Kilkadziesiąt Częstochowskich kotów prosi o pomoc CAŁY KRAJ!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 30, 2008 14:42

Chciałam tylko zameldować, że pieniążki dla Maszki są na koncie Iwony.
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Śro kwi 30, 2008 14:55

Maszunia bardzo dziękuje. Panienka zadomowiła sie w kuchni i wypiękniala mi bardzo.( strategiczna pozycja najlepsze kaski sie trafiają :wink: )
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro kwi 30, 2008 15:01

No moje koty jak tylko idę o pewnych porach do kuchni to stadnie podążają za mną.....Muszę czasami prosić o pomoc TŻ żeby sobie nie podkradały z misek zanim wszystkie obsłużę:-)
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Pon maja 05, 2008 11:35

Łeb mi pęka... to prawdziwa udręka... (cytując jakąś reklamę)
Nie mam weny na pisanie, więc tylko podrzucę stadko Iwonki do góry :)

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon maja 05, 2008 11:55

Bardzo tęsknię za Tylusią. Nie byłam nawet wstanie pisać. Tylusia wniosla slońce do mojego domu. Kiedy udalo mi się ja zlapać zrobilam razem z wetem wszystko aby żyła- moze była zbyt późno zlapana ale nie ma w tym mojej winy-juz dawno przekroczylam wszystkie moje granice wytrzymalości psychicznej i fizycznej i robie o wiele wiecej niz mogę i powinnam..zrobilam naprawdę wszystko.
Tylusia przeszła przez Teczowy Most otulona moja milością i wlaściwą opieką medyczną.
Tyluniu jesteś cały czas ze mną.
Wszystkie moje kotki pozdrawiaja swoich wirtualnych opiekunów adopcyjnych i przyjaciół.
Caly czas walczę o moje osiedlowe piwniczaki i rozglądam za Oczusiem(strasznie nas prześladuja) i szukam Tysiaczków......
:cry: :lol: :lol:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon maja 05, 2008 12:11

Maszeńka dziekuje swojej wirtualnej opiekunce kasa zostala zamieniona na puchy :)
Mam to samo w kuchni cale stadko leci za mną a ja zbieram miseczki z wyznaczonych miejsc to one za mna w tą i spowrotem każde ma swoje przyzwyczajenia i upodobania i to wszystko kręci sie pod nogami to cud, że jeszcze nie wywalilam sie nigdy choć zderzyć sie z kotem zdarzyło. Najlepsze jest to ,ze ja te wszystkie zachcianki SPEŁNIAM :roll: temu tu miseczkę a potem tam a tą najpierw poglaskac a tą się najpierw pobawić a następna najpierw przyniesie myszke a ja mam czekac z miseczką...
Chodzi o to ,że ich jest spora gromadka więc chce aby żaden nie czuł sie zagubiony to pamietam o wszystkich przyzwyczajeniach i indywidalnosciach- moze jest nas dużo ale to jest ich prawdziwy domek i musza tak sie tutaj czuć jak w rodzinie wielodzietnej ale szczęśliwej. Ale nabiegać sie musze oj musze. Ostatnio przenioslam sie do dużego pokoju ze spaniem tam jest wielki trzy osobowy tapczan bo przestaliśmy sie mieścić na dwuosobowym tapczanie a przecież każde chce spac ze mną..
Kocham je i zrobie wszystko żeby były szczęśliwe.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon maja 05, 2008 17:01

Parodia nastąpiła... jest kasa na sterylki, nie ma kotów... :-/

Można by rzec, że przezabawnie jest... szkoda kasy, bo będzie trzeba zwrócić do spółdzielni. Ale nie ma komu kotów łapać... :(

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon maja 05, 2008 18:33

Odwrotnie niz w Łodzi, gdzie siostry kastratorki działają energicznie, ale miasto ciągle nie ma kasy na darmowe sterylki :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69268
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 06, 2008 9:20

Przezabawnie :?:
Tak pieniądze na sterylki są w Spółdzielni Północ czyli u Ciebie Ancymonko trzeba zacząć działać uporządkowac sprawy na swojej ulicy.
(co stalo sie z białą kotka i jej dziećmi :?: ). i zmobilizować do pomocy FFA na pewno pomogą zwłaszcza ,że członkowie i sympatycy Fundacji też mieszkają w tej dzielnicy. Jest okazja poprawić sytuację.
W calej dzielnicy okienka piwniczne są pozamykane i KOTKI RODZĄ W KRZAKACH. Problem więc szybko sie rozwiązuje gina rozszarpane przez psy i z zimna a kotka daremnie czeka na pomoc. I nikt nic nie widzi. Szkoda,że to znowu musiałam byc ja i Truskawka. Ale my to te głupie co sie angażują i poświęcają..... to dobrze im tak.
Są pieniądze czas zacząć dzialać.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 06, 2008 9:40

Iwonko jak się miewa ta wczorajsza kotka? I maluchy? Wszystko ok?

