Tak mi przykro, że Bidunia odeszła...
Jedyne, co może pocieszyć to to, że miała swój dom, swoich ludzkich przyjaciół, ciepły kąt i pieszczotę zamiast zimnej schroniskowej klatki...
Piter, Aniu, dziękuję, że Bidusia mogła być z wami...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gen pisze:Nie ide daleko, tylko troche za rogiem poczekam. Przez most przejde i sie zatrzymam. Tam czas plynie inaczej. Spotkamy sie i razem przez brame wejdziemy. Teraz miejsce potrzebne. Ktos inny juz czeka. Mnie wolaja zza mostu.
Piter pisze:Wierzę, że nie ma przypadków, że wszystko co się nam przydarza w życiu ma jakiś cel i sens. I wierzę, że to co się dzieje i dziać będzie - za sprawą Bidusi - przyniesie pożytek i Kotom i Ludziom.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], misiulka, puszatek, Silverblue i 1735 gości