Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lip 21, 2011 20:13 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Pyrantelum podaję 1 ml na 5 kg masy ciała.
Może lepiej dopytaj, co to był za środek.
Może zapytaj na forum o jakiegoś polecanego weta, który potrafi "obsługiwać" takie kociaki?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14102
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 21, 2011 20:19 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Kazia pisze:Pyrantelum podaję 1 ml na 5 kg masy ciała.
Może lepiej dopytaj, co to był za środek.
Może zapytaj na forum o jakiegoś polecanego weta, który potrafi "obsługiwać" takie kociaki?


Napisał mi na karteczce, jakie podał leki. Pyr-i dalej mogę się domyślać, bo jest niewyraźnie. Może Pyrtel, Pyrten? Tak czy inaczej, aktywnym składnikiem powinien być pyrantel. Wszystkie dostały taką dawkę, a Apsik pierwszego dnia jeszcze większą. Przeraziłaś mnie teraz...
Wet był polecany na forum.
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 21, 2011 20:40 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

ossett pisze:...

Mój wniosek jest taki, że silnymi, skutecznymi środkami, można odrobaczać koty domowe. Natomiast mocno zarobaczone znajdy, lepiej odrobaczać etapami, przy pomocy słabszych i selektywnych środków. Np. najpierw wybić glisty Pyrantelum, a później podać coś, co działa na tasiemce - albo podawać środek w dawkach odpowiednio zmiejszonych. Nie wiem jak zmiejszonych, nie moja rola żeby tego dochodzić. Od tego jest wet i wet jest za śmierć tych kociaków odpowiedzialny. Nie Vetminth.

Te kocięta umarły nie przez Vetninth, tylko przez jego nieprawidłowe zastosowanie. Dlatego nie pozwól sobie udowodnić kosztem kolejnych, że inne środki niewłaściwie użyte robią to samo. Owszem, zdarzają się reakcje alergiczne na każdy lek, wstrząs anafilaktyczny etc., ale raczej zaraz po podaniu. To co opisałaś wygląda na zatrucie toksynami ze zdechłych robaków. Za dużo ich było na raz. Nic więcej.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 21, 2011 21:11 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

PcimOlki pisze:Od tego jest wet i wet jest za śmierć tych kociaków odpowiedzialny. Nie Vetminth.


Weci stosują się do instrukcji dołączonych do leków,a nie znalezieniem ich bezpiecznej dawki. Jednak nie potarafią stanąć na wysokości zadania wtedy kiedy kociak już wykazuje oznaki zatrucia. I to jest załamujące.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 21, 2011 21:22 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

mikela pisze:Nie wiem, czy wszystkie robale wyszły. Od wczoraj nie ma ich w kupie. Zatem skąd te objawy?


Robaki umierając wydzielają toksyny, które potem truja.

Skoro lekarz podał mu jeszcze jedną dawkę pasty to znaczy, ze w ogóle nie zakłada możliwości takiego zatrucia...

Ale skoro to nie Vetminth to chyba nie będzie żle.
Przy nim nie ma biegunki chociaż brzuszek jest chlupiący. Trudno go z tej cieczy opróżnić. Ale nawet jak się to uda to już jest czasem za późno.
Pyza dostała V w piątek. Jeszcze we wtorek miała apetyt. Jeszcze w środę prezentowała się bardzo dobrze u lekarza.Chociaż miała chlupiący brzuszek co dziwiło. Brzuszek opróżniłam jej w czwartek, a i tak umarła w niedzielę. Po 9 dniach od podania V.

Skoro nie wiadomo jakie są bezpieczne dawki Vetminthu , lepiej go chyba nie stosować.
Ostatnio edytowano Czw lip 21, 2011 22:12 przez ossett, łącznie edytowano 1 raz

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 21, 2011 21:29 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

PcimOlki pisze:Dlatego nie pozwól sobie udowodnić kosztem kolejnych, że inne środki niewłaściwie użyte robią to samo.


Na pewno tabletki powodujące paraliż robaków i umożliwiające wydalenie(z pomocą parafiny lub bez) ich żywych są bezpieczniejsze. Można je stosować także u kociąt. Odpada więc możliwość zatrucia toksynami wydzielanymi przez robaki.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 21, 2011 21:34 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

ossett pisze:
PcimOlki pisze:Od tego jest wet i wet jest za śmierć tych kociaków odpowiedzialny. Nie Vetminth.

Weci stosują się do instrukcji dołączonych do leków,a nie znalezieniem ich bezpiecznej dawki....

