Płomyk jutro ma zabieg nacięcia mięśni zwieracza cewki moczowej.
Dziś jest jakiś taki...
Dużo śpi. Zwymiotował wczorajszą kolację ale teraz zjadł w miarę normalnie. Porusza się tak, jakby bolały go nerki [co wcale nie jest wykluczone - jego mocz mocno wonieje amoniakiem]. Zdjęłam mu pieluchę, żeby zobaczyć, czy to poruszanie się nie jest spowodowane `plecakiem` - ale nie - dalej chodzi wygięty w pałąk.
Mam nadzieję, że ten jutrzejszy zabieg przyniesie mu taką samą ulgę, jak Orzechowi.
Trzymajcie kciuki. Mocno.
Ostatnio edytowano Nie sty 15, 2012 13:18 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście chcąc nie być tym, kim jesteście'
[size=42:2gem50bv]dzisiaj poslalam pieniadze "miesieczne", w poniedzialek powinny byc na koncie[/size:2gem50bv][/quote:2gem50bv]
Dzięki, Beatko.
Coś się dzieje z Płomykiem. Jest taki jakby zmulony. Wolniutko chodzi, jakoś tak ostrożnie.
Nie wiem, czy jutrzejszego zabiegu nie przełożyć do czasu uzyskania wyników badań krwi. Mam jakieś podejrzenie co do tych nerek a i tak chciałam te badania zrobić przy okazji głodówki przed-zabiegowej. A teraz się zastanawiam, czy w ogóle zabiegu nie przełożyć. Jednak jeśli to faktycznie nerki, to odkładanie zabiegu tylko pogarszałby ich stan - bo one dostają dlatego, że cewka nie puszcza moczu.
Doc zadecyduje...
Ostatnio edytowano Nie sty 15, 2012 13:19 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście chcąc nie być tym, kim jesteście'