koty od Justynki w nowych domkach :))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 17, 2005 14:02

wiesz u nas jest tak: lily nigdy nie miała brudnych łpaek.. Gandlaf miewa... zauważyłam ze jak jest mniej żwirku to częściej miewa ... oj jak płacze przy myciu ostatnio to myję mu na sposób: mocze wacik i tym wacikiem przemywam brudek ... nie jest to rewelacyjna skuteczność za to kot mniej sie stresuje...

a mam problem od wczoraj na wycieraczce siedzi mi kot: piekny czarny tak z pół roku ma piekna siersc czysty i zadbany 8O rao chciał nam wejśc do mieszkania.. z dziećmi sprowadziliśmy go poza blok ale maz juz zapowiedziła, że jak wróci i kot dalej będize na wycieraczce to będize sajgon... bo to nasza wina bowcozrja kota pod blokiem ankarmilismy ktoś go wpuścił na klatkę i przylazł do nas a dzis rano go znowu nakarmilismy... :roll: i co ja mam teraz zrobić kot piekny ale nasze dwa nam całkowicie wystarczą a mąz sie wkurzył, że przez gada wyjśc z domu nie mógł bo siedział w rogu przed drzwiami i czatował kiedy wejść.. :? jakieś pomysły?

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Czw lis 17, 2005 16:06

on jest bezdomny? popytaj moze sasiadow...moze jest czyjs..moze komus zginal.
Sprobuj go gdzies ulokowac (moze u znajomych) i rozwies ogloszenia.
Nie zostawiaj malucha, teraz jest tak zimno... :(

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Czw lis 17, 2005 16:48

wiesz co idąc do pracy spotkałam parę osób kotek jak okazało sie jest znajomy w okolicy sporo osób go widuje nie wyglada na kota bezdomnego ma zbyt dobrze utrzymane futerko piekne zdrowe oczka... i ludzi sie nijak nie boi.. jak wróciłam z pracy to kotka juz nie było pracownicy spółdizelni mówią że kotka znają... gdyby sie pojawił to dam znac..podejrzewam ze jest to czyjś kotek wychodzacy albo ktos sie nim dobrze opiekuje...

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Czw lis 17, 2005 16:53

Tadek i Rysia nie brudzą łapek, ani razu im sie nie zdarzyło więc może wina żwirku. Nie wiem jak wy ale ja najbardziej zachwalam silikonowy. Bardziej pochłania brzydkie zapachy. Na dłuzej starcza i jest bardziej higieniczny -wrzucam tylko kupki do ubikacji ( żwirek sie rozpuszcza), a raz na 2 tygodnie - wyrzucam resztę żwirku i myję kuwetę. Chyba, że coś się wiekszego przydarzy :oops:
Dzis kupujemy obcinaczke do pazurków...brrr

Kasiasz

 
Posty: 47
Od: Czw paź 27, 2005 9:50

Post » Czw lis 17, 2005 21:25

no my mamy cat best eco +
jest ok tylko toche sie roznosi po domku... i wyrzuca tylko to co musze czyli cioo i kupke i ew. dosypuje nowego żwirku...

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Pt lis 18, 2005 9:24

Kasiasz pisze:Tadek i Rysia nie brudzą łapek, ani razu im sie nie zdarzyło więc może wina żwirku. Nie wiem jak wy ale ja najbardziej zachwalam silikonowy. Bardziej pochłania brzydkie zapachy. Na dłuzej starcza i jest bardziej higieniczny -wrzucam tylko kupki do ubikacji ( żwirek sie rozpuszcza), a raz na 2 tygodnie - wyrzucam resztę żwirku i myję kuwetę. Chyba, że coś się wiekszego przydarzy :oops:
Dzis kupujemy obcinaczke do pazurków...brrr


kasiu jak nazywa sie ten zwirek, my uzywamy takiego z drewna chyba takiego jak Sylwia- denerwuje mnie troche , ze jest go duzo w innych miejscach niz kuweta...

przymierzam sie do kupienia zakrywanej kuwety...Sylwia - jestes z takiej zadowolona?
Pozdrawiam
Marzena i Moli (labradorka) i Dionizy/Dyzio (cudny koteczek)

maw

 
Posty: 180
Od: Wto lip 26, 2005 14:19
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lis 18, 2005 13:41

Tego żwirku silikonowego jest kilka rodzajów. Ja używam teraz hiltona.
Cenowo też są różnie rozłozone od 15-30zł. Musisz po prostu iść do zoologicznego i zapytać o żwirek silikonowy.Na początku nie miałam do niego zaufania, ale dostałam w prezencie od cioci, która mieszka w szwecji. Pzrywiozła mi taki, bo mówi, że u nich najczęściej używany. Septycznie isę do tego odniosłam, ale jak spróbowałam - rewelacja!
W ten drewniany moje nie chcą robić- zapachowo im chyba nie odpowiada. A poza tym faktycznie się roznosi po mieszkaniu.
Kuwetę polecam zamykaną - świetna sprawa.
Nie rozsypuja tak dookoła i jest znacznie czyściej.
A koty wydają się być zadowolone z tego żwirku - bardziej pochłania zapah więc im też przyjemniej sie tam załatwiać :D

Kasiasz

 
Posty: 47
Od: Czw paź 27, 2005 9:50

Post » Pt lis 18, 2005 15:19

z kuwety zamykanej bardzo ale przyzwyczajałam koty do niej etapami: tzn najpierw sam dół potem dołączyłam górę i dopiero niedawno założyłam drzwiczki dzięki drzwiczkom mało żwirku jest na zewn. a żwirek laduje w ubikacji... i to mi bardzo odpowiada moze dorosnę do silikonowego... poza tym Gandalf to namietny kopacz i założyłam góre bo jak kopał to pół łazienki w źwirku było a teraz raptem kilka ...
zakrytą kuwete polecam ja mam tą: moja kuweta

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Nie lis 20, 2005 11:22

up...
no do wczorja koty maja piekny nowy drapak..
nawet sie go nie boja
:roll: :o :lol:

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Nie lis 20, 2005 11:41

sylvia, zdjecia :D

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Nie lis 20, 2005 21:51

ależ proszę bardzo:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Pon lis 21, 2005 8:56

drapak imponujacy :D
Pozdrawiam
Marzena i Moli (labradorka) i Dionizy/Dyzio (cudny koteczek)

maw

 
Posty: 180
Od: Wto lip 26, 2005 14:19
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon lis 21, 2005 19:14

Ostatnia sesja zdjęciowa,
na śpiąco:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kasiasz

 
Posty: 47
Od: Czw paź 27, 2005 9:50

Post » Pon lis 21, 2005 19:52

Kasiasz extra.. a Rysia taka duza sie wydaje przy Tadku...

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Śro lis 23, 2005 8:52

scenka rodzajowa: jem śniadanie... koty sie tłuka az miło...
poszłam na chwilke dzieci pogonic ocby sie do szkoły nie spóźniły...
wracam na śniadanko a tam moja kanapka na podłodze a koty w kątach ze smakiem zjadaja moją szynkę z mojej kanapki... :twisted: :evil:
Gandalf zajdł pierwszy wieć co? siostra ma to jej trzeba zabrac ale mu sie nie udało bo warczała i sykała jak lwica... :roll: :lol:

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bondiare, ewar i 64 gości