Devony, devony - trzecia setka :)

[Kicorek]

Aaaa!!!

[Agu-Arti]

aaa..kotki dwa....

[Agu-Arti]

Dziewczyny Ani piekne. Lila cudenko. To zdaje sie pierwsza w polsce koteczka szylkret liliowy genotyp Aa bbl(?)Ccb dd
A jej tata sie okazal pierwszym kremowym kocurem z burmskimi znaczeniami. I jest synkiem mojej Atenki. Takze dziewczyny nie dosc ze piekne to jeszcze rodzinka.
A ja uwielbiam takie recesywne mioty coraz wiecej niewiadomych z genotypow devonich ujawniaja.

[Agu-Arti]

[url=[URL=http://img526.imageshack.us/my.php?image=dziewczynywalczail2.jpg][/url]http://img518.imageshack.us/my.php?image=candypsotna4ws2.jpg][img]http://img518.imageshack.u[url=http://im[URL=http://img52[URL=http://img527.imageshack.us/my.php?image=chiquitazamyslonanc2.jpg][img]http://img527.imageshack.us/img527/9531/chiquitazamyslonanc2.th.jpg[/img][/url]6.imageshack.us/my.php?image=kostekijegokotyim6.jpg][/URL]g518.imageshack.us/my.php?image=chiquitaimam6aig5.jpg][/URL]s/img518/1913/candypsotna4ws2.th.jpg[/IMG][/URL]

[Kicorek]

Candy jak zwykle:


A ja wczoraj wybrałam się na wycieczkę do Łodzi, bez kota - fajnie było


BimBim:


Nieznane oblicze devona:


Fireball:


I Alhambra:

[Leśna]

słodkości

a mam takie pytanie - jak to jest z podróżowanim z kotm, z devonem szczególnie? nie mam na mysli tego, jakie trzeba papiery, szczepienia itp. ale jak sam kot to znosi? nie tylko sama podróż, ale i nowe otoczenie i klimat?

[tumasia]

Nigdy nie miałam problemów z podróżującym devonem, choć żaden z moich nie lubi siedzieć w zamkniętej przenosce. Wyjściem zatem są szeleczki, smyczka oraz torba-nioska, z której wyglądają na świat ciekawe wszystkiego devonie oczy.
Hotele też od razu koty akceptowały. Starsze najpierw oglądają wszystkie kąty, by po jakiś 10 minutach wyluzować się w pełni, małe na nic nie zwraca uwagi - od razu zaczyna szaleć i już

[reni164]

ja mam podobne doświadczenia, byleby tylko nie zamykać, ale i do zamkniętej przenioski po jakims czasie przytulone zasypiają szczególnie jak jadą we dwoje to jest raźniej niż samemu, a w hotelu to zaraz po pierwszych obwąchaniach rozrabiają na całego i doskonale wiedza gdzie jest kuweta i miska z jedzeniem.
Jedno jest zadziwiające zawsze spokojniejsze sa jak wracamy do domu

[Leśna]

dziękuje bardzo

[Kicorek]

U mnie podróże też tylko na rączkach, wtedy jest ok

[reni164]

czy ktoś z devoniarzy wybiera się do Krakowa, fajnie było by sie spotkać

[madziara]

Przypomniałam sobie ze istnieje takie coś jak aparat fotograficzny i przedstawiam rezultaty szybkiej sesji

BLANECZKA











na niektórych fotkach bardzo mi przypomina Peresa mamę

BONIUŚ z tatusiem

[ostoja]

BLANECZKA jest podobna bardzo do naszej Miri (Mracle ) tylko Mi ma więcej rudegi i srebrzy sie niesamowicie. no i futro ma zakręcone na maksa jak i ona cała.
Ale za to, obie Panie bedą sasiadkami

[Kicorek]

Ach, ten kosmiczny wdzięk...

[madziara]

BLANKA I BONIEK


Kochająca się rodzinka :)