Wciąż widzę w wyobraźni cudną, nieco płaskawą buzię Amelki i jej poważne, dojrzałe oczy. Właśnie spojrzenie miała wspólne z Babunią. Spojrzenie starej kotki która dużo przeżyła. Miałam Amelię wpisać do Klubu Seniorów. Nie zdążyłam. Ale poproszę aamms, aby wpisała ją teraz, do seniorów za TM. Bo ona była przecież adoptowana. Umarła jako moja kotka. Nawet w schronisku jest zapisana adopcja, Iza zapisała gdy wzięłam ją przedwczoraj na USG i zaraz potem do domu. Nie wiadomo ile miała lat, ale napewno była kotką w podeszłym wieku.
To wszystko miało być inaczej
Ale wiem, że pomogłam jej przynajmniej godnie przejść za TM. Chyba wiedziała że jest kochana. Tak cudnie udeptywała gdy tylko zaczynałam do niej mówić. Przedwczoraj z zainteresowaniem patrzała na moje zwierzaki. Źle się czuła, ale wydawała się odprężona i spokojna.
Dopiero teraz płaczę
