Walka o życie Toli - rozliczenie str 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 27, 2018 23:49 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Nie, ja jestem szczęśliwa że udało cokolwiek się pobrać.
Z czekania siwieję ;)

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt gru 28, 2018 7:37 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Blue pisze:Z czekania siwieję ;)

A kiedy mają być wyniki?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt gru 28, 2018 7:42 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

MalgWroclaw pisze:
Blue pisze:Z czekania siwieję ;)

A kiedy mają być wyniki?

Chyba dziś mogą być wyniki krwi.

gusiek1

 
Posty: 1726
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 28, 2018 10:31 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Wyników wciąż brak. O 13 mamy kolejną wizytę, może pani doktór będzie wiedziała coś więcej, niż ja...
Pomarszczony Złodziej Wszystkiego, Co Da Się Zjeść Lub Na Takie Wygląda ma się chyba dobrze. Próbuje się myć mimo sweterka, zrobiła się jeszcze aktywniejsza (borze białowieski, za co?), przestała przeciekać i tylko patrzy tymi wielkimi, zielonymi oczami i zastanawia się, czemu tak załamujemy ręce nad stanem pościeli i podłóg, które załatwiła w nocy. Żeby dać jej jeść, muszę ją najpierw zamykać w łazience, żeby móc bezpiecznie odmierzyć ilość jedzonka - więc chyba jej się poprawia, bo robi się coraz bardziej pazurzasta i drapiąca.
Także, wygląda że wszystko idzie w dobrym kierunku!

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

Post » Pt gru 28, 2018 11:12 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

I tak trzymać.
Kibicuję Wam bardzo.
Mocne :ok: :ok: :ok:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2313
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Pt gru 28, 2018 12:57 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Jaspis więcej napisze po wizycie która zaraz ma być - bardzo wysokie leukocyty (57 tys - przy tak wycieńczonym kociaku, tak wysokie - FeLV się boję, ale rozległy stan zapalny w jelitach też potrafi taki dać). A poza tym objawy wycieńczenia, niskie albuminy, kreatynina, zaburzony jonogram (to co udało się zrobić bo krwi brakło na wszystko), bardzo niska glukoza - to może być wynik przechowywania próbki ale niekoniecznie musi. Kotka była ewidentnie odwodniona a hematokryt ma w normie, więc nie wierzę w wyniki czerwonokrwinkowe (są w normie) - mogą być sztucznie podwyższone.

Ja tak tylko wspomnę że kotka bywała wcześniej u weta okolicznego. Zapewne nie była wtedy w takim złym stanie jak dziś - ale miała sraczkę i uszy miazmatami zapchane - bo na ich czyszczeniu też była.
Dziewczyny nie są oprawcami, jestem pewna że gdyby wet powiedział o konieczności badań - to by je zrobiły.

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt gru 28, 2018 13:05 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

ważne , ze teraz trafiła do dobrego weta

za maleńką :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 28, 2018 13:17 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Za kicię najmocniejsze kciuki :ok: :ok:

Biedna maleńka :(

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pt gru 28, 2018 15:36 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Właśnie wróciłyśmy do domu. Nowe zalecenia - będziemy karmić siemieniem lnianym i zwiększamy dawkę jedzonka.
Wczorajszy dzień upłynął Goblinowi ciężko. Praktycznie przez cały dzień ciekło z niej, ale w nocy załatwiła się już konkretniej. Niestety, prowizoryczne legowisko, które zbudowali dla nas gusiek1 z mężem nie przypadło małej do gustu, całkiem jednak dobrze podgrzewa moją ostygłą herbatę. Także nic się nie zmarnuje!

Na wizycie byłyśmy dzisiaj wszystkie trzy, czyli ja, Władczyni Wszystkiego Co Me Oczy Widzą i współlokatorka. Było dużo spokojniej (łatwiej we dwie utrzymać kota), a doktór była na tyle miła, że nawet mi odkaziła nowe skaleczenia, które powstały przy mierzeniu temperatury części tylnej. Waga bez zmian, temperatura 38,7, z brzuszkiem już trochę lepiej. Dzisiaj dodatkowo mała dostała witaminę B12. Czekamy wciąż na wyniki badań kupy, ale wydaje mi się, że dzisiejszy dzień jednak mimo wszystko napawa optymizmem.

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

Post » Pt gru 28, 2018 15:41 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

nadal nie puszczam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16532
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 28, 2018 15:58 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Jaspis pisze:Właśnie wróciłyśmy do domu. Nowe zalecenia - będziemy karmić siemieniem lnianym i zwiększamy dawkę jedzonka.
Wczorajszy dzień upłynął Goblinowi ciężko. Praktycznie przez cały dzień ciekło z niej, ale w nocy załatwiła się już konkretniej. Niestety, prowizoryczne legowisko, które zbudowali dla nas gusiek1 z mężem nie przypadło małej do gustu, całkiem jednak dobrze podgrzewa moją ostygłą herbatę. Także nic się nie zmarnuje!

Na wizycie byłyśmy dzisiaj wszystkie trzy, czyli ja, Władczyni Wszystkiego Co Me Oczy Widzą i współlokatorka. Było dużo spokojniej (łatwiej we dwie utrzymać kota), a doktór była na tyle miła, że nawet mi odkaziła nowe skaleczenia, które powstały przy mierzeniu temperatury części tylnej. Waga bez zmian, temperatura 38,7, z brzuszkiem już trochę lepiej. Dzisiaj dodatkowo mała dostała witaminę B12. Czekamy wciąż na wyniki badań kupy, ale wydaje mi się, że dzisiejszy dzień jednak mimo wszystko napawa optymizmem.


podobno sfinksy muszą więcej jeść, żeby utrzymać odpowiednia temperaturę ciała, ponieważ nie chroni je futerko
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76014
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 28, 2018 16:46 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Przeczytałam cały wątek za jednym podejściem. Jak dobrze, że napisałaś :ok:
Za zdrowie Toli nieustanne kciuki! :ok: :ok: :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt gru 28, 2018 20:35 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

mir.ka pisze:
Jaspis pisze:Właśnie wróciłyśmy do domu. Nowe zalecenia - będziemy karmić siemieniem lnianym i zwiększamy dawkę jedzonka.
Wczorajszy dzień upłynął Goblinowi ciężko. Praktycznie przez cały dzień ciekło z niej, ale w nocy załatwiła się już konkretniej. Niestety, prowizoryczne legowisko, które zbudowali dla nas gusiek1 z mężem nie przypadło małej do gustu, całkiem jednak dobrze podgrzewa moją ostygłą herbatę. Także nic się nie zmarnuje!

Na wizycie byłyśmy dzisiaj wszystkie trzy, czyli ja, Władczyni Wszystkiego Co Me Oczy Widzą i współlokatorka. Było dużo spokojniej (łatwiej we dwie utrzymać kota), a doktór była na tyle miła, że nawet mi odkaziła nowe skaleczenia, które powstały przy mierzeniu temperatury części tylnej. Waga bez zmian, temperatura 38,7, z brzuszkiem już trochę lepiej. Dzisiaj dodatkowo mała dostała witaminę B12. Czekamy wciąż na wyniki badań kupy, ale wydaje mi się, że dzisiejszy dzień jednak mimo wszystko napawa optymizmem.


podobno sfinksy muszą więcej jeść, żeby utrzymać odpowiednia temperaturę ciała, ponieważ nie chroni je futerko


Tak, często rasy łyse (sfinksy i peterbaldy) czy rasy łysawe (niektóre devony, korki czy inne rexy z kiepskim genem ;) ) czy rasy wybitnie krótkowłose z delikatną i bardzo cienką okrywą bez grama podszerstka (singapury, abisyńczyki, syjamy, orienty itp) rzeczywiście potrzebują więcej energii, ale nie zupełnie z powodu braku włosa czy lichego owłosienia, ale głównie dlatego, że to wszystko rasy hiperaktywne, mega ruchliwe i wszędobylskie. Dobowo potrafią wciągnąć więcej niż taki Mainecoon i nadal będą szczupłe. Wszystko spalą w locie :mrgreen:
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5603
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 28, 2018 21:06 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Jaspis, jak tam Gremlinka ?
No i jak Ty ? przecież właściwie to Was jest dwoje...dobrze się czujesz ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16532
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 28, 2018 21:46 Re: Mieszkam ze Sfinksem, potrzebna pomoc.

Mała Łysa Paskuda dzisiaj trochę się męczyła, raz zwróciła, ale wydaje mi się, że jej teraz lepiej. Zakopała się pod kołdrą i śpi. Ja sobie zwisam z łóżka i nie mam siły, by żyć, bo przez anemię i ciążę niewiele trzeba (np godziny aktywności w ciągu dnia), żeby mnie zupełnie wyczerpać. Moja przyszła córka natomiast nie zamierza dać mi odpocząć i kopie jak zawodowy piłkarz, masakrując moje narządy wewnętrzne i skłaniając mnie do sprintów do łazienki. Pies chrapie, jak przez 80% czasu, a współlokatorka gdzieś pognała coś załatwiać.
Czyli chyba wszystko w normie. Dajemy radę, wszyscy jeszcze oddychają.
Jutro na 12 kolejna wizyta, gotówka się kończy. Jak będę trochę bardziej zdatna do życia, zamierzam pomyśleć nad czymś w rodzaju bazarku, bo nie zapowiada się, żeby to leczenie trwało krótko. Kiedyś robiłam biżuterię... Macie jakieś doświadczenia w temacie? Jak to ogarnąć, jak zorganizować taki bazarek?

Jaspis

 
Posty: 128
Od: Nie gru 23, 2018 17:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia i 41 gości