FIV+

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 14, 2009 23:48 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Z racji tego, że mój dom jest eksperymentalnym domem integracyjnym [co nie wszystkim się podoba i nie wszyscy rozumieją dlaczego] pomyślałam o tym, by zrobić coś na kształt `terenowego programu badawczego`.

Za jakiś czas przetestuję te koty, o których wiem, że przyjechały do mnie wolne od wirusa. Sukcesywnie też - w miarę możliwości finansowych `dotestuję` te koty, które są u mnie długo i nie były testowane. Sama jestem ciekawa wyników....

Dziś dojechały kolejne koty z Boguszyc - cztery FIV-ki. Właśnie roznoszą mi chałupę...
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 10:47 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 15, 2009 11:08 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Chyba wszyscy, którzy opiekują się FIVkami i nieFIVkami nieizolowanymi uskuteczniają "terenowy program badawczy" w jakimś stopniu ;-) My też planujemy przetestować, będą to kolejne już testy. Pierwsze były zrobione jakieś 4 miesiące po przyjeździe Szyszki i "pełnej integracji". Wynik pozytywny u Szyszaka i negatywny u pozostałych. Jedyna prewencja, jaką stosujemy, to staranie się, żeby nie jadły z tych samych misek, ale - nie ukrywajmy - nie ma szans, by tego dopilnować. Wrzucamy miski z żarciem do lodówki (z suchym też), wirusowi nie służy niska temperatura.
Agn, ile masz kotów obecnie, jeśli można spytać?
Obrazek

atrophy

 
Posty: 992
Od: Śro lip 05, 2006 21:57
Lokalizacja: Warszawa - Młynów

Post » Nie lis 15, 2009 11:15 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

U mnie izolacja polega na tym,
że wszystkie koty mają swoje miski ,bezwględnie tego pilnuję.
Zdrowe jedzą ze swoich misek.
Fivki jedzą w łazience lub kuchni i nie mają dostępu do innych misek.
Ale i zdarzyło się,że Cesar podjadł od zdrowych .... :lol:

Wodę też tak reguluję,że mają osobno,
czasami piją ze wspólnych , ale rzadko.
Cała chałupa jest obstawiona miseczkami z wodą. :lol:

Kiedy nie ma mnie w domu FIV-ki siedzą w łazience.

Badania robię od czasu do czasu
i na razie nikt się nie zaraził.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lis 15, 2009 11:22 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

[quote="atrophy":3fk9lpbd]
Agn, ile masz kotów obecnie, jeśli można spytać?[/quote:3fk9lpbd]

Aktualnie jest 30. 6 - z FIV.
Mój wątek: viewtopic.php?f=1&t=102775
Dziś pojawi się aktualizacja, bo wczoraj dojechały FIV-ki z Boguszyc, a dziś będzie u mnie Mirka_t i porobi zdjęcia.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 10:47 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 15, 2009 11:41 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Zabawy.

Muszę przyznać,że jestem bardzo zadowolona,
że są 2 koty z FIV.
Przebywają razem , jest im weselej, mają towarzystwo
i mogą swobodnie się bawić.

Nie pozwalam, aby kot z FIV bawił się ze zdrowymi.
Nie ma między nimi przepychanek, skakania, podgryzania.
Jeżli widzę próby interweniuję.

Na szczęście Cesar nie rwie się do zabawy z dziewczynkami,
bo od razu dostaje w pysk. Maupy są nietowarzyskie... :roll:
Oskar też dostał po głowie i wie,że to nie są panny dla niego. :roll:
Cesar jest leniwiec, więc od czasu tylko z Oskarkiem pogania i to mu wystarczy.
Oskar używa wszystko do zabawy :lol: i jest samowystarczalny.

Kiedy jest ciepło na dworze FIV-ki siedzą w wolierze,
bardzo dużo czasu tam spędzją i bardzo to lubią.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lis 15, 2009 19:37 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

kristinbb pisze:Na szczęście Cesar nie rwie się do zabawy z dziewczynkami,
bo od razu dostaje w pysk. Maupy są nietowarzyskie... :roll:
Oskar też dostał po głowie i wie,że to nie są panny dla niego. :roll:


Paralutek też dostaje w papę, reaguje warczeniem i tyle :) On jest niepełnosprawny, więc dziewczyny potrafią mu podokuczać, mam wrażenie, ze dla samego dokuczania, sadystki paskudne :wink: A chłopina sie nie broni, bo gapcio z niego :)
Chłopaki Kiwaczka ignorują - poza Ferdkiem, który kocha wszystkie koty i bardzo chętnie im to okazuje :)
Generalnie awantur w domu nie ma, a jeśli bywają jakies przepychanki, to Paralutek w nich nie uczestniczy.
09.08.2018 zgasło Słońce... Irda, ukochany mój rudzielcze, tęsknię za Tobą każdego dnia... [*]

marta_kociara

Avatar użytkownika
 
Posty: 202
Od: Nie cze 14, 2009 20:49
Lokalizacja: Otwock

Post » Nie lis 15, 2009 19:50 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Natomiast miski mają wspólne. Ponieważ dopiero teraz dowiedzieliśmy się, ze Paralutek jest dodatni, a kocisko mieszka z nami od kwietnia, po zasięgnięciu informacji na temat FIV-a doszliśmy do wniosku, ze jesli chodzi o michę nic nie zmieniamy. Czyli każdy nasz kot ma swoja miseczkę jedząc "miękkie", ale chrupki jedzą z tych samych. Testowane są raz w miesiącu (od 2 lat sa dawcami krwi) i do tej pory wszystko było ok. Paralutek tez miał zostać dawcą, ale nie zostanie...
09.08.2018 zgasło Słońce... Irda, ukochany mój rudzielcze, tęsknię za Tobą każdego dnia... [*]

marta_kociara

Avatar użytkownika
 
Posty: 202
Od: Nie cze 14, 2009 20:49
Lokalizacja: Otwock

Post » Pon lis 16, 2009 0:41 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 18, 2009 0:53 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Uzupełniłam początek wątku o skrót info medycznej.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 10:47 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 21, 2009 12:35 Re:

Agn pisze:
Koty FIV(+) mogą i w fazie bezobjawowej powinny być szczepione. Jednak ich układ odpornościowy nie funkcjonuje w pełni sprawnie, w związku z czym jego odpowiedź może być słabsza i ograniczona w czasie. Przed każdym kolejnym szczepieniem FIV-ka wymagana jest szczegółowa ocena jego stanu zdrowia przez lekarza wet.


