Męczymy sie dalej- Bazylia ma ruję pełną gębą (gęba to chyba nie ta częśc ciała

) drze pyska non stop, sąsiedzi walą w sufit też non stop, akustycznie to nawet ciekawe, ale przez godzinę, a nie 5 dni
Za dwa, trzy dni chyba trzeba będzie zrobić Bazylii zastrzyk przerywający ruję, bo dłuzej ani my, ani tym bardziej sąsiedzi nie wytrzymamy. Po tym zastrzyku Bazylia straci mleko w ciągu 5 dni, dlatego muszę się najpierw upewnić, że maluchy jedzą wystarczająco dużo i że są już samodzielne.
Za jakieś dwa tygodnie planuję kastrację Bazylii
Niestety domek Bazyliowy chyba się rozmyślił, odkąd wysłałam wzór umowy adopcyjnej cisza nieprzerwana...
Ogłoszenie na Allegro się skończyło, będę robić następne i zdjęć Mamuśki też będzie więcej. W ogóle mam trochę zdjęciową obsuwę, ale byłam zajęta działaniem na Dogomanii i kocia strona trochę zaniedbana
Z wieści ziółkowych- rozrabiają, wspinają się juz na fotele, pięknie kuwetkują, dziękują przyszłym rodzicom za wsparcie

Jedzą kurczaczka lub Animondę tacki, mają obcięte pazurki
