No i mamy w domu gościa

.
Gosc ma około 4 miesięcy i jest biało-szarym kocurkiem.
Szłam sobie dzisiaj spokojnie do pracy, zachwycałam sie polską złotą jesienią i natknęłam się na taką scenkę.
Kociak radośnie atakował miotłę, którą pani zamiatała liście.
Samo centrum miasta. Pełno samochodów, ludzi i ten kociak.
Zagadałam i okazało się, ze trzy dni temu ktoś wyrzucił go z samochodu.
Mały nie stracił jeszcze humoru i zaczepiał wszystkich przechodniów.
Niestety musiałam go zostawic i gnac do pracy.
Zadzwoniłam po moją mamę, zeby stawiła się z transporterkiem i zaraz po pracy pojechałysmy po malucha.
Juz z samochodu zauwzyłam dziewczynkę, która gdzies go nosła.
Zapytana zeznała, ze niesie go na sasiednie podwórko, bo będą się nim bawić

.
Kota zarekwirowałam, nazwałam Lolkiem i zamknęłam w mojej łazience.
Zjadł całą puszkę leonarda.
Wygląda na zdrowiutkiego.
Jako dodatek ekstra otrzymalismy zestaw pcheł

.
Teraz zestaw pytan
Czy stronghold załatwi nam za jednym zamachem pchły i robale?
Moje koty zostały potraktowane strongholdem jakies trzy tygodnie temu. Czy to je zabezpieczy przed obcymi?
Jak długo mam tego bidaka tzrymac w łazience, bo łazienka jest mikroskopijna.
Lolek oczywiscie szuka domu.