Cesar i Oskar nie są szczepione.
Ta ich równowaga w organiżmie jest w tej chwili problematyczna.
Obaj mają problemy jelitowe. :(
Na szczęście pozostała czwórka kotów nie choruje
i nie zaraża rudzielców.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob lis 21, 2009 16:58

Witam wszystkich.
Od jakiegoś czasu mam problem ze swoją sześcio miesięczna kotką. Na początku był koci katar, łzawienie oczu, wymioty. I tak to trwa już 3 miesiące:-(Ciągłe wizyty u weterynarza i leki. Nie dawno się dowiedziałam, że przyczyną uporczywych wymiotów jest autoagresja organizmu, czyli jej układ immunologiczny na skutek jakiegoś alergenu lub wirusa zaczął wytwarzać przeciwciała, które niszczą jej komórki i tkanki. Jesteśmy teraz na lekach i w sumie jest wszystko dobrze, ale bardzo się martwię. Lekarz nie chce mnie martwić i nie mówi mi wszystkich rzeczy, ale czy to jest FIV?? Za półtora tygodnia mamy się zgłosić na badania wykrywającą kocią białaczkę. Mam nadzieję, że to się nie potwierdzi:-(

sloncejw

 
Posty: 2
Od: Sob lis 21, 2009 16:44

Post » Nie lis 22, 2009 18:59 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Musisz zrobić badania u weta.
Test paskowy na FIV i FELV w jednym badaniu.
To że choruje nie oznacza ,że jest pozytywna.
Zrób badania, bo w takim przypadku nie ocenia się na oko.

Alergen a wirus to są 2 różne sprawy.

Jeżeli alergen to być może jest po prostu uczulona na to co podajesz do jedzenia.
Czy również drapie się ?
I co jej dajesz do jedzenia ?
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lis 22, 2009 20:39 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Diagnoza została oparta na badaniach krwi: podwyższona liczba WBC i PLT. Podawałam Royal i Purinę oraz mokra karmę: mieszanka królika z kurczakiem. Wszystko było dobrze do momentu kiedy koci katar się nawrócił. Zaczęła wymiotować po antybiotyku i drapać w okolicę głowy. Później jeszcze dostała uczulenia od Profenderu i wymioty się całkowicie nasiliły. Więc ciężko powiedzieć co mogło wywołać te schorzenie. Ty bardziej, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że miała styczność z wirusem, ponieważ była w schronisku. Teraz podaje jej wyłącznie Royal Hypoallegenic z lekami i już jest dobrze, oprócz tego, że kotka z żywiołowej stała się strasznie ospała. Nie wiem co się dzieje...We wtorek chyba złoże mojemu weterynarzowi wizytę...

sloncejw

 
Posty: 2
Od: Sob lis 21, 2009 16:44

Post » Nie lis 22, 2009 22:52 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

Faza bezobjawowa u kota najczęściej trwa miesiącami, latami... Mało prawdopodobne, by tak młody kot miał fazę objawową, nawet bardzo osłabiony kk.
Leukocyty idą w górę przy byle infekcji, niedoleczony kk w zupełności wystarczy, by osiągały wysoki poziom.
Nie ma co deliberować, zrób test. Na białaczkę też.
Obrazek

atrophy

 
Posty: 992
Od: Śro lip 05, 2006 21:57
Lokalizacja: Warszawa - Młynów

Post » Nie lis 22, 2009 23:02 Re: FIV-ki, pariasi kociego świata.

sloncejw pisze:Diagnoza została oparta na badaniach krwi: podwyższona liczba WBC i PLT. Podawałam Royal i Purinę oraz mokra karmę: mieszanka królika z kurczakiem. Wszystko było dobrze do momentu kiedy koci katar się nawrócił. Zaczęła wymiotować po antybiotyku i drapać w okolicę głowy. Później jeszcze dostała uczulenia od Profenderu i wymioty się całkowicie nasiliły. Więc ciężko powiedzieć co mogło wywołać te schorzenie. Ty bardziej, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że miała styczność z wirusem, ponieważ była w schronisku. Teraz podaje jej wyłącznie Royal Hypoallegenic z lekami i już jest dobrze, oprócz tego, że kotka z żywiołowej stała się strasznie ospała. Nie wiem co się dzieje...We wtorek chyba złoże mojemu weterynarzowi wizytę...


Styczność z wirusem nie powoduje zakażenia, a pogryzienie przez innego kota i to solidne.
Załóż wątek dla koteczki i napisz w tytule,że szukasz pomocy.
Dziewczyny Ci odpiszą , bo ona może być chora na zupełnie coś innego niż myślisz.

Nie rozumiem po co Profender?
Przecież miała antybiotyk i wet dał jednocześnie truciznę na robaki ?
Nie wolno mieszać odrobaczania z antybiotykami. :(
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Patchi, Patrykpoz, zuzia115 i 94 gości