Serducho jest już w domku :)))) tymczasowym

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 23, 2009 1:36

PcimOlki pisze:Kanzawa jest faktycznie drogi - nie znam osobiście, więc nie wiem czy bezdomniaki traktuje ulgowo. Natomiast Molenda na pewno tak. Zaszczepić może każdy.

P.S. We wtorek/środę mogę was dostarczyć do i od Molendy, ale w kolejce poczekacie sami. Mam sporo roboty ostatnio, m. in. fundacyjnej też.


Molenda to ten koleś, który wytrząsał kiedyś z transportera (prawie)moją kotkę :evil:
Wydaje mi się, że ten wet z Orkana mógłby potraktowac Kacpra ulgowo (rozmawiałam z nim parę razy o życiu :wink: i takie mam wrażenie), i mnie też on kojarzy po tej akcji. A w ogóle to ja się czuję teraz jak wyłudzaczka pieniędzy (na leczenie urojonych chorób) :(
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 23, 2009 2:10

La.heureuse.chatte pisze:
PcimOlki pisze:Kanzawa jest faktycznie drogi - nie znam osobiście, więc nie wiem czy bezdomniaki traktuje ulgowo. Natomiast Molenda na pewno tak. Zaszczepić może każdy.

P.S. We wtorek/środę mogę was dostarczyć do i od Molendy, ale w kolejce poczekacie sami. Mam sporo roboty ostatnio, m. in. fundacyjnej też.


Molenda to ten koleś, który wytrząsał kiedyś z transportera (prawie)moją kotkę :evil: ....

Aiiitam, - zobaczysz, że go polubisz.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 23, 2009 7:39

Słyszałam o tym wecie z Orkana-ktoś leczył tam kotkę ze schronu.Spokojnie możesz go odwiedzić.Dzisiaj wieczorem wystawię pierwszy bazarek,ale musisz iść zdiagnozować kotka,żebyśmy wiedziały na jakie leczenie zbierać itp.Czekam na wieści!!
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 23, 2009 8:51

Idź do lekarza, poproś, żeby określił jaka kwota będzie potrzebna na jego leczenie i napisz zaraz na forum, od razu ruszymy z bazarkami. Niestety nie mamy żadnych rezerw, ale może coś się da wyskrobać na cito.
Chyba lepiej znaleźć zaufanego lekarza blisko domu, bo czasem trzeba na zastrzyki przyjeżdżać codziennie i zaczyna być problem.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 23, 2009 9:39

A co słychać u "nowego nabytku" - Pani Minki? Jak sobie radzi?

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Post » Pon mar 23, 2009 10:06

Mruczeńko1981, Kiciu_ - pójde do weta jeszcze dzisiaj i dam od razu znac, co powiedział. Dziękuję bardzo za pomoc.
PcimOlki - jednak wet z Orkana, skoro Mruczeńka też coś dobrego o nim słyszała. Dzięki za propozycję zawiezienia :)
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 23, 2009 10:09

Kicia_ pisze:Idź do lekarza, poproś, żeby określił jaka kwota będzie potrzebna na jego leczenie i napisz zaraz na forum, od razu ruszymy z bazarkami. Niestety nie mamy żadnych rezerw, ale może coś się da wyskrobać na cito.
Chyba lepiej znaleźć zaufanego lekarza blisko domu, bo czasem trzeba na zastrzyki przyjeżdżać codziennie i zaczyna być problem.

Najlepiej zrób to przed 17. Jeśli będzie potrzeba bezzwłocznego rozpoczęcia leczenia i wystąpi problem kasy, daj cynk, to podrzucę szmal w drodze do domu.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 23, 2009 10:47

Dama Ya pisze:A co słychać u "nowego nabytku" - Pani Minki? Jak sobie radzi?

Minka mieszka w bardzo zimnym korytarzu w koszyczku, który stoi na starej, żeliwnej klatce. Przez przeciągi co chwila jest przeziębiona. W ogóle nie widziałam, żeby kiedyś ruszyła się z tej swojej półeczki, w życiu nie widziałam jej na podłodze. Opiekunka mówiła, że koty podzieliły się terytorium i tym na górze trzeba dawać posiłki na górze, bo na dół nie schodzą. To malutki teren, 1x2 m, więc malutkie mieszkanko na pewno by ja zadowoliło. Minka ma chyba uszkodzone struny głosowe, bo miauczy niemal bezgłośnie i tylko czasem uda się jej wydobyć z gardełka cichutkie skrzeknięcie. Nie ma mowy o tym, żeby przejść koło jej koszyczka obojętnie, zaraz podstawia główkę do głaskania. Bardzo mi jej szkoda.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 23, 2009 11:13

Mineczka to nasza ulubienica i bardzo chcemy znaleźć jej dobry odpowiedzialny dom.Wystarczy,że nie będzie przeciągów i ta cudowna dziewczynka na pewno przestanie wciąż chorować!!
PcimOlki dziękuję za finansowe podpieranie "naszego" Kacpra :lol:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 23, 2009 11:24

Kicia_ pisze:
Dama Ya pisze:A co słychać u "nowego nabytku" - Pani Minki? Jak sobie radzi?

