Misia [*]zawsze będę o Tobie pamiętać! 4 lata...czas leci...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 24, 2009 19:47

Czasem trzeba pomóc odejść.
Z miłości...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon sie 24, 2009 20:09

Dziękujemy za wsparcie!
Koszmarnie trudne to będzie :(
Nawet z miłości...

Wolałabym być z Misiulcem do końca.

Boję się jednego...ona miała tych narkoz a narkoz...do ostatniej zasypiała ponad 15 minut i wymiotowała wodą/śliną...
Boję się

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pon sie 24, 2009 20:14

Seja trzymaj się.
Wygląda na to że najlepsze co możesz dla niej zrobić to skrócić cierpienie.
Będę myśleć ciepło o Was.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 24, 2009 20:21

seja pisze:Boję się jednego...ona miała tych narkoz a narkoz...do ostatniej zasypiała ponad 15 minut i wymiotowała wodą/śliną...
Boję się


To chyba normalne jest kilka razy byłam przy kocie po podaniu tego pierwszego zastrzyku przed narkozą, na ogół wymiotują, wodą/sliną bo są na czczo, nie wiem natomiast czy tak samo to będzie przy eutanazji, nie mam (dzięki Bogu) takich doświadczeń, chyba Łukuć zrobi tak żeby jak najmniej kota męczyć, na pewno wie co robi.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 24, 2009 21:05

Dlatego wybrałam jego...
To on zdiagnozował Miśkulca, konsultował się w jej sprawie i to on mi powiedział co jej jest...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pon sie 24, 2009 21:12

Śledziłam wątek, podziwiam Cię i wspieram.

Trzymajcie się obydwie, wiem jak to ciężko, też przez to przechodziłam. Ale czasami musimy podejmować tak trudne decyzje... właśnie z miłości...
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto sie 25, 2009 18:00

Seja, eutanazja dokonana przez dobrego, wrażliwego weta jest na prawdę odchodzeniem w spokoju. Niestety, ale wiem, przeżyłam kilkakrotnie.
Łukucia osobiście nie znam, ale wiem, że jest na prawdę dobrym i delikatnym wetem, koteńka na 100% nie będzie cierpieć.
Trzymaj się, bądź z maleńką i dla niej w te dni i dla niej właśnie się trzymaj.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 25, 2009 20:07

Ostatnia kolacja :(
Misia ma w miseczkach : ukochane RC feline rybne, animondę tuńczykowa z owocami morza-bardzo lubi tuńczyka i animondę carny kurczak z wołowiną...jogurt naturalny... wyczyściłam raz jeszcze jej kuwetę...

Brzegi misek przy jedzeniu pokrywają się krwią i od jakiegoś czasu codziennie trzeba było je myć...

Wczoraj jak się wieczorem trochę ożywiła to poszłyśmy na spacer...
Dziś ma dobry dzień , też pójdziemy się przejść.
Chodzi bez smyczy, zawołana przychodzi ,a jak idę to ona idzie przy mnie.

Kłuje mnie w dołku,jakbym zawału miała dostać.

Ciężko mi.Łzy się cisną do oczu :(

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto sie 25, 2009 20:23

Jak smutno się to czyta...
Ale tak jak piszą dziewczyny, czasem można pomóc już tylko w jeden sposób. :(
Jutro o godz. 10.00 Klub Ślepaczkowy będzie myślami przy was...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 25, 2009 21:11

Asia...nie bede probowac Cie pocieszac, bo wiem, ze te slowa w takiej sytuacji znacza niewiele...przytulam Cie mocno...jestem z Toba myslami jutro o 10... :cry:
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto sie 25, 2009 21:28

Wróciłyśmy ze spacerku.
Szła sama, przystawała co chwilkę. Trawki się nawżerała ...
Wytarzała się w jakiś siuśkach i była cała szczęśliwa z tego tytułu... ja trochę mniej , bo później ją na rękach niosłam... z miejsca w domu suchym szamponem ją potraktowałam i przy okazji wyszczotkowałam.

Zostało 11h...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Śro sie 26, 2009 6:16

Seju.... wspólczuję szczerze i życzę ... siły.
Nie odliczaj godzin, po prostu kochaj z całych sił.

Dwa dni temu odesłałam Lalę za tęczowy most. Miała to samo co Twoja Misia....

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Śro sie 26, 2009 7:53

Mysle o Was...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sie 26, 2009 8:23

Seju..... wiem, że żadne słowa nie są w stanie teraz Ci ulżyć. Podziwiam Cię. Wiem jak trudna jest to decyzja bo sama ją podejmowałam :( Trzeba odstawić swój osobisty egoizm i pozwolić odejść naszemu Przyjacielowi. Dałaś Misi DOM taki prawdziwy, pełen miłości i dzięki temu choć chwila z jej życia była przepełniona szczęściem jakim jest miłość opiekuna - Przyjaciela. Ja wierzę w Tęczowy Most tam się spotkamy... Trzymaj się. Sercem i myślami jestem z Wami.

Martitka

 
Posty: 115
Od: Pon sty 30, 2006 18:47
Lokalizacja: Złocieniec

Post » Śro sie 26, 2009 8:29

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Misiuniu [*]

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot] i 414 gości