Też uważam, że najbardziej potrzebna jest stała, systematyczna pomoc.
Pomysłem na to są wirtualne adopcje, na razie jest 13 opiekunów kotów, co będzie dawało p. Izie minimum 260 zł miesięcznie.
Byłoby wspaniale gdyby udało się znaleźć wirtualnych opiekunów dla większej gromadki kotów.
Takie rozwiązanie dawałoby p. Izie jakieś poczucie bezpieczeństwa, wiedziałaby na czym stoi, na co może liczyć w każdym miesiącu, a jeśli "wpadłoby" coś więcej, to byłoby super, radość byłaby wielka i można byłoby zrobić np. zapas suchego czy makaronu, kupić preparat na pchły i odrobaczanie.
Nie oszukujmy się, przy takiej ilości kotów, to naprawdę ciężko przedawkować pomoc.
Innych pomysłów póki co nie mam, niestety
Znalazłam kilku producentów makaronu z naszego województwa, ale zupełnie nie wiem jak załatwia się tego typu sprawy. Co zrobić, żeby taki producent chciał p. Izie makaron przekazywać? Nie jesteśmy przecież żadną fundacją.
Po prostu nie wiem jak załatwia się takie rzeczy.
Macie jakieś pomysły?
mestudio, jak tam rana? Polecam Rivanol. Jakiś mały kociak ci to zrobił?