Timon, Alfa i Lucy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 04, 2005 11:58

Lusia po strerylce!!!

"Zbrodnia na kocie" odbyła się wczoraj! Wszystko poszło dobrze. Było strasznie - bałam się jak nigdy... Ale na szczęście wszystko jest w pożądku i Lusia rekonwalescentka wraca do sił. Dziś kicia zrobiła ku i sio i pochłonęła żarełko, a zaraz potem zademonstrowała, że nie lubi nowego kubraczka (obsiusiała go troszkę i musiałam uprać, a przy ponownym zakładaniu było okropne buczenie). Ale przetrwaliśmy i mamy to nareszcie za sobą!!!

Więcej napiszę może potem, bo mam nawał pracy...[/code]
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Sob cze 04, 2005 12:50

Kicia już jest w pełni świadoma?

Za szybkie gojenie! :ok: :D

Wojtek

 
Posty: 27801
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie cze 05, 2005 8:09

Bardzo szybko była w pełni świadoma. Najpierw uświadomiła sobie, że ma na sobie coś, co nie jest do końca fajne... I nie da się przekonać, że zielony jest w tym sezonie super-modny :wink:. Ale już jakby pogodziła się z kubraczkiem, tylko zapach jej chyba nie do końca odpowiada, bo cały czas go myje. Porządna dziewczynka - jak już musi chodzić w cichah, to przynajmniej w super czystych :wink:.
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pon cze 06, 2005 16:48

Jak się czuje Lucy?

Wojtek

 
Posty: 27801
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon cze 06, 2005 16:52

Wojtek pisze:Jak się czuje Lucy?

właśnie?
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt cze 10, 2005 17:34

Przepraszam! Nieczęsto do netu zaglądam... Już się poprawiam i zdaję relację.

Lusia czuje się już znakomicie. Je za 3 koty, wyłazi już na meble, gania po mieszkaniu za piłką itd. Dzis dostała nowiutką "eksperymentalną" piłeczkę - golfową. Była świetna, bo ciężka i fajnie się toczyła... Ale była, bo już oczywiście jest zgubiona :wink:.

Dodatkowo Lucy ma nowe hobby. Nazywa się to "uziemianie Państwa", a polega po prostu na ułożeniu się na którymś z nas i rozkoszowaniu głaskaniem i drapaniem z miną wielce zadowoloną i wielkim pomrukiem. To zawsze był przymilny i głaskliwy kot, ale żeby tak dwie godziny!!! No i nie przeszkadza jej, że na przykład dzwoni telefon... A jak tu przerwać taką sesję pieszczot i odebrać - toż to zbrodnia przeciwko kotu! Dlatego jeśli akurat dzwonicie i nie odbieramy, to nagrywajcie się proszę na sekretarkę, bo prawdopodobnie drapiemy Lusię :wink: :wink: :wink: !

Jedynym problemem jest ten nieszczęsny zielony kubrak, którego Lucy serdecznie nienawidzi!!! Pogryzła go dokumentnie, więc zewsząd zwisają nitki. Kiedy zdjęłam go na chwilę kilka dni temu, Lucuy najpierw wzięła go w zęby i chciała gdzieś zanieść (podejrzewam, że w miejsce, w które zanosi piłeczki, żeby pozbyć się kłopotu :wink:), ale zaraz potem zaczęła się na nim odgrywać za wszelkie krzywdy, które jej wyrządził... Musiałam go szybko zabrać, ale i tak zostało kilka dziurek...
Pozostałe koty też nie lubią kubraka i niestety dostaje się za to tej, która go nosi... Najgorzej było na początku, kiedy Lucy myła go tak namiętnie: obśliniony kubrak zaczął wydzielać intensywną woń środków antyseptycznych. Sykom i prychaniom nie było końca... Biedna Lusia, nie mogąc zbliżyć się na mniej niż pół metra do pozostałej dwójki, szukała pocieszenia u nas. Na szczęście kubrak obecnie pachnie bardziej Lusią, niż operacją i Timon pozwala już Luśce spać obok siebie, a Alfa daje się pocałować.

Poza tym Lucy wrzeszczy całymi dniami, jak przed sterylką, "szczeka" na ptaki za oknem, jak przed sterylką, chodzi po domu i "gada" do siebie, jak przed sterylką, kocha mnie najbardziej na świecie, jak przed sterylką... Wygląda na to, że czuje się świetnie :D!

