Gdański krówek Tolek vel Helmutek ma swój domek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 07, 2007 15:54

Biedny Blusik. :(

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Sob lip 07, 2007 17:10

Blusik ja chcę ciąg dalszy :smiech3:

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 17:21 Blusik

Ja tez chcę dalszego ciągu.
A czy Ty nie minęlaś sie z powołaniem?Matematyka i takie opowiadania :)

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob lip 07, 2007 18:41 Re: Blusik

gisha pisze:Ja tez chcę dalszego ciągu.
A czy Ty nie minęlaś sie z powołaniem?Matematyka i takie opowiadania :)

O!!!!
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob lip 07, 2007 18:49 Re: Blusik

moś pisze:
gisha pisze:Ja tez chcę dalszego ciągu.
A czy Ty nie minęlaś sie z powołaniem?Matematyka i takie opowiadania :)

O!!!!

a nawet o! o!
też czekam na c.d. :smokin:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lip 07, 2007 19:21 Re: Blusik

dakota pisze:
moś pisze:
gisha pisze:Ja tez chcę dalszego ciągu.
A czy Ty nie minęlaś sie z powołaniem?Matematyka i takie opowiadania :)

O!!!!

a nawet o! o!
też czekam na c.d. :smokin:

A ja szykuję paczkę żywnościową dla zagłodzonego Blusika. :(

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Nie lip 08, 2007 9:38 Re: Blusik

varia pisze:
dakota pisze:
moś pisze:
gisha pisze:Ja tez chcę dalszego ciągu.
A czy Ty nie minęlaś sie z powołaniem?Matematyka i takie opowiadania :)

O!!!!

a nawet o! o!
też czekam na c.d. :smokin:

A ja szykuję paczkę żywnościową dla zagłodzonego Blusika. :(


Tia - bidulek!!! Chudzinka!!! Łapki w zaniku, bo już nie musi chodzić - wystarczy się toczyć!!! A bidulek jakąś michę (oprócz swojej zawsze dorwie) zawsze znajdzie. Żeby się nie stresować, nawet nie spróbuję go zważyć!!

Dla jasności - nie stresuję się jego wagą :-D Ino technika ważenia kota na wadze łazienkowej, jest baaaaaaaaardzo stresująca!!! I nie chodzi tu o odejmowanie, bo z tym problemów raczej nie mam :-D
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 08, 2007 9:41

Radzę nie wyskakiwać ze stwierdzeniem - zwierzęta upodobniają się do właścicieli, bo będę gryźć!!!
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 08, 2007 9:54 Re: Blusik

Blusik pisze:
varia pisze:
dakota pisze:
moś pisze:
gisha pisze:Ja tez chcę dalszego ciągu.
A czy Ty nie minęlaś sie z powołaniem?Matematyka i takie opowiadania :)

O!!!!

a nawet o! o!
też czekam na c.d. :smokin:

A ja szykuję paczkę żywnościową dla zagłodzonego Blusika. :(


Tia - bidulek!!! Chudzinka!!! Łapki w zaniku, bo już nie musi chodzić - wystarczy się toczyć!!! A bidulek jakąś michę (oprócz swojej zawsze dorwie) zawsze znajdzie. Żeby się nie stresować, nawet nie spróbuję go zważyć!!

Dla jasności - nie stresuję się jego wagą :-D Ino technika ważenia kota na wadze łazienkowej, jest baaaaaaaaardzo stresująca!!! I nie chodzi tu o odejmowanie, bo z tym problemów raczej nie mam :-D

Tia, ja tez mam stres jak waże w ten sposób kota.Powtarzam ze to jest moj stres, hehe
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lip 08, 2007 10:19

Ponieważ jestem mistrzem w zaśmiecaniu wątków, więc pozaśmiecam swój własny, bo przynajmniej nikt na mnie nie będzie warczał.

