z samego rana.
Na Składowej coś się stało. Styropian z budki zwalony na ziemię, w karmniku połamana miska na suchą, wylana woda, karma sucha rozsypana, pełno sierści.
Ale była i Czarnulka i jeden Pingwinek i normalnie przyszły do jedzenia.
Mam nadzieję, że tym dwóm pozostałym Pingwinkom nic się nie stało...
Mokra karma była zjedzona w całości.

Na PKP na łączce sucha zjedzona, woda była.
W graciarni wszystkie miski puste i zastałam śpiącego bezdomnego...

Ja byłam w czwartek wczesnym popołudniem. W graciarni mokra zjedzona, w obu miejscach dużo suchej karmy.

Dzisiaj wieczorem na Składowej Czarnulka i jeden Pingwinek.
Mokra zjedzona, sucha i woda jeszcze były.

Na PKP na łączce i w graciarni cała karma zjedzona, wody resztki zostały.

Na łączce sporo suchej karmy.
W graciarni podobnie, mokra zjedzona. Plus śpiący bezdomny.

We wtorek wieczorem na Składowej najpierw nie było żadnych kotów, ale później pojawiła się Czarnulka i z przodu jeden/jedna z Pingwinków.
Niestety w jednej z budek znalazłam martwego innego Pingwinka [']
Ponieważ we wtorek nie miałam jak go wyciągnąć, ani pochować, więc zrobiłam to wczoraj. Niestety był już w fazie rozkładu, więc nawet nie wiem, czy był to kocurek, czy kotka.
Budkę rozebrałam i zabrałam do wyrzucenia, bo raczej inny kot już by w niej nie spał.
Wczoraj na Składowej spotkałam Pingwinka Gadułę.
We wtorek koty miały jeszcze i suchą i wodę, mokra była zjedzona.
Wczoraj mokrej trochę zostało i jeszcze dołożyłam im trochę jak byłam.

Na PKP w obu miejscach cała karma zjedzona. Na łączce woda była, natomiast w graciarni miska prawie pusta.

Jutro nakarmię na PKP, dziś było mi bardzo nie po drodze.

Byłam wczoraj na PKP około 11:00. Kiedy weszłam do graciarni, bezdomny zaczął się ruszać i mamrotać. Trochę się przestraszyłam, więc szybko otworzyłam 2 tacki i postawiłam pod deską od strony drzwi. Nie sprawdziłam ile było suchej karmy.
Na łączce dużo suchej.

Dzisiaj na Składowej Pingwinek i Czarnulka.
Mokra zjedzona, sucha i woda były.
Wymieniłam kocyki w dwóch budkach styropianowych, bo były już bardzo brudne po zimie.
W przyszłym tyg. wymienię kolejne.

Na PKP na łączce i w graciarni cała karma zjedzona. Tacki po mokrej leżały przed drzwiami na zewnątrz.
Woda jeszcze była. Miski w graciarni strasznie brudne.
Na łączce spotkałam dzikie kaczki - parkę - pasły się i nawet jakoś specjalnie się mną nie przejęły

Dzisiaj na Składowej tylko Pingwinek Gaduła.
Mokra zjedzona, suchej dużo, woda była.
Posprzątałam kolejne 3 budki. Obawiam się, że te drewniane chyba wymagają już albo wymiany albo solidnej naprawy...

Na PKP na łączce zostało odrobinę suchej, woda była.
W graciarni miski po karmie puste i brudne, woda jeszcze była, ale brudna.