Ja za to czuje się trochę mniej pewnie. Za każdym razem, jak mnie jakiś drobiazg zaniepokoi dzwonię do weta i "truję" mu co najmniej pół godziny :oops: ... Ma mnie już chyba dość, ale ze stoickim spokojem uspokaja mnie i rozwiewa wątpliwości :wink:.
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Sob cze 11, 2005 13:44

Minął tydzień od sterylki - to już "z górki"!
Pozdrowienia dla kociaków :)

Wojtek

 
Posty: 27801
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob cze 11, 2005 20:45

Zdjęłam kubrak!

O RETY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Piłka - Luśka - piłka - Luśka - piłka -piłka - Luśka - wazon - Luśka - kartki - kłębek - ogon - Luśka - siwy dym - piłka - Alfa - AAAAAAAAAAA - Luśka - piłka - latające papiery - Luśka - mój but - zakręt - papierek po cukierku - Luśka - Timon pod łóżkiem - Luśka - piłka - kłębek kurzu spod dywanu - brzdęk - Luśka - znowu piłka - mraaaaau!!! - miska z suchym - miska bez suchego - suche na podłodze - znowu zakręt - Luśka - poslizg na zakręcie - zderzenie czołowe - Luśka biegnie - Alfa leży - Alfa biegnie - Luśka frunie - kłębek - piłka - piórka - piórka do zabawy - piórka z poduszki - mrrrrrr, mrrrrrr - Luśka - miaaaaaaaaau - Luśka USPOKÓJ SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

NASZA KOTKA PO STERYLCE ZUPEŁNIE JUŻ WYDOBRZAŁA!!!

Ratunku!!!!!!!!!! Idę spać!!!!!!!!!!!!!
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Sob cze 11, 2005 22:16

Lusia odżyła po zdjęciu kubraczka :D

Wojtek

 
Posty: 27801
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw cze 23, 2005 18:28

Przedwczoraj zapadła decyzja o odcięciu Luśce nitki. Przyniosłam malutkie nożyczki i poszłam po kota, zdecydowana wręczyć ją TŻowi i wyjść przezornie do drugiego pokoju. Okazało się jednak, że niepotrzebnie panikuję, bo chwilę wcześniej Lucy sama się "spruła" i leciutkie pociągnięcie oddzieliło koteczkę od nitki po szwach... Panikara ze mnie :wink:!!!
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Czw cze 23, 2005 19:41

Lusia już pewnie nie pamięta o operacji? :)
Mizianki dla całej trójki :D

Wojtek

 
Posty: 27801
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt cze 24, 2005 8:18

jasenka pisze:... Panikara ze mnie :wink:!!!

nooo :)
jak my wszyscy
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob cze 25, 2005 12:50 Re: #Timon, Lucy i Funia# Lusia po sterylce

Restrukturyzuje wątek.

Zmiany na pierwszej stronie:

jasenka pisze:--------------------------------------------------------------------------------------
[Dodano 25.06.2005.]
Ponieważ ten wątek stał się ogólnym wątkiem NASZYCH kotów, postanowiłam trochę tu pozmieniać. Wątek zaczął się od momentu pojawienia się u nas Alfy, ale przed nią też się ciekawie działo.
Dlatego pozwolę sobie podłączyć tu wątki o pojawieniu się w naszym domu Lucy:

1. Wątek Maryli, od którego wszystko się zaczęło: Filutka

2. Filutka zostaje Lusią - już u nas: Perypetie jedynaka

Jakieś duże story należy się też Timonowi - obiecuję zająć się tą sprawą w niniejszym wątku, jak tylko znajdę trochę czasu na pisanie.
--------------------------------------------------------------------------------------
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Sob cze 25, 2005 12:54

Ponadto składam WIELKIE podziękowania autorowi mojego nowego, ślicznego podpisu - Wojtkowi!!!!!

Dzięki Wojtku! Ja ostatnio nie radzę sobie za dobrze z komputerem :wink:. Podpis jest fantastyczny, co można łatwo stwierdzić spoglądając niżej:
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Sob cze 25, 2005 13:01

Dziękuję. :)
To koty są śliczne, a nie podpis :)

Wojtek

 
Posty: 27801
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot], kasiek1510, mictrz i 124 gości

cron