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 06, 2008 9:48

Ja wiem, że pieniądze są z mojej spółdzielni... tylko sory gregory... ja nie dam rady łapać kotów... fizycznie nie dam rady... nie pobiegnę, nie uklęknę, nie nadźwigam, do tego się duszę i jestem znowu na sterydach, po których znowu mi przybędzie skromne 5 kg! Nie przeskoczę sama siebie.
To nie jest tak, że ja nie chcę. Ja po prostu nie daję rady.

Wczoraj mi się pokazały dwa kotki, wyglądają na jesienny miot. Akurat szłam do przedszkola, nie miałam nic do jedzenia dla nich. Przerażone jak nie wiem. Chyba ktoś je przezimował, a teraz won na ulicę i sobie radź... :(
Serce mi się rozdziera... ale ja poza dokarmianiem i przetrzymywaniem tymczasów nie jestem w stanie robić więcej...

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 06, 2008 10:15

jakoś przeżyliśmy kotka bardzo denerwuje sie obecnością innych kotków. Najpierw zbudowałyśmy twierdze obronną a o pólnocy okazalo sie,ze to na nic bo kotka dostaje szału gdy tylko w promieniu kilometra pojawi sie cień kota. No i pojechała do drugiego pokoju skąd jak wiesz musialam wyrzucić moje kotki z ich schowań. :roll:
Tak więc kocia rodzinka mieszka w klatce i to jeszcze oslonietej od strony drzwi bo nie chby cień kota za szybą :twisted:
Kotka gdy wchodzę to warczy następnie łasi sie z całych sił :lol: A a potem znów powarkuje co bym dzieci nie ruszała.
Czarny kotek jest wyrażnie slabszy od łaciatego nie wiem czy da radę rano w każdym razie żył biedulek.
Bardzo mi jest ciężko nad wszystkim zapanować moje kotki i maxiu są zdenerwowane i przestraszone tym wszystkim co co chwile dzieje sie w domu.
Ja też jestem w bardzo złym stanie fizycznym i psychicznym i to od bardzo dawna.

Mam nadzieję ,ze koleżanka pod której blokiem( dzielnica Północ) była kocia a następnie urodzila w krzakach wywiąże się ,ze zlożonych zobowiązań
Proszę wszystkich o wsparcie w każdej formie. :oops: Sama nie dam rady.

Truskawko to cudownie ,że uratowałyśmy kocią rodzinkę prawda :lol: Dziękuję Ci za to co robisz dla zwierzaków
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 06, 2008 10:28

Nie ma sprawy :oops: Cieszę się,że się udało kicie złapać tak szybko.
Wiesz co,daj im może do klatki termofor owinięty w ręcznik. Może to trochę kociaki dogrzeje kiedy mamusia gapi się na cienie kotów.
Mówiłam Ci już wczoraj,że ten czarny jest słabszy ale mam nadzieje,że da radę.

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 06, 2008 10:39

No dam im termoforek tylko dopiero w nocy :cry: bo ja wracam o 21 dzisiaj a wyszłam po 7 rano i tak jest codzień praca zakupy wizyty u weterynarza wszystkie sprawy uliczne kotki a po powrocie 9 kotków i wszystkie prace domowe tak więc z kotką mogę być kilka minut dziennie.
ja boję sie każdego następnego dnia kiedy ide spać myśle ,że od jutra nie dam rady zacząć tego wszystkiego od początku czasem mam wrażenie ,że chcę umrzeć tak brak mi sił.

A termoforek mam w żółtej kaczuszce to może im sięspodoba :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto maja 06, 2008 10:55

Macie może zdjęcia tej kotki?
Myślałam, że to może ta "moja" ale z opisu M. to chyba raczej nie... :(

Mnie się udało namierzyć jedną kocią piwnicę :) Mają okienko przysłonięte kocem, żeby nie wiało za bardzo, miseczki :) Spróbuję namierzyć właściela piwnicy, może tam część dziczek siedzi...

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 584 gości