Koci osesek - raczej duży kocur;) i mały problem...

Mam takie dwie pchelki, tygodniowe...chcialam napisac kilka spostrzezen, ale sie spoznilam

powodzenia z maluchem!!!!!

Będę skrobać ;D Ale takie mięsko jak mu podgrzać? bo raczej powinno być cieplejsze niż 20 C?

milva b pisze:
katarzyna1207 pisze:Nie mieliłam, tylko skrobałam (nie cięłam) taki zamrożony kawałek nożem, można też skrobać łyżeczką

Tarka działa trochę szybciej od skrobania

Wiem, że szybciej ... ale ja przy tarciu czegokolwiek zawsze uszkodzę sobie któryś palec ... :mrgreen:

katarzyna1207 pisze:
milva b pisze:
katarzyna1207 pisze:Nie mieliłam, tylko skrobałam (nie cięłam) taki zamrożony kawałek nożem, można też skrobać łyżeczką

Tarka działa trochę szybciej od skrobania

Wiem, że szybciej ... ale ja przy tarciu czegokolwiek zawsze uszkodzę sobie któryś palec ...

Od tarcia trzeba mieć siłę roboczą

Ja tarki nie tykam :mrgreen:

Pati108 pisze:Będę skrobać ;D Ale takie mięsko jak mu podgrzać? bo raczej powinno być cieplejsze niż 20 C?

Ja wstawiałam garnek z wodą na gaz i gdy woda się zagotowała, tak by para porzadnie buchała, kładałam na garnek durszlak i tam wstawiałam miseczkę z jedzonkiem. Oczywiście przed podaniem sprawdzałam, czy temp. jest odpowiednia.

Tego mięska ma raz jest odrobina, na początek jak ćwierć paznokcia. Jeśli poleży 15 minut w szafce, już nie będzie zimne. Ja dodawałam też kilka kropli gorącej wody i mieszałam palcami. Mięsko robiło się miększe, a kociakowi kilka kropli wody więcej tylko dobrze zrobi.

Pati108 pisze:Będę skrobać ;D Ale takie mięsko jak mu podgrzać? bo raczej powinno być cieplejsze niż 20 C?

Po zeskrobaniu czy utarciu po prostu odkładasz na bok i czekasz aż się rozmrozi. Ja formuję z tego mięska maluteńkie kuleczki wielkości ziarna soczewicy, takie płaskie i podaję do pyszczka. Kociak zjada sam ze smakiem, a przy formowaniu takiej kulki sama ogrzejesz mięso palcami

To mój Ivko Pifko, w wieku 23 dni wcinający tartą ligawę

Warczał przy tym jak tygrys. Po kolejnych 4 dniach zajadał też indyka i cielęcinę. Teraz jest ponad sześciokilogramowym kocurem

ale piękny;D na pewno będę próbować, na razie znowu walka aby młody się załatwił. Wczoraj nic.

Mały, nie stresuj mamusi, zrób piękną kupkę! :ok:

No i nie ma. Masaż brzucha, tyłka, oliwka na pupę i nic. Wieczorem dostanie parafinę. A już myślałam, że będzie dobrze...

**Adopcje: 12 >>**

Pati108 pisze:No i nie ma. Masaż brzucha, tyłka, oliwka na pupę i nic. Wieczorem dostanie parafinę. A już myślałam, że będzie dobrze...

jeśli ma mięciusi brzusiek i nie płacze to na razie odpuściłabym. Kolejny posiłek można podać lzejszy tzn więcej wody , mnaiej convy lub kozy? Masz wybór.
A jak nie będzie chciał cyckać to odpuść karmienie. Wiem jakie to nie łatwe.

Boje się że to mu się na amen spiecze, dwa dni to już za długo trochę bez kupy. Wet mi mówił że już po 24 h u takich maluchów to stan zagrożenia życia. Gdyby był trochę starszy to nie denerwowałabym się tak... Trochę zmniejszę ilość conve, jeść to on je normalnie, brzuch niby też miękki ale czuje w jelitach treść pokarmową. Dziś to on nawet ogonem machał, że zły jest. Oj nie lubi tych masaży tyłka ;D