(Pokochaj moich Przyjaciół) Tynio umarł :((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 27, 2008 21:12

Trzymam :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 31, 2008 13:02

Czesio pojechał do fantastycznego domu:). Wieczorem dołączy do niego młodsza koleżanka z CK :)

:1luvu: :balony: :balony: :balony: :balony: :1luvu:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 31, 2008 13:04

starchurka pisze:Czesio pojechał do fantastycznego domu:). Wieczorem dołączy do niego młodsza koleżanka z CK :)

:1luvu: :balony: :balony: :balony: :balony: :1luvu:


:dance: :dance2: :dance: :dance: :dance2: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2:
"To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie" - Robert A. Heinlein
Obrazek

Wojkor

 
Posty: 534
Od: Pon kwi 07, 2008 22:41
Lokalizacja: woj. śląskie

Post » Sob maja 31, 2008 14:23

Czesio :D :D :balony: :dance: :dance2: :balony:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 31, 2008 17:42

Gratuluję :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 31, 2008 18:21

:D :ok: :D

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 31, 2008 20:08

Czesio :balony: :dance:

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 06, 2008 10:39

Tyniuś biedny ma oprócz nowotwora chore serduszko.
Byliśmy dziś w lecznicy, Tynio był w celu ustalenia dalszego postępowania, a Tobiaszek z powodu powiększonych węzłów chłonnych.
Wydawało nam się, ze już nas nic nie zaskoczy. Niestety okazało się, że Tynio ma szmery, serce, źle pracuje. Zapadła decyzja o EKG - prawodopodobnie niedomykalność zastawek. Dostał leki, jeden do podawania rano, drugi wieczorem i calopet, bo w dalszym ciągu traci na wadze mimo apetytu - przy nowotworach upośledzone jest wchłanianie...
Tobiaszek miał jedynie pobraną krew, wyniki będą jutro.
Za 10 dni kontrola Tynia.
Staramy się minimalizować jego stres - postanowiliśmy, że nie zgodzimy się już u niego na żadne inwazyjne działania, zbyt wiele go to kosztuje stresu. Dopiero teraz nam ufa na tyle, by przychodzić spać w łóżku, by prosić o jedzenie, by miauczeć kiedy czegoś chce (do niedawna tylko "gadał" z innymi kotami, ale nigdy nie miauczał, a teraz się wyraźnie komunikuje z ludźmi). Ogólnie czuje się dobrze, mamy cały czas nadzieję, że zanim przyjdzie cierpienie spędzi z nami dużo szczęśliwych dni.
Jego chore serce jest dla nas zaskoczeniem.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt cze 06, 2008 13:59

Za dużo złego jak na jedno niewielkie kocie futerko :( :( :( .................

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pt cze 06, 2008 14:22

Biedaczyna Tynio :( On zawsze wyglądał na takiego wyjątkowo delikatnego kotka.
Za Tynia - oby jak najdłużej i najlepiej, jak to możliwe :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

I za zdrówko Tobiaszka :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 14, 2008 16:48

W ostatnich dniach niestety stan Tynia zaczął się pogarszać - przy jedzeniu lekko kłapie dolną szczęką - nie kontroluje do końca jej ruchów :( :( Prawdopodobnie ma niedobory albo to jakiś problem neurologiczny.
Bijemy sie ze sobą, ale nie chcemy go zmuszać, faszerować, wozić na badania. To byłoby dla nas, nie dla niego.
Dla niego rozłożyliśmy kocyk elektryczny, bo jest takim chudziną, że może mu być chłodno nocą. Korzysta! akurat teraz leży przytulony do Filemona, w jednym koszyku, na ciepłym kocyku. Poza tym jest żwawy, je, jest ciekawski. Doprasza się o witaminki.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob cze 14, 2008 17:30

Tyniu, kochany Tyniu, często myslę o Tobie... Trzymaj się...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob cze 14, 2008 21:41

Tyniaczku słodki, trzymaj się! Tak szybko choróbsko daje o sobie znać :cry: Tyniu nie daj się kociu... Myślimy o Was cieplutko...

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 17, 2008 19:38

Z Tyniem gorzej :(
Wczoraj byliśmy "na zastrzyku", dostał steryd i witaminy.
Bardzo rozpaczał, wetka też strasznie nieporadnie się zachowywała - nie potrafiła zrobić zastrzyku w jego chudą tylną łapkę. Po powrocie z lecznicy do wieczora czuł się fatalnie, stres go wykończył. Obiecaliśmy mu, że to była ostatnia wizyta w lecznicy, że jeśli trzeba będzie, to zawołamy weta do domu. A leki brac będziemy na wynos, choćby nie wiem co.
Dziś lepiej, steryd zaczął działać - apetyt sie od razu poprawił.
Obserwujemy go cały czas... Strasznie nam smutno. Widać, że on zaczyna cierpieć - jeszcze ciągle ma apetyt, bywa wesoły, ale jakby trudniej mu znaleźć sobie miejsce i wygląda coraz gorzej - jest taki chudziuteńki.. :cry:

Tobiasz ma dobre wyniki, tylko ze stresu, po wizycie w lecznicy, złapał grzybka. :? Pewnie ten grzybek bytował sobie na nim od czasu, kiedy leczyliśmy Milusię i czekał na dobry moment...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 17, 2008 19:46

Obrazek Tynio

Obrazek
Tobiasz
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, MruczkiRządzą i 77 gości