Pamietam pierwsza noc z Krufcia.
Prawie ja zabilam, przygniatajac soba :oops:
:ok:[/quote]
tak, sam, ale z butelka goracej wody w oslonie, z kuwetka mojej roboty
w domku z kartonu tez mojej roboty; oto jak to wyglada :




oczywiscie ze wiem, ze moglabym ja przygniesc,
a ona z kolei schowalaby sie w jakas dziure nieznajdowalna ,,,
nie ma sensu ryzykowac
rezydentki na razie baaaaaaardzo ostrozne, z rezerwa, trzymaja
sie z daleka, no ale maly bak jest dziwny i buczy dziwnie glosno..
:)
spi na kolanach a ja wreszcie mam dwie rece
dbrnc wstepnie .. ;-))
zo