Łapanki MT & PIĘĆ 8tyg KOCIĄT z POLFY SZUKA DT. KARMA!

» Pt paź 10, 2008 12:28

Brawo, dziewczyny, jesteście wielkie

» Pon paź 13, 2008 8:27

w sobotę po raz 158

łapaliśmy tri pod blokiem Pauliny. To matka malowanych kociaków (obecnego miotu, wcześniej Frajdy z tego roku i wieeeluuu innych kociaków :evil:

) Kocica już ma wielki brzuch :evil:

Te tajdzi podblokowe koty są jakieś zmutowane

Ani tri ani bura nie wejda do klatki dalej niz na krok, zjedzą ścieżkę do połowy klatki i dyla. A karmicielka nie zgadza się ich nie karmić :evil:

» Pon paź 13, 2008 9:12

Karmicielkę to my już normalnie uśmiercić chciałyśmy :oops:

Przy najbliższej okazji, jak tylko Tajdzi pozwoli, zrobię karczemną awanturę delikatnej, chudziutkiej staruszce. Z wywoływaniem poczucia winy i takietam.

Co i tak nic nie da

» Pon paź 13, 2008 10:03

Dziewczyny, ja dziś będę się mocno starała nie wykłócać, bo karmicielka "obiecała" że jak się nie uda jej sposobem, to spróbujemy moim...
Na tekst "to nieludzkie niekarmić koty przez jeden dzień" myślałam, że się popłaczę
"bo one takie głodne chodzą"... codziennie w 3 miejscach rzstawiane jest jedzenie... głodne, grube koty z opuchlizną głodową sięgającą chodnika...

:roll:

Trzymajcie dziś kciuki
jak dziś nie wyjdzie (a zdziwię się jakby wyszło) to w środę będę próbowała moją metodą. Ciekawe, czy karmicielka nie nakarmi kotów :roll:

» Pon paź 13, 2008 10:20

Jak jeszcze raz wyjedzie z tą nieludzkością...
To się zapytaj, czy to ludzkie, zeby umarła (kocica) w potwornych męczarniach przy jakiejś kolejnej, powikłanej ciąży

Powodzenia dziś :ok:

» Pon paź 13, 2008 10:21

tajdzi pisze:Na tekst "to nieludzkie niekarmić koty przez jeden dzień" myślałam, że się popłaczę

w sumie jakby na to spojrzec globalnie to daj Boze takich ludzi wiecej
ja w nia i w Ciebie wierzę :ok:

tylko z tym pokrowcem / kocem pokombinuj - w sumie do zadaszonej budki wchodzi bez problemów, może lubi ciemne tunele? :roll:

» Pon paź 13, 2008 10:26

no w sumie... to tak
ale niech no już da mi na spokojnie połapać resztę tych kotów
dobrze, ze w zeszłym roku pochorowała się i przez ponad miesiąc ja karmiłam koty - wysterylizowałam prawie wszystkie :lol:

a przy niej było zawsze "bo takie biedne" "bo za zimno"...

Najgorsze zostały

No i co i rusz widzę nowe koty :roll:

ten biało-bury to jakieś nowe coś

» Śro paź 15, 2008 11:15

W lecznicy jest czarna matka czarno-czekoladowych kociakó z działek. Kociaki w łazience, ona od dwóch tygodni w lecznicowej klatce. Odwodniona z ropnym katarem, antybiotyk jeden, drugi, badania krwi (średnio fajne), testy (ujemne), masa kroplówek.
W końcu rtg
w klatce piersiowej czysto
dziś sedacja i rtg czaszki
śrut za lewą gałką oczną

To ta strona czaszki w której ma oko z bielmem i z tej strony płynęła ropa z nosa. Co za *&*&^&^$& strzelał do kota

Mają wydłubać oko i dostać się do śrutu. Może wtedy w końcu leczenie da efekty.
Tylko co dalej z kotką??? Kolejne tygodnie w lecznicy?? Jakieś DT? Powrót na działki?

Czarna ok 4ro letnia kotka za chwilę bez jednego oka

http://dragcave.net/user/beznadziejna · » Śro paź 15, 2008 11:22

Tajdzi, udalo sie?

» Śro paź 15, 2008 11:26

Beata pisze::(

Tajdzi, udalo sie?

kotka wczoraj nie przyszła

» Śro paź 15, 2008 20:15

Masakra

» Śro paź 15, 2008 20:30

"moja" kota nie ma oka, z zaszytego oczodołu wystaje zakrwawiony sączek

Biedna taka

płakać mi się chciało jak na nią patrzyłam :cry:

» Czw paź 16, 2008 8:46

Mysza pisze:"moja" kota nie ma oka, z zaszytego oczodołu wystaje zakrwawiony sączek
Biedna taka płakać mi się chciało jak na nią patrzyłam

Boże kochany

» Czw paź 16, 2008 14:33

Mysza, latem też amputowałam oko jednemu wolno żyjącemu podopiecznemu.
Wrócił potem na swoje poprzednie miejsce.
Oczodół jest dzisiaj pięknie zarośnięty, kotek doskonale daje sobie radę.

Jeśli planujesz wypuszczenie kotki po operacji, to nie martw się, da sobie radę bez jednego oczka.
Trzymam kciuki za kicię.
:ok: