Marzenia11 pisze:Być mozę Blue i gusiek1 jest Wam łatwo patrzeć jak kot się czuje coraz gorzej i czekac na badanie.
Nie, nie jest mi łatwo patrzeć na to gdy kot czuje się coraz gorzej i czekać spokojnie na badanie. Zapewniam Cię

Ale widzę ile nerwów i lęku Ciebie kosztuje to że jakoś nie bardzo Ci po drodze z osobowością i podejściem tej konkretnej wetki oraz z jej sposobem leczenia. Przy okazji jej się trochę obrywa na tym wątku publicznie ( nie jest przecież anonimowa) bo nie może przedstawić swojej wersji wydarzeń, powodów danych decyzji etc.
To taka w sumie ślepa uliczka.
Ani Ty ani ona na tym dobrze nie wychodzicie

Ja Cię bardzo rozumiem, wiem jaki to ból gdy kot choruje, szczególnie gdy sprawa się ślimaczy, nie wiadomo co się dzieje, trzeba czekać na wyniki badań, człowiek chciałby już i teraz pomóc, wiedzieć co się dzieje. To strasznie stresujące i frustrujące

Więc absolutnie nie krytykuję Twoich emocji i odczuć. Są Twoje i masz pełne prawo do nich.
W dodatku mam świadomość że ja mam inną osobowość niż Ty. I mi pewnie z pewnymi rzeczami łatwiej.
Ale widzę że bardzo Ci wszystko utrudnia fakt że obecnie nie nadajecie na tych samych falach z wetką. Bywa.
Tyle że w obecnej trudnej sytuacji jest Ci przez to o wiele ciężej.
Nie wiem co mogę Ci więcej doradzić.
Wiem jaki to komfort mieć weta któremu się ufa.
Dlatego jestem w stanie zrozumieć częściowo co czujesz, nawet jeśli mam przekonanie wewnetrzne co do tego że opiekę weterynaryjną Twoje koty mają dobrą.