Kot zaginął w pociągu Czwa-Lubliniec-Opol-Brzeg-Oław-Wrocław

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt wrz 08, 2006 14:21

No, dodzwoniłam się. W prawdzie dorwałam Pana Doktora w trakcie szycia oka psu, ale Pan Doktor był bardzo miły, wysłuchał mnie, podał mi swój adres i poprosił bym napisała wszystko co wiem o Majce i razem ze zdjęciem przesłała do niego, na prywatny adres. On postara się na swoim terenie zrobić co może by poszukać Majki. Dokarmiają około 200/!/ bezdomnych kotów, i ostatnio dośc duzo było takich które pojawiły się totalnie oswojone a których nikt w Oławie nie szukał. Te schroniska o których się dowiedziałam i to w Oławie i to w Jelczu niestety nie mają kociarni, są tam tylko psy. Ale myślę, że dzięki Panu Doktorowi i mojej kolezance mamy ten teren "opanowany". Dziś przyszykuję kopertę ze wszystkimi informacjami i wyekspediuję ją do Oławy.
Trzymajcie kciuki!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt wrz 08, 2006 16:33

Boo77 czy ktoś Ci już mówił jak cudownie dobrym człowiekiem jesteś !
Dziękuję w imieniu majki i wszystkich zwierzaków. Jeżeli coś by się działo to lepiej kontaktować się ze mną telefonicznie niż przez kompa. I oczywiście magdziak to podstawa bez niej moje możliwości działania byłyby żadne. Ja ciągle liczę na to,że majka jednak żyje... Nie będzie mnie w pracy przez tydzień będę się rozglądać za moimi piwniczakami może któryś ocalał.Może dorwę gdzieś kompa u znajomych. Na kawiarenkę mi szkoda bo za te pieniądze co tam płacę za godz. to mam jedzenia dla moich bezdomnych na cały dzień. Może majusia jest w gdzieś w Oławie....
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt wrz 08, 2006 16:35

Boo77 czy ktoś Ci już mówił jak cudownie dobrym człowiekiem jesteś !
Dziękuję w imieniu majki i wszystkich zwierzaków. Jeżeli coś by się działo to lepiej kontaktować się ze mną telefonicznie niż przez kompa. I oczywiście magdziak to podstawa bez niej moje możliwości działania byłyby żadne. Ja ciągle liczę na to,że majka jednak żyje... Nie będzie mnie w pracy przez tydzień będę się rozglądać za moimi piwniczakami może któryś ocalał.Może dorwę gdzieś kompa u znajomych. Na kawiarenkę mi szkoda bo za te pieniądze co tam płacę za godz. to mam jedzenia dla moich bezdomnych na cały dzień. Może majusia jest w gdzieś w Oławie....
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt wrz 08, 2006 18:20

Eeeeee tam :oops:
Ja po prostu jakoś wciąż wierzę, ja wiem, że on gdzieś jest, może nawet na drugim końcu Polski, a może gdzieś pod naszym nosem, za rogiem, ale on gdzieś jest...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt wrz 08, 2006 20:20

Boo, nie bądź taka skromna. My wszyscy wiemy, że jesteś wspaniała i wyjątkowa. :D
Ja też cały czas mam nadzieję, że kicia się znajdzie. I ciągle myślę o Majce. Także myślę o jego Pani, co ona musi przeżywać. Jest mi jej strasznie żal. :cry: Najgorsza jest bezsilność
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie wrz 10, 2006 15:22

Boo77 pisze:Eeeeee tam :oops:
Ja po prostu jakoś wciąż wierzę, ja wiem, że on gdzieś jest, może nawet na drugim końcu Polski, a może gdzieś pod naszym nosem, za rogiem, ale on gdzieś jest...


Boo, dokładnie! Też tak wierzę...
Tylko odrobiny szczęścia trzeba żeby trafić w odpowiedniej chwili w odpowiednie miejsce...
Dzisiaj nad ranem nagle przyśniła mi się cała historia. Poderwałam się na równe nogi. Usiłowałam sobie wyobrazić co ten kot mógł zrobić.
Myśląc moimi kategoriami - jakbym zobaczyła kota biegąjacego luzem po pociągu, to bym go złapała i chodziła od przedziału do przedziału z zapytaniem czyj to.
Nie wierzę że w całym pociągu nie było żadnej życzliwej duszy, która by zareagowała. Więc potwierdzę to co już wcześniej pisałam - kot się musiał ukryć i pojechał dalej...
Mógł też wyskoczyć przez otwarte okno na jakimś postoju...
Nie wiem jak jeszcze mogę pomóc...
Jedynie kciukami , ciepłymi myślami i wiarą że Majek się jednak znajdzie!

