witam cioteczki.
dziś bylismy pozniej na dworku ,dopiero po 6 a i tak czuje sie jak wypluta,spaaaaaaaććććććć
bąków pod drzwiami żadnych nie było
ale jak by tak Tytuś sie wzruszył to ratuj sie kto może
zawsze w przypływach miłości u wetki siedząc jej na ramieniu i spiewając, bączył okrutnie
Maltusia wieczorkiem ukradła (z pomocą Tytka
biedna tak go pilnowała że nawet do jedzonka nie przyszła ,musiałam jej zabrac zdobycz.
fotki wrzuce zaniedługo.
sherina jak dzieci













