NAWRACAJĄCE ZAPALENIE GRUCZOŁÓW OKOŁOODBYTNICZYCH POMOCY!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 03, 2008 17:18

Kotka po prostu sie nudzi. Tak jest prawie zawsze z jednym kotem. Z wiekiem jej to przejdzie, ale nie z wiekiem jednego roku, tylko z wiekiem lat 5 - 6 i to nie koniecznie. Mój Maciek, który nie lubi innych moich kotów i je po prostu olewa ma 5 lat i dalej mnie budzi o godz. 5 rano, a latem nawet wcześniej. Trzeba do tego przywyknąć i koty olać - ja tak robię chociaż Maciek potrafi być skuteczny :wink: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto cze 03, 2008 21:55

Chyba Goyka nie masz wyjścia.Musisz się przyzwyczaić.Kiedy moja Gucia była sama też mnie budziła i w ogóle była namolna.Bardzo szybko pojawiła się Mela i był spokój.Teraz mam trzy koty,ale jeden to tymczas.Nie wiem,może mam szczęście,ale takich kotów jak te trzy to mogłabym mieć dwadzieścia.To ja wstaję pierwsza i je budzę,idą spać o tej samej porze,co ja,chociaż chyba w nocy się bawią,ale ja tego nie słyszę.Ty dla Luni jesteś kotem i ona chce się z tobą bawić.

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto cze 03, 2008 22:07

:cry: mam nadzieję tylko,że mój organizm to wytrzyma , dziś w pracy wogóle nie mogłam się skupić :( w najgorszym wypadku kupię stopery i zamknę drzwi do pokoju na jedną noc, niech miaukoli na przedpokoju, ja muszę odespać 8O

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto cze 03, 2008 22:09

Myślę, że to jest jednak różnie u różnych kotów. 8) Moja Nesca jako kociak wariowała w nocy, skakała, miauczała itd. Ja to akurat lubiłam, o czym zresztą pisałam już u Ciebie, Goyko. I to mimo notorycznego niewyspania. Teraz moja 4-letnia Nesca przesypia noce bez problemu. U niej akurat nastąpiło to dość wcześnie, bo gdy miała ok. 1 roku. Dość szybko nauczyła się, że noc to noc i trzeba spać. :D Kiedy wzięłam Ramzesa, ona miała ok. 2,5 roku. To było dość trudne dokocenie, więc na początku nie było mowy o zabawach. Zresztą do tej pory nie szaleją po nocy. Bawią się (jeśli się w ogóle bawią) za dnia. Za to Ramzes, im bliżej lata, tym wcześniej wstaje. Nesca śpi kamieniem. On łazi i miauczy, bo się nudzi. Widzisz, różnie z tym bywa.

W Twojej sytuacji, co już kilkakrotnie było wspomniane, najlepszym rozwiązaniem jest drugi kot. Póki Lunka jest kociakiem, póki łatwo zaakceptuje drugiego kota, a nawet chętnie przywita go jako świetnego kompana do zabaw.

A z innej beczki - zwykłe zamykanie drzwi do Twojego pokoju nie wchodzi w grę? :wink:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto cze 03, 2008 22:11

ja mysle, ze osiatkowanie balkonu pomoze :wink:

ja sama budze sie kolo 4 i z zamknietymi oczami otwieram kotom balkon - i moge spokojnie, bez podawania im sniadanka, spac nawet do 9 :wink: :lol:
bo one o tej 4 ida na balkon na 2 godzinki a potem lulu :lol: :lol: :lol:

fakt, Muczacza sie ciut :roll: uspokoil w wieku 4 lat dopiero :wink:
ale i tak zdarza mi sie, klnac pod nosem :wink: , zabierac mu jakies myszki o 2 w nocy bo robi duuuzo halasu :twisted:
Ostatnio edytowano Wto cze 03, 2008 22:14 przez Beata, łącznie edytowano 1 raz

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto cze 03, 2008 22:13

No ja mówię o zwykłym zamykaniu drzwi od mojego pokoju właśnie, bo niby o jakim :roll: tylko dodałam stoppery bo ona tak miauczy ,że i przez drzwi słychać

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto cze 03, 2008 22:20

Goyka pisze:No ja mówię o zwykłym zamykaniu drzwi od mojego pokoju właśnie, bo niby o jakim :roll:


Przymiotnik "zwykły" dodałam raczej żartobliwie. A Twojego posta o zamykaniu drzwi nie czytałam, zanim wysłałam swój, stąd ta zbieżność. ;) Twój post 22:07, mój - 22:09. :)

Beata, zazdroszczę, naprawdę. :) Zabierania myszek to ja przerabiałam tak daaaawno. Wściekła bywałam w nocy, że mi coś grzechocze, a teraz mi smutno, że te moje koty takie dostojne raczej. No, Ramzes jęczy jak wiariat, ale myszki szybko mu się nudzą. :?

