Witam po przerwie !
Dostałam maila z przypomnieniem, więc nadrabiam zaległości
Święta, święta i po Świętach. Znacie powiedzenie, że coś tam "diabeł nakrył ogonem "

He he he to zerknijcie, jak też ogrzewa się Black Jack :
A tymczasem zima znowu atakuje i trzeba się mocno dogrzewać ! Co tez czynią obydwa tygryski. A gdzie jest najcieplej....
A jak sobie poradzić, gdy cieplutka "poduszka" się wymsknie...
Wtedy tygrysy muszą sobie radzić same...
Poza tym pod oknami pięknie pachną hiacynty, a babka Erka doczekała się dziś wreszcie gruntownego "czyszczenia" (bez woskowania he he he ). Ponad 4 godziny zeszło mi na dogłębnym wyczesaniu, potem strzyżenie, potem znów trymowanie, i zaś podrównanie... Potem gruntowne naszamponienie, wymasowanie, spłukanie i spacer w słońcu (tak około pół godzinki) by włos opadł z nadmiaru wody...
Ledwo żyję !!! Ręce pełne odgniotków, obtarć, bąbli...
Przede mną jeszcze ten sam rytuał z Kluseczką...

Ela, Era, Jawusia, Kropa, Kocillla I, szynszyli sztuk 4 i 2 Niezależne Tygrysy.