Kciuki pomogły, ale najbardziej genowefa i jej ogłoszenia
No i imię - Duduś i czarne futerko, i odwaga małego żarłoczka
Duduś został wypatrzony na ogłoszeniach na miau i byliśmy w piątek w potencjalnym domku. To był pierwszy telefon, który mnie ruszył. Zaraz po nim rozkliłam się totalnie, bo czułam, że to będzie to.... i zawaliłam bardzo ważne spotkanie

Nie moge o tym pisać, bo rozmazuje mi się ekran....
Duduś był bardzo zestresowany, więc i bardzo grzeczny

Leżał na kolanach nowej Dużej i mruczał, trochę nawet zjadł, ale dopiero w domu doszedł do siebie.... jestem przerażona, bo on pod drzwiami mojej klatki dostaje wielkiego mruczańska, wyrywa się, już chce być w naszym domu. Na wejściu wrąbał 3 tacki mokrego

a potem biegał i krzyczał z radości, mordował Śniegułę, mordował mnie.... On tak kocha Sniegułę, śpią przytuleni.... Tak bardzo mi ciężko go oddać.... Domek był baaardzo wyrozumiały - rozumie, że Duduś musi dobrze jeść, obejrzał w internecie wykaz ulubionych zabawek Dudusia, które trzeba koniecznie mu kupić

, wie, że rozstanie będzie z mojej strony histeryczne i będzie robił zapasy chusteczek na tę okazję, zrobi swojej kotce testy krwi pod kątem chorób zakaźnych, chce się przeporwadzić w moje rejony

(to znaczy i tak chciał wczesniej), więc może uda się wynająć mieszkanie w moim bloku?

będzie informował co i jak, zgadza się na wizyty. jedyną wadą jest to, że nie wyraził zgodę na rozbicie przeze mnie namiotu pod swoimi drzwiami
I domek dołożył 50 zł do długu za leczenie Dudusia... co mogę wiećej powiedzieć? Martwią mnie nie zabezpieczone okna, ale nie są otwierane + domek chce się wyporowadzić. Ale ponieważ domek ma za sobą bardzo nieprzyjemne doświadczenia związane z nie zabezpieczonym oknem wie, że będzie to priorytetowa sprawa w nowym mieszkaniu.
Teraz najważniejsze jest dla mnie wyleczenie Dudka, bo on znowu ma biegunkę - rano bulgotał w kuwecie

Nie mogę go oddać chorego, musi byc zdrowy, dzisaj zaczynamy podawać scanomune, dobrze, że jakiś czas temu kupiłam... więcej nie napiszę, bo mam już cały czerwony nos, jak ktoś wejdzie do pokoju to będzie tragedia...