TYMCZASY U JOPOP VIII - wygraliśmy :) dziękuję!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 05, 2016 20:41 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

to wszystko zasługa:
Apsy - bo ogłasza
*aniki* - bo prowadzi rozmowy i weryfikuje domy
wszystkich wolontariuszy, którzy dbają o zwierzaki i je socjalizują :)

Kocham Was :)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 05, 2016 21:35 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

:D :ok: :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Śro kwi 06, 2016 6:23 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

jopop pisze:No to pojechał Rozbiórek ;)

Nareszcie! :D
To teraz Opiętka proszę :mrgreen:

jopop pisze:to wszystko zasługa:
Apsy - bo ogłasza
*aniki* - bo prowadzi rozmowy i weryfikuje domy
wszystkich wolontariuszy, którzy dbają o zwierzaki i je socjalizują :)

Kocham Was :)

Jeszcze ekipa fotografów się przewinęła w międzyczasie :)

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro kwi 06, 2016 11:48 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

przewija się też masa bazarkoróbców, grafików, kierowców, gadżetodawców, sponsorów i wszystkich innych, dzięki którym możemy działać ;) Dla wszystkich - SERDECZNE PODZIĘKOWANIA :)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 10, 2016 10:20 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

Dzień wczorajszy. Odpał jak dawno.

Od kliku dni byłam umówiona, że pani przywiezie w sobotę rano jakiegoś kota "z ranami i wysuniętą 3-cią powieką". Dobra, klatka przygotowana, wychodzę na wystawę. W autobusie telefon "bo on jest chyba w bardzo ciężkim stanie i ma biegunkę od kilku dni". Cholera, tylko mi tego brakowało.

Wystawa. 7 godzin na nogach, zachęcania ludzi do wsparcia kotów bezdomnych. Jedna bardzo fajna rozmowa o przygotowaniach do adopcji kota. Kilka ciekawych pogawędek o sterylkach kotów wolno żyjących. Generalnie jednak - po całym dniu ledwo powłóczę nogami. Wychodzę z wystawy i dociera do mnie, że ten kot pewnie już przybył. Do domu docieram już z pewną nerwowością, od razu idę zobaczyć jak to wygląda.

I w zasadzie od razu z powrotem zakładam kurtkę. Obfajdany szkielet obciągnięty skórą. Zapach na szczęście normalny. Test na PP ujemny. Jedziemy po wenflon, spróbujemy pobrać krew. W lecznicy podczas pobierania krwi stwierdzam że to kotka, pytam dyżurną panią doktor o pomysł na imię. "niech będzie Piąstka, bo cały czas piąstkuje". Rzeczywiście, kotka ugniata nawet w trakcie pobierania krwi z jarzmówki. Z pewnym wysiłkiem udało się utoczyć na morfologię. Wyniki zaskakująco przyzwoite, mogę ją śmiało nawadniać.
Wracamy, podłączamy pierwsze kroplówki. Kotka SZALEJE. Przychodzi mi w końcu myśl, że ona jest po prostu głodna. Po raz kolejny oddycham z ulgą, bo to kolejne wykluczenie moich najczarniejszych scenariuszy. Oczywiście na razie nie wiemy na czym stoimy, ale nie na panleukopenii :piwa:
Do optymizmu to nam jeszcze daleko, zwierzak jest makabrycznie wychudzony, z tyłka się leje, w dodatku mam jakieś obiekcje co do jej zachowania (tzn.coś mi się nie podoba, nie do końca umiem to zwerbalizować). Więc kciuki bardzo potrzebne.

O północy mogłabym już iść spać. Ale emocje nie pozwalają. O 2 w nocy robię obchód kociarni. Jest OK, więc na trochę padam. Ale niespokojnie, o 6-ej zaglądam do kotki. Klatka w totalnej demolce, kotka równo zabetonowana (wylała wodę do kuwety z bentonitem i się wytarzała). Piorę kota, sprzątam klatkę. Padam ponownie. O 9.30 gwałtowna pobudka - przywożą mi kolejnego kota, na szczęście tylko trzeba go ulokować w klatce. Nowy dzień się zaczął. Co dziś?
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 10, 2016 12:33 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

Co dziś?
to się okaże :mrgreen:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 10, 2016 15:32 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

A jak się dziś miewa Piąstka?

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie kwi 10, 2016 23:08 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

No cóż. Żyje, więc już nieźle. Chyba mamy też coś w rodzaju sukcesu na polu kupowym, bo zaczyna być widać Bardzo Rzadką Biegunkę a nie brunatną wodę. Biedaczka chciałaby kontaktu, ale śmierdzi tak niemożebnie, że na pewno jej nikt nie przytuli. Nie zamierzam też prać jej co godzina by nie śmierdziała :roll:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 11, 2016 6:12 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

Biedulka :201461
To ja ją przytulam w myślach i przesyłam dużo pozytywnej energii :201461
Niech zdrowieje :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw kwi 14, 2016 11:52 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

Piąstka jest śliczna i słodka, ale pod futerkiem sam szkielet :(

Robin :1luvu:
Obrazek . Obrazek . Obrazek . Obrazek

Burcia z Miciusiem
Obrazek

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto kwi 19, 2016 12:27 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

Dziś dzień z takich, że lepiej by się nie zaczynał :(

Uśpiłam Redutę. Żyła z tym swoim chłoniakiem od ubiegłej wiosny, czasem lepiej, czasem gorzej, ale znośnie. Od soboty przyszło gwałtowne załamanie. Nie było sensu przedłużać cierpienia.

A Piąstka jest w stanie fatalnym. Byliśmy już blisko decyzji o eutanazji, ale postanowiłam spróbować jeszcze terapii ostatniej szansy. Nadzieje, że zadziała są malutkie. Ale MUSIAŁAM spróbować, mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Ona się do mnie cały czas przytulała i ugniatała.

Agneska padnie jak zobaczy saldo na koncie Fundacji po tej próbie...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2016 12:30 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

Asiu, trzymaj się!
A dla Piąstki wieeelkie kciuki!!!
Reduta[*]

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2016 13:24 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

Reduta[*] bądź szczęśliwa za Tęczowym Mostem


Piąstko walcz dzielnie !!!
TRZYMAM MOCNO KCIUKI :ok: :ok: :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto kwi 19, 2016 20:37 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

jopop pisze:A Piąstka jest w stanie fatalnym. Byliśmy już blisko decyzji o eutanazji, ale postanowiłam spróbować jeszcze terapii ostatniej szansy. Nadzieje, że zadziała są malutkie. Ale MUSIAŁAM spróbować, mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Ona się do mnie cały czas przytulała i ugniatała.

Ja się nie dziwie. Wiozłam ją dziś z Boliłapki. Po wypuszczeniu chodziła za człowiekiem i upominała się o głaskanie. Oczywiście po drodze jej obiecałam że ją wygłaskam a łatwe to nie jest bo jest tak chuda że strach dotknąć żeby krzywdy nie zrobić.
Bardzo jej się wielkie kciuki przydadzą. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2016 20:48 Re: TYMCZASY U JOPOP VIII - taka tam codzienność.

Może jej jelitka jakoś załapią :ok: :201461 :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 136 gości