Minka mieszka w bardzo zimnym korytarzu w koszyczku, który stoi na starej, żeliwnej klatce. Przez przeciągi co chwila jest przeziębiona. W ogóle nie widziałam, żeby kiedyś ruszyła się z tej swojej półeczki, w życiu nie widziałam jej na podłodze. Opiekunka mówiła, że koty podzieliły się terytorium i tym na górze trzeba dawać posiłki na górze, bo na dół nie schodzą. To malutki teren, 1x2 m, więc malutkie mieszkanko na pewno by ja zadowoliło. Minka ma chyba uszkodzone struny głosowe, bo miauczy niemal bezgłośnie i tylko czasem uda się jej wydobyć z gardełka cichutkie skrzeknięcie. Nie ma mowy o tym, żeby przejść koło jej koszyczka obojętnie, zaraz podstawia główkę do głaskania. Bardzo mi jej szkoda.


Bidulka!! :crying:

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Post » Pon mar 23, 2009 12:11

Ano Bidulka.Musimy jej znaleźć dom na cito!!!Prosimy o pomoc!!
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 23, 2009 13:05

trzymamy kciuki za Kacperka :ok:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 23, 2009 13:58

Kazperek to siedlisko chorób, ale będzie żył :wink: Zaraz wszystko napiszę, tylko odsapnę.
PcimOlki, na razie zapłaciłam 60zł, jutro i pojutrze nic nie będę płacic, to już może poczekam na jakies wsparcie bazarkowe, ale bardzo dziekuję!
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 23, 2009 14:38

Kicia_ pisze:Minka mieszka w bardzo zimnym korytarzu w koszyczku, który stoi na starej, żeliwnej klatce. Przez przeciągi co chwila jest przeziębiona. W ogóle nie widziałam, żeby kiedyś ruszyła się z tej swojej półeczki, w życiu nie widziałam jej na podłodze. Opiekunka mówiła, że koty podzieliły się terytorium i tym na górze trzeba dawać posiłki na górze, bo na dół nie schodzą. To malutki teren, 1x2 m, więc malutkie mieszkanko na pewno by ja zadowoliło. Minka ma chyba uszkodzone struny głosowe, bo miauczy niemal bezgłośnie i tylko czasem uda się jej wydobyć z gardełka cichutkie skrzeknięcie. Nie ma mowy o tym, żeby przejść koło jej koszyczka obojętnie, zaraz podstawia główkę do głaskania. Bardzo mi jej szkoda.

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon mar 23, 2009 14:56 javascript:emoticon(':)')

Byłam u pana dra Janusza Stańczyka z Orkana i wieści są następujace.

Kacperek ma: zapalenie górnych dróg oddechowych, zapalenie dziąseł (dr podejrzewa, że może byc autoimmunologiczne, ale pewnośc miałby po wykonaniu badania), świerzb w uszach i zmiany skórne na ciele.
Waży 4,25 kg a jego wiek został oszacowany na 4 lata.

Leczenie:
preparat w zastrzyku x 3 (co tydzień) na swierzb i jeden rodzaj robaków (35 zł x 3) - juz dziś raz dostał;
maśc na zmiany skórne (10,60 zł - juz kupiłam i stosuję);
maśc do uszu x 3 (za darmo od pana dra :1luvu: ) - juz dziś dostał;
antybiotyk na zapalenie dróg oddechowych x 8 (codziennie, EDIT: płatne 10 zł za zastrzyk) - dziś dostał zastrzyk, jeśli będzie jadł tabletki, to bede mu podawac tabletki, wyjdzie taniej, a jesli nie zechce, to bedzie dostawał zastrzyki - dostałam (za darmo od pana dra :1luvu: ) tabletkę na jutro, żeby spróbowac, czy będzie jadł;
steryd na zapalenie dziąseł, ale to później.
I jeszcze pan dr wyczyścił mu uszy.

Zapłaciłam dziś 60 zł po małej zniżce.
Cieszę się, że poszłam do tego weta, ma super podejście do zwierząt i do ludzi :wink: I oczywiście poczekał, aż Kacperek sam wyjdzie z transporterka, i bardzo miłym głosem do niego przemawiał :) :1luvu:

A, i mam mu kupowac wysokokaloryczna karmę Eukanuby lub Royala albo gotowac mieso (moja wegetariańska dusza struchlała 8O ).
Ostatnio edytowano Pon mar 23, 2009 22:22 przez La.heureuse.chatte, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 64 gości