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto cze 03, 2008 22:56

Goyka pisze::cry: mam nadzieję tylko,że mój organizm to wytrzyma , dziś w pracy wogóle nie mogłam się skupić :( w najgorszym wypadku kupię stopery i zamknę drzwi do pokoju na jedną noc, niech miaukoli na przedpokoju, ja muszę odespać 8O


Co nas nie zabije to nas wzmocni :twisted: Dasz radę.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto cze 03, 2008 22:58

A moje koty w nocy grają w hokeja.Najpierw próbuję je przetrzymać,w końcu i tak zwlekam się z łóżka i idę zabrać krążek.A one znajdują nowy...Ostatnio za krążki robią rózne nakrętki.Tośka nauczyła się je odkręcać (jak???!),najczęściej z oleju kujawskiego :twisted:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro cze 04, 2008 8:27

MaybeXX pytanie z innej beczki aczkolwiek związanej z tematem, jak zamontowałaś siatkę z animalii? Kupiłam taką ,ale balkon przecież wystaje więc na czym ją oprzeć? Kupić jakieś metalowe pręty? Ale jak je zamontować do balkonu :?: :roll:

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro cze 04, 2008 9:50

Masz chyba inny balkon,u mnie nie ma tylko przedniej ściany.Siatkę mam zamocowaną od góry do dołu.
Poszukaj w wyszukiwarce,na forum było sporo przykładów osiatkowania nietypowych balkonów.Chyba Femka miała ten sam problem,o ile dobrze pamiętam.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro cze 04, 2008 10:44

Chyba ta kwestia została wyjaśniona, bo od bodajże drugiej strony nic o niej nie słychać, ale w razie czego - ta łysinka przy uszkach to żadna słaba sierść, tylko charakterystyczna uroda czarnuchów - ja ją po prostu uwielbiam, moje łysiątko. Ale wiem, że pewna kociara (chyba nawet dość doświadczona), od której wzięłam moją drugą czarnulę, myślała, że to świerzb :-)

Jeśli chodzi o nocne biegi (przez które o mało co kilkakrotnie nie zamordowałam moich kotów), to od kilku nocy wypróbowuję nowy sposób - najpierw je w dzień przetrzymuję ze smakołykmi (bo suche mają cały czas0, a potem "nażeram" tuż przed moim pójściem spać. I już dwie czy trzy noce to skutkuje, no bo któremu kotu chce się biegać z pełnym żołądkiem??? Mam nadzieję, że zbytnio nie utyją :wink:

Drugi pomysł, na który wpadłam, ale którego nie zastosowałam wymyśliwszy pierwszy, to ubieranie kotom szelek (takich od smyczy). Moje, kiedy tylko poczują na sobie taką uprząż, od razu robią się ciche i spokojne (o tym myślałam głównie ze względu na sąsiadów - żeby mi nie przyszli z dziką awanturą, że coś im tupie po suficie o trzeciej w nocy). Ale wydaje mi się to trochę znęcaniem psychicznym. Oczywiście, z drugiej strony, koty też się nad nami znęcają...

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro cze 04, 2008 10:55

Właśnie dzwoniła moja mama, jest strasznie wkurzona :( tym że nie sypia od 2 miesięcy, jest przemęczona, bo jest już starszą kobietą i powiedziała, że jej zdaniem to nie jest normalne, że ona tak miauczy i żyć nie daje ,że nie każdy kot tak ma :( chyba naprawdę będę musiała ją dziś jak zacznie o 4ej się drzeć zamknąć ją w kuchni bo ona ma być docelowo kotkiem mojej mamy jak ja sie niedługo wyprowadzę, a mama o 2gim kocie nie chce słyszeć. Zresztą tak jak pisała aniaposz nie zawsze 2gi kot jest dobrym lekarstwem ,bo jej koty się olewają i jeden i tak biadoli :twisted: wydaje mi się,że popełniłam błąd na początku,że reagowałam na każde jej miauknięcie, leciałam i się nią zajmowałam. Teraz ona to wykorzystuje poprostu i szantażuje nas tym miauczeniem, żebyśmy były na każde jej zawołanie :cry: jak to teraz odkręcić

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro cze 04, 2008 12:34

Teraz tak siedzę i myślę ,a może ona tak miauczy bo ma 1szą rujkę. Lekarz mówił,że 1sza może być dyskretna, tylko,że poza miauczeniem i nadmiarem energii nie ma innych objawów. Nie tarza się, rzadko się ociera i łasi, sama nie wiem :( jak sprawdzić w 100% czy to ruja czy nie?

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro cze 04, 2008 14:13

:roll:

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka i 114 gości