Obawiam się, że zagadnienie jest bardziej skomplikowane. Producent podaje dawkę obliczoną na zdrowego kota. Zadaniem weta jest rozpoznanie stanu kota i podjecie decyzji, czy można zastosować pełną dawkę przewidzianą przez producenta. Niestety większość krajowych wetów uważa, że ich edukacja zakończyła się i wiedzą już wszystko. Nie muszą dokształcać się, ani specjalnie myśleć, bo wszak to tylko zwięrzęta. Widzi to wiele osób i nie dotyczy wyłącznie przypadku odrobaczania kociąt. Nie wiem dlaczego dla mnie jest jasne i logiczne, że silnie zarobaczonemu kotu NIE NALEŻY podawać dawki leku powodującej ubicie wszystkich robaków jednocześnie, ale tak właśnie jest - ja o tym wiem. Kiedyś nie wiedziałem, ale nie pierwszy to wątek dot. śmierci odrobaczanych kotów. Zwykła wyobraźnia podpowiada, że jednoczesne odczepienie się wszystkich pasożytów w jelicie może doprowadzić do zatoru. Aby dojść do tak "genialnego" wniosku nie trzeba nawet być wetem - wystarczy myśleć.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 22, 2011 7:20 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

ossett pisze:Weci stosują się do instrukcji dołączonych do leków,a nie znalezieniem ich bezpiecznej dawki. Jednak nie potarafią stanąć na wysokości zadania wtedy kiedy kociak już wykazuje oznaki zatrucia. I to jest załamujące.
Czy chcesz przez to powiedzieć, że instrukcja na opakowaniu leku zwalnia weta od myślenia?
W takim razie ja zacznę leczyć koty, otworzę sobie gabinet.
Przecież też umiem czytać instrukcje.
Szkoda, że wielu wetów rozumuje tak właśnie jak Ty w tej chwili :( Śmierci odrobaczanych kociąt są tego skutkiem.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14102
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 22, 2011 8:51 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

ossett pisze:
PcimOlki pisze:Dlatego nie pozwól sobie udowodnić kosztem kolejnych, że inne środki niewłaściwie użyte robią to samo.


Na pewno tabletki powodujące paraliż robaków i umożliwiające wydalenie(z pomocą parafiny lub bez) ich żywych są bezpieczniejsze. Można je stosować także u kociąt. Odpada więc możliwość zatrucia toksynami wydzielanymi przez robaki.

Jakie to tabletki? Podasz nazwę środka?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lip 22, 2011 15:22 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Jana pisze:
ossett pisze:
PcimOlki pisze:Dlatego nie pozwól sobie udowodnić kosztem kolejnych, że inne środki niewłaściwie użyte robią to samo.


Na pewno tabletki powodujące paraliż robaków i umożliwiające wydalenie(z pomocą parafiny lub bez) ich żywych są bezpieczniejsze. Można je stosować także u kociąt. Odpada więc możliwość zatrucia toksynami wydzielanymi przez robaki.

Jakie to tabletki? Podasz nazwę środka?


Tak na przykład działa milbemax. Glisty znajdowałam czasem w pewnej odległości od kupy, a więc dały jakoś radę odpełznąć. Poza tym są wydalane dopiero na drugi lub trzeci dzień od podania tabletki, nigdy od razu i są w całości. Czy tak działają tabletki: pratel, drontal i cestal -tego w tej chwili nie powiem. Mniej mam z nimi doświadczenia. Trzeba by zanalizować ich skład i doczytać się jak działają.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 22, 2011 15:33 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Kazia pisze:
ossett pisze:Weci stosują się do instrukcji dołączonych do leków,a nie znalezieniem ich bezpiecznej dawki. Jednak nie potarafią stanąć na wysokości zadania wtedy kiedy kociak już wykazuje oznaki zatrucia. I to jest załamujące.
Czy chcesz przez to powiedzieć, że instrukcja na opakowaniu leku zwalnia weta od myślenia?
W takim razie ja zacznę leczyć koty, otworzę sobie gabinet.
Przecież też umiem czytać instrukcje.
Szkoda, że wielu wetów rozumuje tak właśnie jak Ty w tej chwili :( Śmierci odrobaczanych kociąt są tego skutkiem.


Jestem jak najdalsza od tego, aby usprawiedliwiać bezmyślność wetów.

Jednak instrukcja do leku powinna być wyczerpująca i uwzględniać różne okoliczności -po to jest.

Wtedy pacjenci nie byliby bezbronni.

Obawiam się, że nawet dyplom lekarza weterynarii zbyt często nie jest wystarczający do leczenia, a zwłaszcza wyleczenia kota nawet jeżeli ten kot obiektywnie jest do wyleczenia.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 23, 2011 21:49 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Kociak dzisiaj miał atak padaczki :( Zaburzenia neurologiczne się pogłębiają, cały dzień był zdezorientowany, teraz jakby trochę lepiej.

W ciągu tygodnia miał dwukrotnie podany pyrantelum, ostatni raz przedwczoraj, a glisty wciąż wyłażą żywe. Dlaczego? Środek działa tak powoli, czy nie jest skuteczny? Dawkę dostał na pewno wystarczającą.

Zastanawiam się, czy przyczyną zaburzeń są żywe robale, czy toksyny z martwych. Po pierwszym odrobaczeniu kupa pojawiła się dopiero na trzeci dzień (prawie nie jadł wtedy, więc zwyczajnie nie miał co wydalać), może przez to się przytruł?