Przed Blusikiem był w domku kot - nie kot, ale cudo-kot (czy jakby go tam nazwać) - Tymoteusz. Jak znam życie, to nie daruję sobie, żeby kiedyś więcej o nim nie napisać, ale dzisiaj napiszę o jednym epizodzie z tymotkowego życia. Dlaczego właśnie o tym? No, to wytłumaczę na końcu.

Tymoteusz był kotem charakterologicznie zbliżonym do kota zasiedziałego, czyli wlot, wylot i izolacja z kupy kłaków :-D Nie mogę nawet ponarzekać, że nie wiedziałam, bowiem przez hodowczynię (pierwszy kot, który został przeze mnie świadomie kupiony, chociaż z tą świadomością, to może nie do końca prawda, ale to temat na inne grafomańskie produkcje) zostałam lojalnie ostrzeżona, ze jak żyje, to tak żarłocznego kota nie miała. No i znowu zjeżdżam z tematu, a może nie.

W każdym razie może był to trzeci dzień pobytu Tymoteusza w moim domu. Oczywiście podobnie jak przy każdym maluchu obserwowałam malutasa kiedy tylko mogłam, również w kuwetce, więc jak Tymotek przyjął pozycję qpalkową obserwowałam z zainteresowaniem zdecydowanie zbyt dużym jak na kociego qpala. Niestety qpal się nie pojawił :( Zamiast qpala zaczęło wydostawać się z kota coś grubego i różowego. Robal paskudny, różowy i grubości kciuka!!!Wariatko, w takim rozmiarze to musiałby być chyba słoniowy, ale z lekka bezdechu dostałam, zimny pot zrosił mi czoło, ochrypłym szeptem (cosik w gardle ze strachu zaczęło dusić) przywołałam Żmija. Ło matko!!! Jelito z kota wychodzi, albo co? Żmij jako istota spokojniejsza od rodzicielki potem się nie oblał, ale minę miał nietęgą. Nareszcie paskudztwo sie wydostało. Rzut do kuwety oglądać z bliska!!! Hmm może powinnam teraz jakąś ankietę zrobić, co to takiego było. Ale do ankiet czuję wstręt wyjątkowy (Ciekawe dlaczego), więc powiem. Okazało się, że niestety Tymoteusz jest pierwszym znanym mi kotem, który należy do gatunku kotów śmietnikowych. Ponieważ uznał, że jedzenie znajdujące się w michach jest mniej interesujące niż zapaszki dobywające się ze śmietnika, spenetrował jego zawartość i pożarł ................. folię od parówki. Folia dla kota raczej niestrawna, więc wydalił ją w postaci - zafoliowanego qpala.
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 08, 2007 10:45

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: jak w fabryce parowek
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lip 08, 2007 11:40 foliowanie

to bardzo dobry pomysł na inne okoliczności - zafoliowane nie wonieje i można estetycznie usunąc do śmieci - koty!! bierzcie przykład :P :D

renataforjasz

 
Posty: 59
Od: Sob lip 07, 2007 19:34

Post » Nie lip 08, 2007 11:41

moś pisze::lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: jak w fabryce parowek


Może to metoda na problemy qpalowe kotów długowłosych?
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 08, 2007 11:43

Blusik pisze:Radzę nie wyskakiwać ze stwierdzeniem - zwierzęta upodobniają się do właścicieli, bo będę gryźć!!!

Hmm, co to ja chciałam napisać. :roll:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Nie lip 08, 2007 11:44 hans

Hans - biały, z białą całą buzią - jest już nasz - Renaty i Ewy z Poznania! Kto był chętny to już niech szuka innego słodziaka. Hans jest dla nas kotem marzeń, wypatrzyłyśmy go i już nie oddamy. Wielkie dzięki dla mamy opiekunki i cioci Eli za fotki.:P :D

renataforjasz

 
Posty: 59
Od: Sob lip 07, 2007 19:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 93 gości