Przesiedziałam noc bijąc się z myślami ,różnymi ,a gilał tyle lat więc niech to robi dalej ..
w sumie przywykłam do tej odżywki np. na twarzy czy włosach o ścianach nie wspomnę
itp.
a z drugiej strony ,jak mogę coś zrobić jak jest nić szansy na normalne życie czemu mu tego nie dać? czemu nie wykorzystać? czekać aż zgniją zatoki ?
a jak coś się stanie podczas operacji?
Ciągle hamują względy finansowe ,potrafię wydać krocie na ratowanie bezdomniaczków ,tymczasów ,potrafię zarżnąć się po uszy ,a nie potrafię tego zrobić dla swojego KOTA nad KOTY
Kiedyś było inaczej....
i taką miałam noc za i przeciw.
Za 25 minut wychodzimy z domu .
Już za 20 min.
Nie mam pampersa .
Zostań ze mną Tytku
