
Trudno dogodzić tym Dużym, bo, gdy Pusia wrzeszczała przez całe noce - narzekałam.
Dzisiaj też nie spałam, bo nagle w środku nocy uświadomiłam sobie, że jest podejrzanie cicho, że Zołzusia nie miaukoliła wcale!
Zerwałam się i poszłam jej szukać, bo na pewno coś się stało

Pusiatka spała sobie spokojnie opodal mojego łóżka.
Ładnie korzysta ze swojej kuwety, tylko pilnuję, żeby wywalać z niej na bieżąco siki innych kotów.
Rusza się! A nawet, tak mi się wydaje, chciałaby się zaprzyjaźnić z Buniem, tylko to już nie jest takie proste, bo chłopak sie trochę zraził.
Najważniejsze, że udało się ją wywalić z jej pokoju, bo ogrzewanie go było mało skuteczne, a kosztowało fortunę. Poza tym, skoro zaakceptowała, fakt, że już tam nie może sie zaszyć, tzn.,
że nie jest jej tu źle
a Nula ma kolor gorzkiej czekolady

A co!
Zapraszam na bazarek dla Orzechowców
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72429