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 13, 2006 20:49

Majka!! wyjdź z kąta i wracaj do swojej pani...

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Nie wrz 17, 2006 16:10

Nie ma dnia, zebym o nim nie myslala :cry:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon wrz 18, 2006 16:56

Ja też ciągle myślę o maji i wierzę ,ze gdzieś jest bezpieczna i że kiedyś ją znajdziemy trzeba poprostu wciąż próbować dzięki wszystkim i proszę nie rezygnujcie. Pocieszanie jej pani kosztuje mnie godziny rozmów telefonicznych to starsza osoba z malutką emeryturą, która ma bardzo chore nogi więc kiedy musiała zawiesić telefon- dziala tylko w jedną stronę i zaczęła przychdzić do mnie wieczorami po wieści nie miałam sumienia jej na to narażać i dzwonię do niej i słucham, słucham... serce pęka. Pozdrawiam i jeszcze ten brak dostępu do kompa dlatego tak mało piszę
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon wrz 18, 2006 20:26

Nie wiem czy to ma sens co napiszę, ale może by poprosić tę starszą panią, aby wzięła jakiegoś kotka na tymczas? Dopóki Majek się nie znajdzie. Przecież domki tymczasowe są na wagę złota. A ta pani mogłaby się zająć jakąś bidą i miałaby mniej czasu na rozmyślanie...
Ostatnio edytowano Pon wrz 18, 2006 21:26 przez CoToMa, łącznie edytowano 1 raz
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon wrz 18, 2006 21:20

I na dodatek mogłaby poczuć się potrzebna :D I kontkat z ludźmi by miała :D
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 19, 2006 17:38

No udało się dopaść jakiś komputer. Oczywiście macie rację i tak się stało w wyniku poszukiwań majki do p.Adeli został przyniesiony przez dresiarzy kotek z piwnicy a raczej to co z niego zostało po tym jak jakieś s........ oblały go żrącą substancją i nie będę opisywać co można wyczytać z tego zmaltretowanego ciałka wychudzenie do granic możliwości jest tego najłagodniejszym objawem. Pani Adela za radą swojej "przemiłej córki" postanowiła podkurować kotka a potem podrzucić gdzieś do grupy bezdomnych kotów. Wymogłam na niej, że gdyby z jakiś powodów nie mogła dalej trzymać kotka lub rodzina każe się go pozbyć oodda mi go. Naprawdę zbierajcie dla mnie na adwokata bo ja te jej córeczki :twisted: własnoręcznie uduszę. Nawet nie kiwnęły palcem kiedy majka zginęła a teraz jeszcze to. Córeczki mieszkają we Wrocławiu i tak pięknie pomagają matce. Oczywiście to wszystko wyszło na jaw po jakimś czasie matki nie tak szybko skarżą się na swoje dzieci. Dlatego cały czas pytam o kotka żeby wrazie czego zdążyć go zabrać zanim rodzinka posprząta. P.Adela to już naprawdę wiekowa chora osoba i jestem pierwsza która interesuje się jej kocimi problemami. Proszę pamiętajcie o majce. Ona na pewno gdzieś żyje wierzę w to. Pozdrawiam
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw wrz 21, 2006 16:46

Pozdrawiam wszystkich, którzy jeszcze pamiętają o maji niestety nie mam żadnych wieści.......
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw wrz 21, 2006 17:06

Jestem z Oławy, jak mogę pomóc? Niestety teraz nie mam czasu na czytanie całego wątku, ale wieczorem poczytam. moje gg 4226568.

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2856
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pt wrz 22, 2006 16:10

Dziękuję, że tu zajrzałeś Gutku mam nadzieję, że zapoznasz się z wątkiem możesz obejrzeć zdjęcie maji przesłać znajomym wieszać i umieszczać gdzie się da ogłoszenia rozglądać się za nią poprostu szukać wszelkimi dostępnymi Ci środkami i metodami. Choć minęło już dwa miesiące ja ciągle mam nadzieję wiele wspaniałych osób próbowało pomóc ale bezskutecznie i większość chyba już zrezygnowała ale ja wierzę,że maja gdzieś jest. Jeżeli coś się zdarzy zadzwoń do mnie 603395323 lub 034 365 33 92 (wieczorem).Ja nie mam komputera tylko czasami w pracy ale jeżeli coś pisz tutaj lub do magdziak lub zadzwoń pozdrawiam
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 225 gości