Co oprócz płukania kroplówkami mogę jeszcze zrobić? Próbować go odrobaczyć innym środkiem? Tasiemca prawie na pewno nie ma, a glisty pyrantel powinien wytłuc. Z drugiej strony, jeśli robale giną stopniowo, nie powinno być ryzyka zatrucia, bo przecież istnieje ono wówczas, gdy zginie ich zbyt wiele od razu i zwierzę nie daje rady ich wydalić.

Sama już nie wiem co robić, chciałabym jakoś pomóc temu maluchowi :cry:
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 23, 2011 23:10 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

mikela pisze:...
...Próbować go odrobaczyć innym środkiem?...

Oj, ale nie teraz. Daj mu luz na jakiś czas. Tydzień, może dwa. Może więcej.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 24, 2011 7:34 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

PcimOlki pisze:
mikela pisze:...
...Próbować go odrobaczyć innym środkiem?...

Oj, ale nie teraz. Daj mu luz na jakiś czas. Tydzień, może dwa. Może więcej.


No, chyba więcej...

Całe szczęście, ze wychodzą żywe... Wychodzą dołem bo są sparaliżowane. Glisty w dobrej formie raczej są wymiotowane.
Chyba, że są stare i słabe.

Ogólnie znaną prawdą jest, że to toksyny wydzielane przez robaki obłe w chwili śmierci trują.

Ja rozumiem, że ludzie brzydzą się glistami w kocie, ale lepsze glisty niż śmierć. Koci tasiemiec też nie jest groźny dla ludzi.

Nie stosowałabym w przyszłości dla tego kota pyrantelum(?), ani nic innego co zawiera tą substancję. Pewnie jest na nią uczulony.
.Albo jednak jakiś robak się struł i rozłożył-trudno na podstawie tych informacji jakie są dostępne na temat pyrantelu w internecie wyciągnąć jakieś pewne wnioski.

Sprawdziłam w książeczce- dwa lata temu miałam kociaka uparcie odrobaczanego pyrantelem, a nic z niego nie wychodziło przez tydzień, ani kupa, ani siusiu, ani glisty(oczywiście lekarka mi nie wierzyła). Na pewno glisty miał. Brzuszek miał jak bębenek, a lekarko-fryzjerka dalej chciała ten pyrantel podawać. Dopiero jak rodzeństwu zaczęły malowniczo wychodzić tasiemce udało się przekonać innego lekarza do zrobienia mu zastrzyku na tasiemca(ją nie bo zastrzyk jest szkodliwy).
To pomogło, kociak wyrobił jakąś masę-chyba zabite glisty i odżył.
Nie chcę Cie przekonywać, że Twój ma tasiemca, a tylko wyrazić przypuszczenie, że pyrantel może też zabić glisty.

Spotkałam się z kociakami i kotami uczulonymi na różne antybiotyki, zwykle nieszkodliwy środek antygrzybiczny, stary oridemyl(chociaż podobno nowy też zawiera coś trującego dla kotów), katosal itd. Dostawały po nich wstrząsu i miały objawy neurologiczne.Jednak dało się je odratować.

Chyba nie powinno się podawać uparcie kotu, który ma objawy neurologiczne środka, który je powoduje? A także innego, który nie wiadomo jak zadziała?

Poczekaj, aż całkiem wydobrzeje i zapomnij na razie o jego glistach.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 24, 2011 8:21 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Myślę, że kociak powinien dostać kroplówkę, żeby wypłukać toksyny na tyle, na ile się da.
Póki nie dostanie kroplówki, może staraj się go poić strzykawką? Ale kroplówka zdecydowanie lepsza.
Poza tym, atropina jest odtrutką. Tylko wet musi wiedzieć, jak ją zastosować. No i nie jestem pewna czy akurat w tym przypadku atropina jest właściwa.

A tak ogólnie, ja małe kociaki odrobaczam pyrantelum, ale w moim przekonaniu, jednak zdecydowanie lepsze są środki w tabletkach, Aniprazol, Pratex, Panacur. I powyżej 8-10 tygodni, upierałabym się przy tabletkach jednak. Ale oczywiście dla bardzo zarobaczonego kociaka, maleńkie dawki.

Były też na forum wątki o odrobaczaniu homeopatią, musiałabyś napisać do joannaN.

viewtopic.php?f=1&t=107768&p=5649770&hilit=Cina#p5649770http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=86719&p=3939043&hilit=Cina#p3939043
viewtopic.php?f=1&t=86719&p=3936105&hilit=Cina#p3936105
viewtopic.php?f=1&t=71778&p=2923520&hilit=Cina#p2923520
viewtopic.php?f=1&t=71600&p=2851698&hilit=Cina#p2851698
viewtopic.php?f=1&t=67323&p=2845680&hilit=Cina#p2845680
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14102
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości